Long Life i niekórzy w to wierzą tak samo jak wierzą w nie wymienianie oleju w skrzyni. ludzie łykają takie głupoty jak pelikany
Wersja do druku
Dokładnie,łykają jak pelikan żabe....W e65 745i interwał na 30 dychy chyba a filtr oleju wielkości szklanki od wody.Jeszcze 8 litrów oleju ma filtrować przez tyle tyś.km. MASAKRA Ja trzymam starą szkołe z e 30,e32,e34,e38,e39 i wymiana co 10-12tyś.Zero problema nawet z e65.
Wiesz, ja też z oporem podszedłem do wymiany oleju w ASB, szczególnie jak zlałem olej zdjąłem miskę, już miałem z powrotem wlewać stary olej.
Ale po wlaniu nowego, nie to auto, połowa mniej gazu na start i przyspiesza. Jednak co nowy olej to nowy.
Szkoda że nie zrobiłem zdjęcia ścieków, które wylały się z mojej skrzyni przy wymianie. W silniku tez oleju nie wymieniasz? Lubisz frytki z miesięcznego oleju? Każdy olej z czasem traci właściwości. Zwłaszcza w upalnych tempetaturach jakie były ostatnio i przy ostrzej jeździe jak sie przegrzeje może załatwić skrzynie. Podam Ci przykład u nas w firmie są mercedesy citaro ze skrzyniami 6HP502. Te skrzynie przy upałach padają jak muchy przy przebiegu ~300 000 km! Właśnie dlatego że olej zbyt długo nie wymieniony i wysoka temperatura. Parę dni temu padła 4-ta skrzynia na przestrzeni 2 miesięcy. Także wystarczy że przegrzejesz skrzynie pojeździsz nią jeszcze trochę i remont.
Ja jak zobaczyłem olej jaki był to był jak smoła!
To pan Mod sie popisał wiedzą...
A co to ma do wiedzy mojej.
W silniku wymieniam a w skrzyni nie. Moje auta więc moge zgadza się?
Znajdż jeden mój post gdzie się żale że mam problemy ze skrzynią z powodu oleju.
Wyraziłem swoją opinię i mam do tego prawo . A to że jestem MOD-em nie ma nic do rzeczy.
Prawda lezy pośrodku. Np w f01 w automacie 6 biegowym wedlug bmw olej jest do konca żywotności skrzyni biegów.
Wedlug producenta ZF jest to 160tys km.
To by sie mniej wiecej zgadzalo. Z jednym zastrzeżeniem.
Jesli skrzynia nie byla naprawiana to raczej nie wymieniać oleju dynamicznie. Podobno przy wypracowanych zębach olej musi być nieco bardziej gesty inaczej zaraz po wymianie zaczynają się wycierac znacznie szybciej
To już zasłyszane. O skrzyni wiem tyle że ja w samochodzie mam. Nawet raz nie szarpnela.
Jeżeli skrzynia ma żyć 160kkm to faktycznie można oleju nie wymieniać.
Kto ma styczność z transportem ciężkim, będzie wiedział, co piszę. Najpopularniejsze silniki w ciągnikach siodłowych/solówkach 24T DMC, niezależnie od producenta, mają pojemność 13l i myślisz, że filtr olejowy jest w nich dużo większy? Powiedziałbym, że proporcjonalnie 3x większy, bo pojemność 3x większa i oleju 3x więcej. Podobnie jest z filtrami paliwa.
Co do interwałów. Wszystko jest kwestią dobrego oleju, który moim zdaniem, bez problemu w umiarkowanych warunkach (bez butowania, spokojna jazda, umiarkowana temperatura otoczenia) powinien te 30k wytrzymać, bez szkody dla silnika.
Rok temu, przy przebiegu 258k miałem pościągane pokrywy zaworów i nie dopatrzyłem się ani krzty nagaru. Nie mam książki serwisowej, nie mam pojęcia jak auto było wcześniej serwisowane, ale wygląda na to, że nie najgorzej. Co prawda wymieniłem teraz olej po 15k km, ale poważnie zastanawiam się nad wydłużeniem tego interwału o połowę do 22,5k km, bo wiem, jak eksploatuje swoje auto :)
Ale taki silnik robi długie trasy i ma obroty o połowę niższe.
Dokładnie..mają małe obroty i np.w Scaniach mam wirówki dodatkowo w silnikach.
Wysłane z mojego SM-G925F przy użyciu Tapatalka
W ciężarówkach pracują faktycznie w przedziale 1300 - 1450 obrotów, ale już te same silniki w autobusach mają podwyższone obroty, a interwały wymiany zdaje się takie same. Tak czy inaczej wydaje się mi, że doszliśmy do pewnego porozumienia: częstość wymiany powinna być podyktowana przede wszystkim sposobem, w jaki auto jest eksploatowane. 15k km po mieście nie jest równe 15k km po autostradzie. Jeżeli auto używane jest przede wszystkim w mieście, interwał pomiędzy wymianami powinien być krótszy. Jeżeli zdecydowana większość to autostrady, myślę, że 25k - 30k km w takim wypadku nie jest niczym groźnym.
W F01 generalnie wszystko mi pasuje, auto jest piękne itd, ale jak widzę postępujący lawinowo trend na ekologie to mi się nóż w kieszeni otwiera. Przez tą całą nagonkę unijną czyt. największe oszustwo 21-wieku czyli " GLOBALNE OCIEPLENIE " największe koncerny udziwniają coraz bardziej silniki. Mają być bardziej ekologiczne ... chyba żart.
Krowy produkują więcej CO2 niż wszystkie auta na świecie.
Turbiny, turbinki, pierdołki a spalanie i tak takie samo, motory wysilone, awaryjność coraz większa a traci tylko klient końcowy.
Ale dodam troche dziegciu.
Instrukcja obsługi mojego W124 250D 93 rok, silnik diesla pancerny, interwały wymiań oleju przy jeździe na autostradzie 10kkm, w eksploatacji w mieście 6kkm. Olej zalecany półsyntetyk, ale syntetyk też dopuszczony. Mogli przecież napisać 30kkm I w tym silniku nie robiłoby to pewnie żadnej różnicy, chociaż już są popychacze hydrauliczne, jak I hydrauliczny napinacz łańcucha, czyli są elementy sterowane olejem, wrażliwe na jego jakość.
Sławny przypadek kobitki z Wawy w czerwonej 190, przez 20 lat nigdy nie wymieniła oleju I jeździła...nie do pomyślenia. Pewnie jeździła do sklepu po bułki 1kkm rocznie, no ale...
Ostatnio lansują taki trend, że olej można przefiltrować I używać dalej. A co z mechanicznym uszkadzaniem oleju, poprzez niszczenie wiązań. Olej później zamienia się w wodę, zero lepkości. Typowy problem w motosporcie, znajomy się ściga I olej wytrzymuje jeden wyścig. Wiadomo, że u nas byłoby to dłużej, ale w końcu też by do tego doszło.
Już pomijając miejsca, gdzie olej pracuje jako sterowanie hydrauliczne.
Mercedes w nowych dostawczakach ma interwał wy miany oleju chyba co 60 tyś, o ile się nie mylę.
A co do ekologów i globalnego ocieplenia, to jest na to prosty sposób: niech się zajmą tym co do nich należy i sadzą więcej drzew, w końcu przyroda bardzo dobrze oczyszcza powietrze.
Fakt faktem, w moich ciężarówkach interwały w międzynarodówce robiłem kiedyś co 30-35 tyś.Sam kierownik servisu gdzie robie auta gada do mnie,stary po co taki mały????Dziś mamy oleje co smokojnie po autostradach wytrzymują 50tyś.km. Faktycznie,jest ok i kasy sporo zostaje z tego.Ale w mojej 9osobówce nie zmienie tego.Mam ciężką ale rozważną noge.Często obroty mojego silnika idą na maxa.Lubie szybką jazde i nie zmienie tego.
Wysłane z mojego SM-G925F przy użyciu Tapatalka
50tys km to i tak nic. Nowy actros ma pierwszą wymianę oleju po 120 tys km. Pozostałe marki zresztą też w tą stronę idą.
Nowe tak,ale ja nie mam tak nowych tirów.I teraz sie zastanawiam czemu nowe mają na 120 a stare takie 5-7letnie euro 5 na 30-35 tyś.interwal.Jak w osobówkach temat.......Stare proste motory na mniejszy interwał.To chyba dbanie o kase a nie o klienta servisu
Wysłane z mojego SM-G925F przy użyciu Tapatalka
Dla mnie to również wbrew logice. W moim E38 wymiana oleju wypada co mniej więcej 12 tyś km. a w nowych modelach BMW gdzie siliniki są na maxa wysilone i mocno obciążone wypada co 30-40 tyś km. Idąc tym tropem logiczne wydaje się, że nowy model powinien mieć wymianę oleju jeszcze częściej niż stary. Teraz z silnika 2.0 wyciska się ponad 300KM. Kiedyś tyle miały auta rajdowe.
W nowym numerze AutoMotoTechnika są artykuły poświęcone doładowaniu. W jednym nich są opisane przyczyny wystąpienia przedwczesnych awarii turbosprężarek. W większości przypadków jest to przepracowany olej, włącznie ze zdjęciami. Turbo kiedyś I dzisiaj kręciło się jak szalone, a ten sam olej siedzi trzy razy dłużej niż kiedyś.
Pacjent 730D. Załóżmy że ma prawdziwy przebieg 220t z książką itd. Powiedzmy ze olej będę zmieniał co 10tys km. Jakich innych niespodzianek można się spodziewać po takim aucie?
Ostatnio u kolegi były dwa Xy z motorami 3.0d fakt że na dwóch turbinach ale podstawa ta sama.
Oba przebiegi w okolicy 200tys realne.
W X6 jak wyjęli tłok to była w nim dziura na mały palec. W X5 kolesiowi dwie korby bokiem wyszły na autostradzie przy 150. W bloku dwie dziury wielkości pięści.
Zależne jak ktoś użytkował. To auto używane więc loteria. Możesz mieć drugie tyle bez awarii a możesz zacząć od pomp paliwa, wtrysków, na turbinie kończąc.
Teoretycznie jak poprzedni właściciel dbał i Ty nie będziesz zalewał diesla z tesco to przez kolejne 100k tylko olej i filtry zmieniasz
Wysłane z mojego D6603 przy użyciu Tapatalka
To co piszesz, to chyba przez lejące wtryski, które ktoś olał i dalej jeździł, no i zalecenia serwisowe co do terminu wymiany oleju.
Niemożliwe by po 200tyś zaczęły się sypać.
W nowym BMW interwał wymiany oleju to 25-30 tys km. Wymiana filtra powietrza wg pakietu Service Inclusive przypada na co drugą wymianę oleju. Kiedy często po 15 tys km jest już tak zasyfiony, że nadaje się na śmietnik.
Jeżeli ktoś (jak ja) bierze nowe auto i przewiduje nim jeździć 3-5 lat - ma w tym czasie wszystkie serwisy gratis to nie zaprząta sobie głowy częstszą (platną) wymianą elementów eksploatacyjnych. Po przebiegu dajmy na to 150 tys km auto ma 5 razy wymieniony olej i 3 razy wymieniony filt powietrza. Ja się pytam jakim cudem taki samochód ma być bezawaryjny?
Bartos, dokładnie tylko jak bez rozbierania silnika sprawdzisz czy ktoś tego nie zbagatelizował
Wysłane z mojego D6603 przy użyciu Tapatalka
No ciężko, ew można sprawdzić korekcje wtrysków, mało kto zgodzi się na test przelewowy. Olej zawsze będzie czarny więc to nie wyznacznik. Im nowsze tym gorzej.
Wtryski piezo są fajne, bo szybsze i precyzyjniejsze od elektromagnetycznych.
Element piezo ma jedną wadę. Podając mu napięcie odkształci się i pozostanie w tej pozycji. Żeby się odkształcił, należy podać mu odwrotne napięcie(zmienić biegunowość). Dlatego najgorsze co można zrobić to sprawdzać, który cylinder nie działa odłączając wtyczki od wtrysków.
Diesel, czy benzyna...
Jak ktoś się zastanawia, to pierwszym pytaniem jest jak dużo się jeździ, w jakim cyklu (miasto/trasa) i jak zasobny portfel się ma. Nie ma co się oszukiwać danymi technicznymi. Zapraszam na portal sprotmonitor.de. Tam znajdzecie realne spalania, a nie jakieś wróżenia z fusów na autocentrum. Nie ma dwóch zdań - diesel jest oszczędniejszy... w spalaniu i tylko w spalaniu. Nie patrzcie, że 3,0d ma mniejszą pojemność itd. To, że Common Rail jest wszechobecny wcale nie ułatwia sprawy. Turbo w 740d jest dwustopniowe. Nie jest to takie proste i nie każdy turbiniarz powinien się za to brać. Abstrac***ąc od kosztów turbin itd., wtryskiwacze w benzynie są o wiele bardziej wytrzymałe, pompy paliwa tak samo, do tego kosztują o wiele mniej. Co do samego turbo, to w dieslu masz praktycznie zawsze VTG (które lubi się zacinać, jak się nie butuje co jakiś czas), a w benzynie proste i niezawodne rozwiązanie z wastegate. Diesel ma DPF, benzyna prosty katalizator. Wtryskiwacze w dieslu pracują znacznie bardziej precyzyjnie, wielofazowo i pod znacznie wyższymi ciśnieniami. Diesel ma potężny moment - znacznie bardziej zużywa przeniesienie napędu... Długa debata... Dla jasności - nie zawsze na korzyść benzyny.
Ja miałem Mondeo 2,5t 220KM. Katowałem je niemiłosiernie - trasa do PL 200-220km/h gdzie się dało. Auto wytrzymało od 171tys.km do 235tys.km. Wymieniłem tylko dwumasę, bo zaczęła robić problemy przy wbijaniu biegu 1-2 na zimnym silniku. Ciąg pełny niezależnie od obrotów, nie było zadyszki, but od startu (1450obr/min i już było 320Nm). 200km/h w 27s od startu zatrzymanego, nie było spowolnień...
Inna sprawa... Większość benzyn ma tzw. miękkie turbo - dla wygładzenia i lekkiego podniesienia momentu. W dieslach wzrost momentu jest bardzo duży dzięki turbosprężarce...
Długo by dywagować, ale wrócę do wstępu - zadaj sobie pytanie "jak dużo jeżdżę, gdzie jeżdże i gdzie jest moja granica bólu wydawania rocznej kwoty na paliwo?". To, że diesel się psuje znacznie częściej, niż benzyna jest potwierdzone, ale nie znaczy, że jest sumarycznie drożej.
Z mojej perspektywy - jak wsiadłem do diesla, to niestety hałas jest spory. Mimo, że to 7er, to niestety diesel, to diesel. Mnie ten hałas nieco razi, ale może jestem nieprzyzwyczajony, bo większość moich aut miały silniki benzynowe.
Zastanawia mnie jednak jedno... Ktoś kupuje 7er i bierze 3,0d pod maskę... Hmm... No trochę wiocha. Nas nie stać na nowe, kupujemy używkę, więc jest to jakoś logicznie podytkowane, ale kupować furę w salonie za 80tys.âŹ, czasami golasa i brać diesla, bo nie stać mnie na paliwo? Rozumiem jeszcze tego z 740d, ale 730d jest bardzo zastanawiające...
Nie myl tradycyjnych wtrysków z pośredniego wtrysku jak we wspomnianym przez Ciebie mondeo, z bezpośrednim wtryskiem stosowanym w F01, w każdej benzynie.Cytat:
wtryskiwacze w benzynie są o wiele bardziej wytrzymałe
W 4.4 producent podaje w ISTA informację, że jeśli jeden cylinder kuleje z powodu wtrysku, a wtryski mają numer do jakiegoś tam, to należy wymienić cały rząd na nowe.
Common rail jest o tyle lepszy, że jest wiele firm, które ogarniają regenerację wtrysków. Chociaż z piezoelektrykami też nie jest łatwo.
Bezpośredni wtrysk benzyny jest stosunkowo nowym rozwiązaniem(to też jest common rail), ale dopiero jak stanie się bardzo pospolity w compactach i autach typu passat, mondeo itp. wtedy będzie można ogarniać ew. regeneracja(stanie się ona opłacalna)
To, że ktoś bierze diesla nie znaczy, że nie stać go na paliwo, tylko chce za paliwo zapłacić jak najmniej.Cytat:
Ktoś kupuje 7er i bierze 3,0d pod maskę... Hmm... No trochę wiocha. Nas nie stać na nowe, kupujemy używkę, więc jest to jakoś logicznie podytkowane, ale kupować furę w salonie za 80tys.âŹ, czasami golasa i brać diesla, bo nie stać mnie na paliwo? Rozumiem jeszcze tego z 740d, ale 730d jest bardzo zastanawiające...
Jako nowe 3.0d w E65 czy F01 pracowały bardzo kulturalnie.
Z powodu oszczędzania paliwa, dostępne są także w polskich salonach samochody z instalacją gazową
Bezposredni wtrysk benzyny w BMW to co najmniej 6x nizsze cisnienie niz w CommonRail. Dlatego pompy i wtryskiwacze nie leca.
Wymiana calego banku wynika z dostepnosci wtryskow z pierwszej serii. Tych sie juz nie robi a serii nowej i starej nie mozna mieszac ze soba. Jak wyszukasz gdzies lezak magazynowy to mozesz wymienic jedna sztuke.
Pierwsza seria boscha ma wade produkcyjna ale dotyczy to malego procenta wtryskow. Jak przejezdza 50tys km to juz beda jezdzic.
Wtrysk benzynowy w ASO 950zł. Wtrysk diesla 2600zł. Różnica w obu wtryskach (benzynowy pośredni i bezpośredni)jest niewielka. Jedynie bardziej obmyślane jest chłodzenie wtrysku bezpośreniego. Dlatego też instalacje LPG zakładają niewyłączanie wtrysków benzyny - żeby się nie przegrzały. Resztę napisał integron.
No ja bym wolał nie korzystać z tych firm, zamiast cieszyć się, że ich tyle jest, co też o czymś świadczy, że na brak zajęcia nie narzekają.
Proszę Cię... 20 lat to świeże rozwiązanie?
Mam ten silnik. Nie wiem co rozumiesz pod "kulturą pracy", bo mi tu śmierdzi artykułem z Auto Świata (podobne jak ich bzdurne hasło "diesel jest bardziej elastyczny od benzyny"). Ja wczęśniej ogladałem kilka 740i i dwie 750i. Jak tylko wsiadłem do każdej z trzech 730d, to różnica w hałasie i wibracjach była diametralna. Diesel to diesel, cichy i spokojny nie jest. Nawet jak się rozgrzeje, to go znacznie bardziej słychać, niż benzynę.
Kolejna sprawa - diesel jak nie dla oszczędności, to tylko dla zasięgu (choć na benzynie przejedzie się też spokojnie 600km bez tankowania) i ewentualnie dla targania jachtu na przyczepie. Więcej zalet nie widzę w stosunku do turbobenzyny.
Ja się oficjalnie przyznaję - mam diesla w 7er, dla mnie to taka sama wiocha jak M5 na gaz (choć ja jakbym miał M5, to bym gaz wsadził i w nosie mam co ludzie mówią), ale kieruję się oszczędnością - w moim przypadku jest to nawet 10'000zł rocznie. Większość naprawiam sam i przez to nawet jakaś tam awaria w roku nie powinna mi pochłonąć tych oszczędności, choć nie ukrywam, że łudzę się (jak większość posiadaczy diesla), że mi się nie przydarzy. Jakby te 10'000zł nie miało dla mnie większego znaczenia w roku, albo bym auto serwisował w ASO, to bym w życiu nawet nie spojrzał w stronę diesla.
P.S.
Cursor, nie czuj się atakowany przeze mnie. Wszystko ma charakter otwartej dyskusji i wymiany argumentów, więc mam nadzieję, że nie będziesz się na mnie złościł.
Wydaje mi się , że nie ma opcji założenia LPG do silników BMW z bezpośrednim wtryskiem benzyny. Sprawdzałem stosunkowo niedawno ze znajomym i z premium to tylko E/S 500 z mocą 387PS i rocznikami do 2010 łapały się na instalację.
W mojej skromnej opinii tej klasie pojazdów nie przystoi diesel pod maską. Oczywiście możemy dyskutować o argumentach typu zasięg czy ekonomia, ale zwłaszcza ten drugi element ma drugorzędne znaczenie przy samochodach z tej półki cenowej. Osobiście wolałbym kupić benzynę i gdyby się dało ekonomiczniej i czyściej dla środowiska założyć do takiego samochodu LPG. Żeby ciekawskich nie bolało w oczy a korek do LPG nie psuł estetyki pojazdu, umieściłbym go pod klapką wlewu paliwa.
To jest moje zdanie i lubię konstruktywne rozmowy a nie bicie piany.
Na koniec - dylemat jaki silnik będzie istniał póki będą pojawiać się różne rodzaju zasilania. Dzisiaj mamy PB vs. ON vs. LPG jako wiodący ale już pokazują się regularnie hybrydy, pojazdy elektryczne i na ogniwa paliwowe. Za kilkanaście lat regularna będzie dyskusja co lepsze Fcell czy Elektryk ładowany z gniazdka ;)
Nie chce mi się wertować tematu ale ostatnio miałem tą przyjemność obcować trochę z 760iL z racji wesela w której teść panny młodej taką właśnie przyjechał (zawiózł też do ślubu). Pomacałem, pocmokałem, moja 2 połowa porobiła zdjęcia aż przyszła pora na odpalenie silnika...
I wspólnie stwierdziliśmy "co to k..wa jest?!" Tak jak M73 sprawia mocniejsze bicie serca, tak tu kolana mi się ugięły. Beznadzieja!!! Dźwięk na zewnątrz okropny! Zawiedliśmy się oboje na całej linii.
Z ciekawostek mogę powiedzieć, że litr oleju trzeba było dolać. Teściu panny młodej opowiada, że dzwonił do serwisu bo nie wiedział gdzie to wlać. I faktycznie jak otworzył nam maskę to sam zgłupiałem gdzie tu jest wlew oleju ;D
Z opinii właściciela, jest bardzo zadowolony. Kupił ją jako półroczne auto za połowę wartości nowej po jakiejś upadającej firmie. Ale poza jeżdżeniem z bajerów kompletnie nie korzysta. Chyba nawet do końca nie wie co ma.
Tez słyszałem, że M73 to ostatni prawdziwy V12, zarówno pod względem dźwięku jak i wyglądu pod maską. Że te nowe mają beznadziejny dźwięk i w sumie nie wiedzieć czemu. nawet nie jest tak wyważony jak stare M73.
A co do diesla pod maska w klasie wyższej/luksus, a czemu to nie przystoi? nie rozumiem, jak ktoś lubi diesle to w czym problem. Wg mnie bardziej przystoi diesel w takiej klasie niż benzyna z gazem i jeszcze schowanym korkiem by nie szpecił lub wstydu nie robił.
Dlaczego nie przystoi ?
Osobiście nie wyobrażam sobie prezesa banku, dyrektora, ministra, czy prezydenta z kierowca który podjeżdża na spotkanie gdzie powitanie jest formalne przed budynkiem i w momencie kiedy wysiada słychać klekot diesla.
zgadzam sie każdy jeździ tym czym lubi i na co go stać.
Nie uważam że gaz to wstyd. Jest ekonomiczny, ekologiczny a dobrze zamontowany i serwisowany nie sprawia kłopotów.
To zasilanie jak każde inne / czy to cng, pb, on, fcell
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
błąd błąd błąd
A ja ciągle tak myśle, benzyna czy diesel. Jak w kwesti np F01 to raczej bez wahania 730d tak w przypadku F10 a o takiej myśle, niestety ze względy że są tańsze to juz kwestia wygląda inaczej. Większosć aut ma rynku to diesle, benzyn prawie nie ma a jak są to z usa, gdzie zaufani anie mam do aut z tego rynku, chyba ze sam sprowadzę a taką opcje mam bez problemu. No i problem pojawia sie gdy trzeba będzie coś naprawić, fakt benzyna pewnie wychodzi taniej haa a może i nie, przecież benzyna jak i desel mają turbiny, mają bezpośredni wtrysk etc. Fakt, ze do benzyny wsadze gaz, a jakbym kupił 528 czy też 535 to juz "tylko" 6 garów więc w razie awarii mniej naprawiania niż we V8 no i instalacja tańsza. No ale kolejne ale, skoro diesle przejęły rynek to też patrząc przyszłościową to i części do nich będzie ogrom. Podejrzewam, że używaną turbine jakby padła kupię o wiele taniej do diesla niż benzyny itd itp. No i co najważniejsze, mi się dobrze jeździ dieslem i patrząc na przesiadke z 745 e65 to oszczędnosci byłyby ogromne !
Patrząc na serię F, to bez wątpienia diesel jest prawie bezawaryjny w porównaniu z tymi benzynami. Jak V8 się nie zatrze, to R6 zapcha się sadzą w kanałach dolotowych.
A do diesla z tego co wiem tez można założyć gaz :) tylko nikt tego nie robi.
A czy prezesi wolą diesla czy benzynę? to zależy chyba od prezesa, jak podróżuje po kraju czy świecie to wybierze większy zasięg, jak i to że diesle na trasie radzą sobie bardzo dobrze.
No ale niech każdy kupuje to co lubi, bo w końcu to on ma być zadowolony.
Co do lpg w silnikach bmw z bezpośrednim wtryskiem to można jedynie pomarzyć. Chodzi o rodzaj wtrysku jaki stosuje bmw w swoich silnikach z bezpośrednim wtryskiem. Nie da się ich gazować jak np. silników grupy VW z tą technologią i raczej prędko się to nie zmieni.