-
Nie da się Non toper po mieście walićdo odciny.
Sam uwielbiam szybko i ostro jeździć i daję autu po garach ale N62 rozpędza się na momencie a co dopiero M-ka.
Mnie tylko zaciekawiło to z kąd wymyślili sobie ten olej i dlaczego.
Poczytałem trochę o tym warsztacie i mają długie doświadczenie oraz dużo pozytywnych opini.
Wysłane z mojego LG-D855 przy użyciu Tapatalka
-
No dobra, nie przesadzajmy, że cały czas... ale często :). Takie auta, jak ktoś kupił nowe w salonie - czy to M, Ferrari, czy Veron, to nie są dupowozy na co dzień. Głównie to narzędzia zabaw. 100.000km i przeważnie idzie do drugiego właściciela albo tych 100.000km doczekać się nie może w garażu. Drugi/trzeci właściciel kupuje to tak samo, jak my 7er - nie do końca nas stać albo nie lubimy za dużo za żelastwo wywalać, ale nie bawią nas Passaty, czy tym podobne.
Taki samochód w założeniu będzie katowany, więc specyfikacja oleju jest tak dobrana, żeby wytrzymał więcej przy butowaniu, niż przy wyjazdach spacerkiem po bułki. Na 5W30 pewnie taki silnik z biegiem czasu się zatrze jak ktoś wykorzystuje moc. Z kolei, jakby jeździł delikatnie, to na 5W30 więcej pojeździ. Tylko kto kupuje auto 1000KM, żeby delikatnie jeździć (patrz pierwsze zdanie akapitu)???
Wracając do naszych e65, to ja bym nie stosował aż tak gęstego oleju. Olej też trzeba rozsądnie dobierać - patrz przykład powyżej. Jak np. dużo jeździsz na bardzo krótkich odcinkach, to lepiej zalać coś bardzo rzadkiego - 0W30. Jak więcej po trasie na długich dystansach, to lepiej np. 5W40, który jest nieco gęstszy. Masz turbo - coś bardziej rzadkiego i odpornego na koksowanie (patrzy: oby nie hydrockrack), bo kanały w obudowie łożyskowej są czasami bardzo małe i mogą się zakleić.
Wszystko oczywiście tylko i wyłącznie w ramach specyfikacji producenta silnika.
-
Bardzo ładnie to @HTN opisałeś. Nic dodać nic ująć.
Tak to właśnie wygląda. :applouse: