-
Temat wyceny E32 to co najmniej jedna obszerna praca doktorska jak nie kilkanaście i dedykowany Instytut E32 ;)
Podziwiam artystów robiących igłę za 70tys. zł.
Zastanawia mnie taka sprawa odnośnie malowania - kiedyś te auta będą miały 40, 50, 60 lat. I co wtedy? Ile będzie takich, które wraz z oryginalnym lakierem nie zamieniły sie w ser szwajcarski? W jakim stanie będą wtedy te, które dawno dostały drugi, czy trzeci lakier? Czy to nie jest tak, że powyżej pewnego wieku to co widuje się na zlotach to jest wszystko spawane, malowane i ogólnie pieszczone? Entropia jest przecież bezwzględnym zjawiskiem.
-
Ale to dotyczy wszystkich samochodów. My tutaj jeszcze staramy się dbać o te auta, żeby wyglądały dobrze. Poza tym jest to klasyk na portfel Kowalskiego.
Co będzie za kolejne 20, 30 lat. Pewnie nie będzie tych aut, bo we wszystkich padnie ECU Motronica I auta po prostu staną się nieruchomościami. I tak cud, że te moduły jeszcze działają powszechnie. To nie gaźnik, który można sobie zawsze odbudować.
Podobnie będzie z modułami ASB, EML itd. Możnaby to w większości odbudować, ale nie ma schematów. Aczkolwiek jest firma w DE, która pod nadzoorem Boscha odbudowuje takie moduły. Kiedyś z nimi korespondowałem, jeden moduł ECU taki jak w M70 to koszt 5k Euro z gawarancją na 2 lata...
Wszystko można odbudować, zbudować na nowych elementach, ale to wymaga dokumentacji. Sam w pracy zajmuję się utrzymaniem przy życiu takiej elektroniki z lat 80 tych. Ale to wymaga nakładu czasu I pieniędzy. Wątpię, żeby zwykli użytkownicy e32 wydali takie środki na utrzymanie aut przy życiu.