Wersja do druku
Podobny był,wiesz inaczej na żywo inaczej przez kompa, jak masz pokrywy zdjęte to popsikaj np jakimś wykrywaczem nieszczelności jak najbliżej nakrętki świecy lub ręką dociskaj cewkę. U ciebie 1 i 2 świeca do sprawdzenia, możesz to zrobić jak wyżej lub odkręcić świece i poruszać tą stronę co wchodzi do fajki. U mnie natrafiłem na to przez przypadek bo paru mechaników już chciało mi głowice ściągaćCytat:
Zamieszczone przez DjTomeQ
ps świece masz jakiej marki?
Teraz w obu glowicach sa zalozone ngk a byly one zalozone w tamtym roku i maja przejechane max 5-6 tysiecy, bo na poczatku tego lata robilem kompletne tylne zawieszenie z konserwacja podwozia, wymiana przewodow paliwowych i hamulcowych takze wypatroszona byla do zera i wiekszosc czasu po prostu stala. A na jutrzejsza podmianke mam 4 swiece boscha tez malo uzywane. No wlasnie najbardziej obawiam sie tej pieprzonej glowicy:/ tyle ze dziwne by to bylo, bo silnik na prawde pieknie pracuje po tym remoncie. Odpala bez problemu, wody nie ubywa, pracuje rowniutko, spaliny nie smierdza jakos nienaturalnie, moc ma no doslownie nie ma zadnego zlego objawu oprocz klekotania.
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
No i dzisiaj takie informacje: faktycznie w tej glowicy swiece nie byly dokrecone przez moje niedopatrzenie. Wyjalem te swiece zeby je obejrzec, nie byly popekane a kazda byla suchutks i miala kolorek na koncu kawki z mleczkiem wiec wszedzie spalanie odbywa sie prawidlowo. Mimo to zalozylem wszystkie 4 swiece inne, dokrecilem jak trzeba, cewki zalozylem odpalam i wciaz zadnej poprawy... Nawet na pracujacym dociskalem cewki, wtryskiwacze, sprawdzilem przy okazji czy ktoras cewka nie ma przebicia i wszystko jest nienagannie. No szlak mnie trafi. Teraz pytanie do was czy przyczyna moze byc glowica czy jedyna opcja jaka zostala to zdjac kolektor i nie ma cudow-on musi byc winny? Wstawiam jeszcze filmik na ktorym wyraznie slychac ze przy schodzeniu z obrotow kiedy zaplon nie wystepuje dzwieku tez nie ma czyli kwestia ewidentnie samej eksplozji i jej nieprawidlowego odprowadzania.
https://drive.google.com/open?id=0B-...V84M0c0RENsM1k
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Nie dopala na któryś gar, jak dodajesz gazu słychać przebierające cylindry.
Tu tak sie moglo wydawac bo akurat tu pracowal na gazie a w instalacji gazowej sa filtry do wymiany i ogolnie jestdo regulacji bo na gazie dziko pracuje. Na pb jest ok, jutro moge wstawic jeszcze jeden filmik na pb to zobaczysz, ale co powiesz odnosnie glownego problemu?
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Możesz wstawić. Powiem Ci szczerze, że sam już nie wiem, pęknięcie kolektora raczej byś zobaczył... a jak wygląda wydech za kolektorem? Może tam jest coś nie tak?
Strasznie ciezka sprawa. Za kolektorami jest w porzadku, nie ma nigdzie przebicia, a poza tym dzwiek jest o tyle do zlokalizowania ze da sie powiedziec ze na pewno dochodzi z okolic przodu glowicy pasazera. Jest to tak ewidentne ze nawet jak sie przejdzie na druga strone auta i przylozy glowe do glowicy kierowcy to bardzo ladnie slychac jej prace a daleko po drugiej stronie slychac ten klekot. No i jeszcze ten fakt ze przed cala ta operacja nie bylo absolutnie zadnego takiego problemu. No i jeszcze ten fakt ze od okolo 1500 obrotow kiedy nie dodaje sie mocno gazu dzwiek znika.
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Jak już ktoś wcześniej wspomniał, kolektor ma budowę płaszczową i są tam 2 warstwy blachy, więc być może ta wewnętrzna rezonuje dając taki dźwięk. Ewentualnie, co mi jeszcze do głowy przychodzi to, że pisałeś wcześniej, że jak dokręcałeś wałki (?) to nie używałeś klucza dynamometrycznego, więc może to też sprawdź.
Troszkę czasu minęło, ale i efekty się pojawiły:) Usiadłem solidnie do tematu i udało się. Niestety panowie, ale nikt z was nie trafił:) Do rzeczy: zdjąłem cały lewy kolektor wydechowy, poszedł na stół, patrze, badam, ale nic- jest cały i wygląda pięknie- myślę sobie no to nie wróży dobrze. Całość ponownie założona, oczywiście wcześniej kolektor wyczyszczony i gładzie na głowicy pod uszczelki też. Oczywiście efekt stukania nie znikł. Myślę sobie, no nic zanim rozbebesze tego dzika do końca to trzeba zdjąć paski napędu, żeby wyeliminować cały osprzęt. No to oba paski zdjęte, odpalam i dalej to samo. Ręce opadły i co dalej? Tutaj sprawdza się idealnie powiedzenie, że diabeł tkwi w szczegółach i to dosłownie. Panowie jak już wiecie głowica pasażera jest nowa, pochodzi z e38. I tu cały trik. Oczywiście głowice się nie różnią absolutnie niczym, bo przecież to ten sam silnik, ale za to osprzęt już jest troszkę inny w e32 i e38, a konkretnie w e32 nie ma recyrkulacji spalin, a w e38 i owszem:) No i co z tego? A no to, że w e32 też w głowicy są otwory na magistralę recyrkulacji tyle, że są zaślepione brokiem, bo żadna magistrala tam nie jest podpinana. Tutaj rzecz o którą się rozchodzi http://www.realoem.com/bmw/pl/showpa...diagId=11_2286
Podsumowując: Cały dźwięk spowodowany jest tylko i wyłącznie małym, nieźle ukrytym otworkiem w głowicy, który nie jest zaślepiony, bo jak głowica siedziała w e38 to była w niego włożona magistrala recyrkulacji spalin, a u mnie takowej nie ma. Czekam na zamówionego już broka 14mm i koniec roboty Panowie. Teraz z czystym sumieniem mogę rzec ROBOTA SKOŃCZONA, WSZYSTKO DZIAŁA PERFEKT!!!
Panowie wam dziękuję bardzo za wsparcie i za porady, dzięki wam nie straciłem wiary w najgorszych momentach i udało się doprowadzić sprawę do końca i na tip top!!
Po świętach wstawię jakieś filmiki i zdjęcia tak żebyście mogli usłyszeć zmianę i zobaczyć jak pacjentka wróciła do zdrowia:)
Radość z jazdy wróciła!!!
Uwielbiam takie zakończenia! Wesołych!