we wszystkich normalnych krajach mozna oddac zakupiony towar w pewnym okreslonym czasie. i jakos wszedzie sobie z tym radza i nikt wielkich problemow nie robi.
jak bym kupil telewizor za 15k i bym w domu jednak stwierdzil ze obraz jest slaby i chce inny to powiniennem miec prawo go oddac.
ale polscy sprzedawcy woleli by powiedziec kupiles - spier**** . a to juz prawie jak naciagactwo wyglada. jasne w druga strone tez nie mozna przesadzac bo bym mogl co tydzien w innym sklepie 60" plazme wymieniac :)
