-
U mnie wibruje na postoju, podczas przyspieszania, przy stałej jeździe, przy schodzeniu z obrotów - zawsze przy 1500 obr/min. 95% nowy konwerter jest wadliwy.
EDIT:
Dzwoniłem do firmy, od której kupiłem (OilExpert), oczywiście sugerują mi "błąd montażu". Tyle tylko, że nie potrafią wskazać na czym on miałby polegać. Reklamacja ok. miesiąc czasu ma trwać.
-
OK, wibracje się uspokoiły. Jakby samo przeszło. Wyrównałem jeszcze raz olej, skasowałem inspekcję, przeprowadziłem jazdę adaptacyjną i jest OK.
Tłoczki w mechatronice miałem bardzo mocno rozklepane (bardziej, niż ten najgorszy na zdjęciu poniżej; zdjęcie nie jest moje), ale mimo to skrzynia dosyć przyjemnie zmieniała biegi.
http://images38.fotosik.pl/1990/fb5091375384315d.jpg
Aż się zdziwiłem, że były tak styrane, a mimo to nie objawiało się kopaniem. Podszarpywała sobie bardzo sporadycznie, ale po regeneracji mechatroniki jakiegoś efektu wow nie doznałem. Na pewno łagodniej wbija D i R, jest znacznie łagodniejsza zmiana z 2-3, czy tam z 1-2, ale reszta biegów chodzi tak samo płynnie, jak wcześniej.
Płyta środkowa mechatroniki u mnie była niemal w idealnym stanie - nie było przetrawień między ścieżkami, jak to w niektórych przypadkach w necie.
Najbardziej pozytywne wrażenia są po wymianie samego konwertera. Auto zyskało drugie życie. Teraz zbiera się niesamowicie. Jakby z 50KM mu przybyło. Wcześniej też wolniej reagowało na gaz.
Poza tym, że jestem nieco rozczarowany ogólną obsługą, bo w przypadku wadliwego konwertera trzeba go odesłać, oni odsyłają do centrum dystrybucyjnego, stamtąd idzie do Niemiec do sprawdzenia, odsyłają do centrum, oni do sklepu, sklep do mnie. Całość szacują na 30 dni! Nie godzą się przy tym na opcję, żeby odesłać konwerter bezpośrednio do Niemiec. Auto więc jest uziemione na miesiąc i nie bardzo wiedzą kto zapłaci za ponowną wymianę oleju, czy też ten olej, który jest w konwerterze, bo wydaje mi się, że przy wymianie konwertera nie trzeba spuszczać oleju ze skrzyni, ponieważ poziom jest poniżej osi pompy skrzyni biegów - wyleci tylko tyle, ile zalega na postoju w konwerterze, a nie jest on pełny, jak się nie kręci. Bardzo mi się nie podobało, że od ręki sugerują błąd montażu.
Ponadto, mimo zużytego Lock-up'u w skrzyni nie było grama opiłków. Magnesy zupełnie czyściutkie. Olej tylko ciemniejszy, nieprzezroczysty.
-
Jak miło takie wiadomości czytać. Gratki Łukaszku.
-
HTN, dobrze, że to ogarnąłeś, gratki! Teraz aż się prosi, żeby w sofcie w silniku grzebnąć. Wierz mi- warto.
-
Coś temu mojemu konwerterowi chyba odbija - zaczyna znowu wibrować. Muszę tam dobrze zaglądnąć, czy przypadkiem przy opuszczaniu skrzyni gdzieś nie naderwałem poduszki silnika albo skrzyni.
... a może kończy mi się koło pasowe...? Sprawdzałem je jednak - zdemontowałem i nic specjalnie nie wzbudziło mojego zainteresowania. Pasek nie drży jakoś nadwyraz przesadnie - jak w każdym samochodzie. Pęknięć nie ma po żadnej ze stron. Tak wywalać 800zł w ciemno, średnio mi się uśmiecha... Dźwięki czasami niepokojące wydaje, ale czy to byłoby to i jeszcze tak nagle...?
Poruszę też kwestię jazdy adaptacyjnej. Wcześniej ją zrobiłem zgodnie z instrukcjami. Ładnie skrzynia zaczęła chodzić. Później sprawdzałem poziom oleju i szukając procedury w ISTA, która pokazuje krok po kroku jak to zrobić i przede wszystkim podaje temperaturę oleju, przypadkiem skasowałem ponownie adaptację. Nie zrobiłem jazdy adaptacyjnej po tym i skrzynia chodzi gorzej, niż wcześniej. Nawet przez 800km nie nauczyła się łagodnie i przyjemnie zmieniać biegów. Będę musiał ponownie zresetować adaptację i ponownie ją przyuczyć. Trick 25s przy tym nie załatwia sprawy - faktycznie inne, niż skrzyni parametry są resetowane.
-
Wymieniłem konwerter na używany. V102 w pełni zastępuje F85. Bańki wyglądają in aczej od spodu, ale funkcjonalnie V102 jest identyczny.
Wszelkie wibracje zniknęły. Teraz będzie darcie kotów z wykonawcą regeneracji. Za jakiś czas Wam wrzucę filmik jak wygląda ten "nowy" konwerter. Nie trzeba być expertem, żeby podejrzewać, że jest trefny... Szczegóły niebawem...
-
To świetnie ale współczuję Ci tych wymian tam i z powrotem. Nie daj się. Walcz o swoje a w tym przypadku również o zwrot kosztów wymiany. Trzeba walczyć o swoje.
-
Dzięki miro.
Widać jednak różnicę. Ten używany konwerter nie ma takiego kopa, jak ten nowy. Nawet z miejsca auto rusza bardziej ospale. Jest za to mięciutki i przyjemny w jeździe w mieście, ale auto wydaje się być słabsze i chętniej redukuje bieg.
W ciągu miesiąca miałem trzy konwertery powiem Wam, że konwerter ma meeega wpływ na pracę skrzyni, płynność zmiany biegów i moment, w którym to robi. Ten nowy brutalnie sprawnie przenosił moment, ale te bardziej zjechane są za to znacznie łagodniejsze. Zobaczymy jak będzie dalej. Grunt, że używany jakoś jeździ. Oby wytrzymał do przyjścia nowego z reklamacji.
A teraz patrzcie jak został wyważony sprzedany mi konwerter. Oczywiście winę ponosi w całości firma ZF, która ten konwerter zregenerowała. Nie trzeba być expertem, żeby zauważyć, że mieli problem od początku - po jednej stronie jest nawalone odważników do bólu:
https://www.youtube.com/watch?v=x6bR...ature=youtu.be
-
Kurde,katastrofa. On chyba był źle zespawany bo to aż niemożliwe żeby tyle odważników miał.
Łukasz ,Ty poważnie na parkplatzu to ogarniałeś ?
-
To od kogo polecacie kupić sprzęgło, żeby nie wtopić? Mój powoli się kończy. Te "regeneracje" za 500zł są coś warte?
Jak kupowałeś od firmy jako osoba fizyczna to polecam rękojmie, 14dni i załatwione. A paragon na FVAT można zawsze zamienić, po sprawdzeniu że towar ok.
Samemu skrzynie zrzucałeś, mi się nie chcę tego robić. Sama myśl, żeby wszystko porozkręcać, jedną ręką trzymać skrzynie na podnośniku a drugą odkręcać ostatnie śruby.