na przepływomierz jest osobny test. Trzeba wyczucia żeby dobrze zinterpretować złe wskazania.
To metoda działająca na 100% w dieslach. W PB nie koniecznie stąd moja niepewność
Wersja do druku
na przepływomierz jest osobny test. Trzeba wyczucia żeby dobrze zinterpretować złe wskazania.
To metoda działająca na 100% w dieslach. W PB nie koniecznie stąd moja niepewność
Tylko widzisz, jak go podepnę to przy wciskaniu gazu silnik "pierdzi" dosłownie i w przenośni. Stąd wniosek mechaników ze jest klepnięty. Ale on się wcześniej tak nie zachowywał stąd dziwi mnie taka sytuacja ze po wymianie i wyczyszczeniu zasilania paliwem nagle takie rzeczy się dzieją ("pierdzenie").
pierdzenie czyli wypadanie zapłonów? cały czas robi papapapapa z rur?
Spójrz w świece czy nie ma oleju na cewkach (uszczelki dekli zaworowych) ;)
Tak, objaw jest bardzo charakterystyczny na jałowym biegu „N” z wpiętym przepływomierzem. Deptam gaz na maxa i pierdzi, wypnę przepływkę i kreci jak złoto.Cytat:
Zamieszczone przez sylwek7
Pytanie laika, ale czy podczas demontażu wtrysków mechanik mógł to widzieć? Jeśli tak to by się kapnął że jest mokro co nie?Cytat:
Zamieszczone przez sylwek7
A tu filmik :
http://www.przeklej.pl/plik/mvi-1594-mpg-0019p75c55a5
nie - podczas wariacji z wtrychami mechanik nie musiał się zagłebiać w świece ale to dziwne ze przepływomierz ma wpływ na zalane świece. To nie tędy droga, ale sprawdź to. Ważna sprawa
Joe,chyba wiesz ze też miałem problem z swoją 7.Właśnie któegoś dnia kumpel nie włożył wtyczki to przepływki-efekt...Na wolnych ok a jak chciałem jechać to nie mogłem ruszyć z miejsca.Z odpiętą przepływką moja nie pojedzie.
Ja w dalszym ciągu stawiam na przepływkę
witam.Kiedys mialem podobny problem,bujalo autem i dziwnie pierdzial z wydechow,okazalo sie ze niepalil na 1 gar.Sprawdz koniecznie cewki i fajki,ja to robilem na odpalonym silniku wyciagajac je pokolei i sluchajac czy iskra przeskoczy.TylKo jest male ryzyko ostatnio tez myslalem ze niepali na jeden gar,i przy wyciaganiu cewki zrobilem zwarcie,skrzynia przeszla w tryb awaryjny,ale wczesniej pomoglo!
No to jeszcze parę informacji z dzisiaj.
Rano (z odpiętym przepływomierzem na zimnym silniku) ruszam, dodaję gazu i auto nie jedzie (1.5k obrotów i nie rośnie) po chwili (około 2 minuty od odpalenia) nagle złapało i ciągnie jak należy. Późniejsza jazda też trochę dziwna raz dobrze raz źle.
Następnie podłączyłem przepływomierz i dało się jechać ale bez rewelki (też dziczało).
Później znowu zatrzymałem i odpiąłem przepływomierz. Tym razem auto chodzi rewelacyjnie, jak na trasie jechałem to kickdowny masakrują, później start na światłach i też wszystko lepiej niż w porządku.
Czyli wniosek jaki się nasuwa to przepływomierz.
ALE dlaczego rano muliło? Przecież silnik zagrzewa się dość szybko. No i wczoraj te dziwne mulenie z odpiętym przepływomierzem a silnik był zagrzany.
W poniedziałek znów do mechanika, zobaczymy co powie.
Hmm, a czy przypadkiem nie dzieje się coś dziwnego z przepustnicą?? Może to nie tylko przepływka?