> nie ma mocnych na śnieg i błoto ,ale tak się składa ,że jeżdzę w góry i są tam rózne podjazdy zaśnieżone ,więc wiem o co chodzi ,dlatego jakieś zaspy w mieście są po prostu bajką ;DCytat:
Zamieszczone przez Derreg
Wersja do druku
> nie ma mocnych na śnieg i błoto ,ale tak się składa ,że jeżdzę w góry i są tam rózne podjazdy zaśnieżone ,więc wiem o co chodzi ,dlatego jakieś zaspy w mieście są po prostu bajką ;DCytat:
Zamieszczone przez Derreg
Sylwekk jestem tego samego zdania co ty PozdrawiamCytat:
Zamieszczone przez sylwekk
> właśnie fizyki nie okłamiemy ,każdy ma rózne doświadczenia w róznych warunkach jedził ,ASC ma tę przewage ,że nie powoduje uślizgu koła ,a to jest najbardziej szkodliwe ,jak je wyłaczymy to nie będziemy tego tak precycyjnie kontrolować ,i tyle ;DCytat:
Zamieszczone przez sylwekk
Wydaje mi się, że mówimy o dwóch różnych sytuacjach: ruszanie w kopnym śniegu i przejazd przez kopny śnieg. Powiedzmy sobie szczerze, ASC nie chroni przed uślizgiem kół, a jedynie powoduje reakcję układu napędowego na takie zjawisko poprzez obniżenie mocy silnika. W sytuacji, kiedy ruszasz z miejsca z takiej zaspy, uślizg jest zjawiskiem niepożądanym. Należy w tym przypadku ograniczyć moc. Jeśli masz manual, możesz stosować półsprzęgło. W automacie nie ma takiej możliwości, ale zawsze można delikatniej traktować pedał gazu. W przypadku manewrowania sprzęgłem wpływ ASC jest mocno niekorzystny, bo nie jesteś w stanie przewidzieć, kiedy silnik sam zmniejszy moc. Tu najważniejsze jest doświadczenie kierującego. W automacie nie ma takiego zmartwienia.
Przejazd przez kopny śnieg to trochę inna sytuacja, bo auto ma już prędkość. Najgorszą rzeczą, jaka może się w takiej sytuacji zdarzyć, to istotne zmniejszenie prędkości auta, prowadzące w konsekwencji do zatrzymania. Dlatego ASC należy wyłączyć, zachowując szansę na przejechanie przez trudne warunki. Pamiętaj, że mając uślizg na tylnych kołach, gromadzący się przed nimi śnieg jest tym nadmiarowym obrotem wyrzucany z tyłu. Samochód musi "stoczyć walkę" wyłącznie z klinem tworzącym się przed przednią osią. Jak się zatrzymasz, masz do pokonania kliny przed oboma osiami. A to się często nie udaje.
Widzisz ,piszesz o klinie i sniegu ,który sie wytworzy przed kołem i się zgadza ,ale będzie tak jak wyłaczysz ASC bo koła będa buksować właśnie :) żadne półsprzęgło nic nie da.
Najważniejsze jest niestracenie przyczepności bo to powoduje to co napisałes i ja napisałem wyżej.
Kiedys miałem MERCA bez ASC i nie ma porównania ,BMW wjeżdzam tam gdzie chcę i jest to realne ,a MERCEM sie nie dało bo tracił przyczepność (też starałem się stosować półsprzęgło)
Każdy uślizg koła gdy auto jest rozpędzone powoduje zmniejszenie predkości. ,zwłaszca w czasie jazdy pod górę :)
ELVIS, w porządku. Masz swoją teorię ja mam na ten temat zdanie inne. Czynników decydujących o tym, że mercedesem nie udało Ci się to, czego dokonałeś e38, też jest więcej. Moje e38 jest pierwszym autem z ASC i powiem Ci, że jest to pierwsze auto, które walczy z nawykami kierowcy przyzwyczajonego do braku tego dobrodziejstwa. Ty jako kierowca doświadczony, jesteś w stanie ocenić, kiedy skuteczny jest domiar gazu a kiedy zmniejszenie mocy. ASC zawsze postępuje tak samo. Moje doświadczenia wskazują na sposób, jaki opisałem. Mając do tej pory 5 aut z tylnym napędem mogę napisać tyle, że nie ASC jest tu kluczem do sukcesu ale dobre ogumienie. Jeśli masz kiepską oponę, to ASC Ci nie pomoże. Ale rozpędem i lekkim nadmiarem obrotów pokonasz zaspę. A o ruszeniu z miejsca na słabej gumie możesz zapomnieć. Tu ASC też jest nieprzydatne. Tyle ode mnie. Są na naszym forum osoby mające doświadczenie w sportowej jeździe, może się wypowiedzą...
Z ogumieniem się zgodzę ,jak jest nieodpowiednie to nic nie pomoże :)
Mam też e 36 z ASC i jest niższe od e 38 ,więc jest większa szansa,ze będą problemy ,ale mam w niej dobre opony i tez poroblemu nie mam :)
Prawda na miękkim śniegu trakcja nie pomoże, ostatni wpadłem w głeboki snieg i nie mogłem wyjechać z włączonym dsc, wyłączyłem pędzel do tyłu do przodu, dokopałem do twardego, rowy wyryłem jak okopy i wyjechałem . Co do mozliwości samej e38 trzeba przyznac ze ladnie wygrzebuje sie ze sniegu, i wogole bardzo dobrze radzi sobie na sliskim jak na cieżkie auto z tylnym napędem.Cytat:
Zamieszczone przez sylwekk
Jak chcesz po polach jeździć to tylko ciągnikiem, myślałem że 7er jak utyka to co najwyżej na miejskich parkingach i osiedlowych dróżkach ;)Cytat:
Zamieszczone przez ELVIS
Odważny jesteś ;DCytat:
Zamieszczone przez Damias
W sumie jak czyta wasze wypowiedzi, to się wydaje jakbyście o różnych śniegach pisali.
W sumie to (do tego co pisze Elvis) jak się jedzie, to wiadomo że ASC pomaga w jeździe, głównie jak się podjeżdża w górę po ugniecionym śniegu na drodze.
Ale jak auto stoi w zaspie, to jeśli z kontrolą trakcji nie chce wyjść, to wiadomo że trzeba /ASC wyłączyć i na zwiększonych obrotach (bez przesady oczywiście) się wyrywać.
Jak auto siedzi podwoziem na śniegu, to koła się ślizgają i ASC blokuje duży przekaz napędu, a przy wyłączonej kontorli koła zedrą trochę śnieg i niżej na lepszym podłożu będzie troszkę lepsza przyczepność,
a w drugą stronę jak koła złapią obroty, to troszkę większe będzie przenoszenie napędu i się auto wyrwie bez pchania - sprawdzone przeze mnie, jak `życie dokuczyło.
Poniekąd ma to uzasadnienie przedstawione na lekcji fizyki - jak masz włączone ASC, to się koła nie boksują, i jest do siły napędu przy kontakcie opona-nawierzchnia brany statyczny współczynnik tarcia (jako składowa iloczynu do obliczenia siły tarcia, mającej bezpośredni wpływ na przeliczenie siły napędu z kół).
A jak się koła zaczną obracać bez przyczepności - wówczas w ten sam wzór brany jest kinetyczny współczynnik tarcia, który w zależności od powierzchni współtrących jest mniejszy od statycznego, w proporcji ok. 7-10x.
Więc stąd mamy mamy małe uzasadnienie, dlaczego lepiej i szybciej się rusza w trudnych warunkach na mniejszym gazie oraz:
- na "półsprzęgle" w manualu
- na włączonej kontroli trakcji (antypoślizgówce)
:564: