dorzucę sie troszeczkę do tej polemiki ...nie jako stronnik ale pasjonat ...
kiedyś kupiłem sobie e-32 750 ..w stanie jeżdżacym...użytkowąłem ją do momentu , kiedy sie w niej nie rozkochałem i postanowiłem ze nie może być ona taka po prostu...jak zwykły samochód traktowana jako pudło do toczenia sie po drodze...zacząłem ją restaurować..
lakierowanie,zawieszenie , wymiana reflektorów..dosłownie wszystko , nawet wymieniłem tylne lampy na diody, i dołożyłem nieistniejący telefon ... sic!
byłem dumny z mojego maleństwa któregos dnia siedziałem na ogrodzie i paliłem papierosa..popatrzyłem na tył mojego auta i spojrzałem na te wyczesane diody...
przyjrzałem sie lepiej i...
pierwsze co przyszło mi na myśl to coś w stylu :
" co ja ci moje maleństwo zrobiłem.....przecierz ty nie jestes starą babą kóra potrzebuje botoksu.."
pobiegłem do garazu przyniosłem śrubokrecik , klucze i wymieniłem lampy....
jaka wiec dygresja?
ten model ma swój styl i duszę coś co powodjue ze gdy wsiadam do niego i wciągam zapach skóry ..jestem w innym czasie i innym swiecie..
jak to si ema do waszej dyskusji?...ano tak.. kiedyś ktos konstruował to auto i pomyslał o wszystkim co najlepsze dla niego i jego użytkownika..
skoro nie pomyslał o skrzyni manualnej...nie powinno tam jej być..coś w tym jednak jest i biadolenie o tym ze manual to lepsza rzecz..czy zgodność Vinu ...to nic ...
jest taka stara przestroga :
nie poprawiajcie tego co jest dobrze zrobione bo wyjdzie z tego paczanga..
i jakby powiedział to mój przyfriend Szwed147 :
Panowie zamiast kłocić sie na tematy które nie mają przyszłości ..polejcie....
Easy