Roobs nie narzekaj , 740d pogoni nie jedno autko ;)
Wersja do druku
Roobs nie narzekaj , 740d pogoni nie jedno autko ;)
Ostatnimi czasy na forum zarejestrowało się kilku posiadaczy e65 i praktycznie wszystkie auta to 3.0d.
I wybór był skierowany na 3.0d czy może jednak kupili z uwagi na cenę na przyklad ?
Panowie co do przebiegu to kręcony na 100%, mam toyotę avensis od nowości ( służbowa ) odebrałem w październiku, auto z sierpnia , do dziś przejechałem 32882 km, ile to miesięcy? 4 . Auto we wrześniu 2013 będzie miało 100 tys na blacie i pójdzie do sprzedaży z przebiegiem 30 tys, też serwisowane i też będzie można ten przebieg sprawdzić w serwisie toyoty. Naiwność co niektórych z Was jest po prostu oszałamiająca . Jak 10 letnie bmw 7 może mieć 190 tys przebiegu, takie auto byłoby w stanie perfekcyjnym.
Hmmm.... Jednak BMW przeważnie nie jest kupowane ( a w przesłości tym bardziej ) jako slużbowe więc .... Równie dobrze mógłbyś porównać Pandy służbowe do naszych 7er - a to nie o to chyba chodzi. Co nie zmienia faktu , ze 260 tys w 20 letnim aucie to raczej rzadkość .
No ja w Porsche z 2005(rejestracja 2006) ma 50 tys. przebiegu...autentyk do spr. w ASO :) (historia serwisowa)
Ja rocznie robię około 4-6 tys zależy jaki rok i ile czasu jestem w domu a każde autko jest u mnie zawsze 2-3 lata albo i lepiej więc od kupna moje przebiegi nie wiele się zmieniają.
Wcale nie...być może w Polsce...natomiast tutaj średnio robi sie około 16 tyś km rocznie...ja np robię 12 tyś(teraz przekroczę odrobinę limit bo byłem 2 razy w PL)...a moja żona swoim MB nawet mniej...zatem taki użytkownik jak ja sprzeda 10 letnie auto z przebiegiem max 160 tyś a taki jak moja żona nie wiecej jak 100 tyś a takich użytkowników w Norwegii jest większość zatem nie macie racji twierdząc,ze 10 letnie auto z przebiegiem 190 tyś to bzdura.Ja swoja E38 kupilem od jedynego właściciela w Norwegii,który auto sprowadził jako 2 letnie z Niemiec i 12 letnie auto miało w 2011 roku 203 500 km i jestem na 100% pewien prawdziwości tego przebiegu...mało tego,auto kosztowało 60 tys koron a pojechałem tylko obejrzeć mając przy sobie tylko 5 tyś na zaliczkę i po wplacenoiu zaliczki gosć powiedział,ze auto mogę zabrać i podał mi nr konta abym wpłacił resztę czyli 55 tyś koron...czyli około 30 tyś zł...nie we wszystkich krajach ludzie mają podobną mentalnośc jak w PL gdzie myślą tylko jak nabić kogoś w butelkę...na 100% to mamy zapewnione tylko jedno na tym świecie...Pozdrawiam.