http://pl.youtube.com/watch?v=HsBrdY...eature=related
http://pl.youtube.com/watch?v=Ph_IyeiD2Jg
Wersja do druku
Extra!
To o rzuconej babce ostatnio podeslal Neuf, ale jest przepiekne :evil: :evil:
Czemu dresiarz wozi w bagażniku jelenia? Żeby auto fajnie porykiwało nawet przy 20 na godzinę...
spotyka sie dwoch dresiarzy-bylem wczoraj na randce -i co? - poszlismy do mnie. i co? powiedziala abym zrobil to co robie najlepiej. i co? -Przy***bałem jej z bańki
Jedzie dziadek maluchem, zgarbiony, ręce mu się trzęsą na kierownicy. Wyprzedziło go BMW, dziadek się wystraszył. BMW zatrzymało się na światłach, dziadek z tego strachu nie dał rady, przywalił w tył beemki. Wysiada z niej dwóch byków: - I co dziadek, przyj...eś... - Tak (cienkim wystraszonym głosem) - Masz kasę? - Nie - A ubezpieczenie? - Nie - A syna? - Mam - To masz tu komóreczkę, dzwoń po synka to odrobi u mnie, bo ty się do roboty nie nadajesz... Dziadek zadzwonił, podjeżdżają 3 Mercedesy S-klasa, wysiada kilku byków i jeden z nich mówi: - I co tatuś???? Przypi**dolił jak cofał?
Dresiarz pokazuje swe mięśnie dziewczynie. Prezentuje biceps: - Co, prawdziwa bomba?! - pyta się. - Tak, bomba - potwierdza dziewczyna. Prezentuje mięśnie pośladków. - Prawda, że bomba? Dziewczyna ogląda dokładnie: - Tak, bomba, ale lont za krótki..
Jaką komórkę powinien sobie kupić dresiarz?
Szarą, żeby mieć chociaż jedną.
co to jest kobieta??? złośliwy dodatek do pi***dy :)
<żwirek> stary.. słuchaj, jaka jazda....
<adrzej> dawaj!
<żwirek> byłem wczoraj na imprezie u Krzyśka
<andrzej> no
<żwirek> i on miał jakieś zioło... czy coś takiego
<wirek> najaraliśmy sie jak świnie...
<andrzej> hehe
<żwirek> a później sie strasznie gorąco zrobiło...
<żwirek> nie wiem, ogrzewanie podkręcili czy coś takiego,
<żwirek> mówie do Krzyśka, żeby okno otworzył albo ogrzewanie przykręcił
<żwirek> a ten do mnie: "Ssssssspierdaaalaaajjjjj"
<andrzej> hehe
<żwirek> mówie, zróbcie coś bo się podusimy!!
<żwirek> no to jeden zrobił... zdjął buta z nogi.. i dawaj, w okno
<andrzej> ale jaja
<żwirek> wiesz jaka ulga...?? norlnie każdy tylko:"Ooo.. nareszcie świerze powietrze..."
<andrzej> ale szyba poszła...
<żwirek> ale najważniejsze było, że mieliśmy czym oddychać... ulga, jakbym pierwszy raz od stu lat oddychał świeżym powietrzem!!
<andrzej> no fakt
<żwirek> ale nie o to chodzi...
<żwirek> budzimy się rano... a tu szyba w meblościance rozbita, but w środku...!!!
<andrzej> ...
Czy wiesz, że...
Jest niemożliwe polizanie własnego łokcia?
Co rok zjadamy we śnie ok. 5 pająków?
27% kserokopiarek psuje się, by ktoś chce skopiować swój tyłek?
Wszechświat ma długość 14 mld lat świetlnych, a mld lat temu tylko 6 mld lat?
95% debilów polizało się w łokieć, lub spróbują to zaraz zrobić?
- BŁAGAM O POMOC - kolega mi powiedział, ze płyta DVD lepiej odbija radar niż zwykła płyta - podpowiedzcie mi proszę, czy mnie nie skłamał, bo jeśli rzeczywiście to jest prawda, to czy w każdym hipermarkecie jak pojadę do miasta będę mógł taka płytę kupić? Na razie używam zwykłej płyty i jestem zadowolony - nie dostałem żadnego mandatu!
Odpowiedź 1.:
- Powieś sobie jeszcze trzy takie płyty - już z daleka będzie widać, że jedzie idiota.
Odpowiedź 2.:
- Fakt, oni swoich nie zatrzymują.
Odpowiedź 3.:
- Jako ze płyta DVD ma większą pojemność, tak przy większej prędkości płyta ta lepiej działa. Tylko pamiętaj, ze strona przeznaczona do zapisu musi być skierowana w stronę policjantów, bo inaczej spowoduje wzrost prędkości pokazywanej przez radar. Sam stosuje 3 płyty DVD, 2 analogowe (tak na wszelki wypadek) i krawat samoobrony na ewentualne blokady. Pozdrawiam.
Odpowiedź 4.:
- To prawda, w nowej wersji samolot F-117A ! pokryty jest cały płytami DVD i dlatego jest niewykrywalny dla radarów
Odpowiedź 5.:
- Nie jestem pewien z ta płytą DVD, nie próbowałbym, najlepiej stosować sprawdzone sposoby, polecam płytę gramofonowa, ona ma większą powierzchnię i bardziej rozprasza wiązkę z radaru.
Odpowiedź 6.:
- Powieś CD, DVD, FDD, HDD, memory stick i ZIPa, to na pewno żaden policjant Cię nie zatrzyma, bo jak Cię zobaczy zza zakrętu to umrze ze śmiechu.
Odpowiedź 7.:
- Najlepiej radar odbija płyta chodnikowa. Tylko trzeba nią rzucić w radar z dużej odległości, zanim Cię ustrzeli, a do tego trzeba sporo krzepy..
Pani dała w szkole dzieciom po złotówce, by ją jakoś owocnie zainwestowali. Na drugi dzień przepytuje dzieci. Asia mówi:
- Kupiłam słodką bułeczkę, zjadłam ją a drobinki dałam kurce, by nam znosiła jajka.
- Bardzo ładnie - powiedziała pani. Zgłosił się Pawełek:
- A ja kupiłem brzoskwinię, zjadłem ją a pestkę zasadziłem, by z niej wyrosło drzewko. Pani była zachwycona:
- Świetnie! Ostatni się zgłosił Jaś:
-Ja kupiłem kaszankę. Pani się zaciekawiła:
- A jak zaowocowała twoja inwestycja?
- Najpierw się nią seksualnie zaspokoiła moja siostra, potem ją zjedliśmy i patyczkami podłubaliśmy w zębach. Wieczorem tata użył flaka jako prezerwatywę, rano do niego wszyscy nas****śmy i mama poszła kaszankę oddać do sklepu jako zepsutą. A tu jest pani złotówka.
Pewien pan zapragnął kupić swojej ukochanej urodzinowy prezent, a że
byli ze sobą dopiero od niedawna, po dokładnym zastanowieniu, postanowił
kupić jej parę rękawiczek - romantyczne i nie za osobiste. W towarzystwie
młodszej siostry swojej ukochanej, poszedł do domu towarowego i kupił
rzeczonej rękawiczki. Siostra natomiast, w tym samym czasie, kupiła sobie
parę majtek.
Podczas pakowania ekspedient zamienił te dwa zakupy tak, że siostra
dostała rękawiczki, a ukochana majtki.
Bez sprawdzania, co jest gdzie, wysłał prezent do swojej sympatii
dołączając następujący list:
Kochanie, Ten prezent wybrałem dla ciebie właśnie taki, ponieważ
zauważyłem, że nie nosisz żadnych, kiedy wychodzimy wieczorem. Gdybym miał
kupić dla twojej siostry, to wybrałbym długie z guziczkami, ale ona już
nosi takie krótkie i łatwe do zdejmowania. Te są w delikatnym odcieniu, jednak
ekspedientka, która mi je sprzedała, pokazała mi swoją parę, którą
nosi już trzy tygodnie i wcale nie były poplamione czy zabrudzone.
Przymierzyłem na niej te dla ciebie i wyglądała naprawdę elegancko.
Chciałbym jako pierwszy je na ciebie włożyć, tak by żadne inne ręce nie dotykały ich
przed tym, jak się z tobą zobaczę. Kiedy je będziesz zdejmować nie
zapomnij je trochę nadmuchać przed odłożeniem, albowiem całkiem naturalnie
będą po noszeniu trochę wilgotne. I pomyśl tylko jak często będę je
całować w tym roku. Mam nadzieje, że będziesz je miała na sobie w piątkowy
wieczór.
PS. Ostatnio w modzie jest noszenie ich odrobinę wywinięte tak, by widać
było trochę futerka.
Jak piją alkohol przedstwiciele różnych zawodów:
Anorektyk......................- nie zagryza
Egzorcysta.....................- pije duszkiem
Grabarz.........................- pije na umór
Higienistka.....................-pije tylko czystą
Ichtiolog....................... - pije pod śledzika
Kamerzysta....................- pije, aż mu się film urwie
Ksiądz................................- pije na amen
Laborant..................- pije, aż zobaczy białe myszki
Lekarz................................- pije na zdrowie
Matematyk..........................- pije na potęgę
Ornitolog............................- pije na sępa
Pediatra..............................- po maluchu !
Perfekcjonista.....................- raz a dobrze
Pilot........................- nawala się jak messerschmitt
Syndyk...............................- do upadłego
Tenisista.............................- pije setami
Wampir..............................- daje w szyję
Członkinie Koła Gospodyń ......- piją, tańczą i haftują
zapożyczone z innego forum
Rosyjska baza wyrzutni rakiet.
Przy pulpicie sterowniczym generał.
Wkoło pulpitu sterowniczego chodzi sprzątaczka ze szczotą...
W pewnym momencie potknęła się i oparła ręką o pulpit... i nacisnąła taki wielki czerwony guzik...
Generał woła: paszła w pissdu !
Sprzątaczka: kto... ja!
Generał: niet, Italia
Na drodze z Kościeliska do Zakopanego stoi góral i łapie okazje.
Zatrzymuje się jakieś auto, baca wyciąga ciupagę, i rzecze do kierowcy:
- Onanizuj się pan !
Osłupiały kierowca posłusznie acz niechętnie posłuchał rozkazu bacy,
gdy skończył usłyszał znów ta sama komendę:
- Onanizuj się pan !
Cóż ... wyboru wielkiego nie miał Nie miał tez wyboru gdy usłyszał kolejna
komendę:
- Onanizuj się pan !
Gdy skończył baca znów to samo:
- Onanizuj się pan !
Próbował tedy biedny turysta po raz kolejny ale nic z tego nie wychodziło,
glos bacy naglił jednak nieubłaganie:
- Onanizuj się pan !
- Onanizuj się pan !
- Onanizuj się pan !
I kiedy baca już widział, ze kierowca nie da już na prawdę rady spokojnym
głosem rzekł do stojącej obok gaździny:
- Siadaj Maryna, pan Cie do Zakopanego zawiezie
Facet wszedł do kibelka u siebie w domu, wziął telefon komórkowy i dzwoni
na domowy swój, odbiera żona:
- Moja droga, kocham cię! - i się rozłączył, szybko wychodzi z klopa i do
małżonki:
- Kochanie kto dzwonił?
- Eeee... przyjaciółka... mmm... chciała o coś zapytać...
Najnowsze BMW
Walory najnowszego BMW to:
Drzwi od kierowcy maja być przezroczyste, aby widać było CAŁY dres
Ma być tak wąski, aby przez obydwa okna można było wyciągnąć łokcie
Producent dodaje w ramach promocji rękawicę magnetyczną, aby przy prędkości 140 kmh można było trzymać rękę na dachu.
W zmodernizowanej wersji będzie jeszcze miał:
perukę blond podczepiona do dachu jeżeli pasażerka ma inny kolor włosów
na przedniej szybie lampę kwarcową zamiast solarium
otwory w podłodze aby można schować obcasy wyższe niż 20 cm...
megafon, żeby lepiej niosło dicho ...
szyby kuloodporne, żeby nie popękały od megafonu
zestaw kamer wideo, żeby cos widzieć wszak ma 100% przyciemniona przednia szybę
srebrny wieszaczek na zloty łańcuch
opony ze skory a nie zwykle gumiaki
złote felgi nabijane ćwiekami
wyciąg w fotelu, jak walnie cichacza
sprężyna w zagłówku pomagająca machać cabanem w rytmie "Milano"
zdejmowane lusterko wsteczne, żeby móc wymierzyć równe działki koki
automatycznie wysuwany bejsbol z napisem: Shazza moja milość
golarkę do szlifowania łysej pały
schowek na szaliki, w zależności od tego gdzie się wybiera poimprezować
sprężyna pod pedałem gazu, żeby pogrzać a i przypakować w nogi
Wiersz do TPSA
Dziękuję Ci tepso - Ty moje zbawienie,
Że mi utrudniasz z Netem połączenie.
Gdy się ze światem połączyć chcę grzecznie,
Ty mi to utrudniasz bardzo skutecznie.
Bo gdy jak co dzień, zapuszczam dial-upa,
Po raz kolejny robisz ze mnie przygłupa.
Bo nijak inaczej nazwać tego nie można,
Gdy dzień trzeci z kolei, Twa sieć wciąż nie drożna.
I Twe cudne serwery od siedmiu boleści,
Co na nich cały Twój galwas się mieści,
Ślą one do mnie pewien ''miły'' komunikat,
- Toż to na skalę światową unikat!
''Twój limit czasu został przekroczony.''
Głowił się nad tym już niejeden uczony,
Cóż ten wspaniały monit znaczyć może?
Że Twe serwery poczuły się znów gorzej?
Po próbach kolejnych nadzieja ma zgasła:
''Trwa weryfikacja użytkownika i hasła''.
I w tym momencie, mógłbym to przysiąc,
Że gdybym czekał tu minut i z tysiąc,
I pół mej pensji na cel ten przeznaczył,
To i tak nic innego bym już nie zobaczył.
Więc może to modem - sprawdzam ustawienia,
Łudząc się i oczekując z Twej strony zbawienia,
A może w Windowsie, jakiejś dziury istnienie,
Blokuje skutecznie me z Tobą połączenie.
Więc szukam i ściągam czym prędzej już cracka,
By móc na Ikspeku zapodać Service Packa,
Lecz na nic me trudy, to nie jego wina,
Bo Ty tak samo traktujesz też Pingwina.
I w tym momencie puszczają mi nerwy,
- Czemu cholero rozłączasz mnie bez przerwy!
Ech szkoda, bo gdybym, o Twej polityce wiedział,
To dni kilkanaście bym nad projektem nie siedział,
Bo po cóż mam z siebie siódme poty wyciskać,
Skoro mych projektów i tak nie dajesz mi wysłać.
I me projekty, choć genialne i wspaniałe,
Stały się przez ten czas, lekko przestarzałe.
Co z nimi teraz zrobić? Powiem. Będę szczery,
Mogę je sobie zapodać w... cztery litery...
I co ja widzę?! Twe łapsko, podsuwa mi swą tacę
Myśląc, iż rachunek za to, Ci jeszcze zapłacę.
No cóż, to się w końcu kiedyś stać musiało,
Więc już wytaczam przeciw Tobie działo.
Gdy trwać tak będziesz, w tym swym błogim stanie,
Wydarzy się rzecz dla Ciebie straszna - nieoczekiwanie,
Bo dnia pewnego, gdy już będziem w Europie,
Każdy tylko dojdzie i Ci po mordzie dokopie
Pułkownik do majora:
Jutro o 9:00 nastąpi zaćmienie Słońca, co nie zdarza się każdego dnia. Niech wszyscy żołnierze wyjdą na plac ćwiczeń, będę im udzielał wyjaśnień. W razie deszczu, ponieważ i tak nic nie będzie widać, proszę zebrać ludzi w sali gimnastycznej.
Major do kapitana:
Na rozkaz pułkownika jutro o godzinie 9:00 rano odbędzie się uroczyste zaćmienie Słońca. Jeśli zajdzie konieczność deszczu, pan pułkownik wyda w sali gimnastycznej oddzielny rozkaz, co nie zdarza się każdego dnia.
Kapitan do porucznika:
Na rozkaz pułkownika jutro o 9:00 nastąpi zaćmienie Słońca. W razie deszczu zaćmienie odbędzie się w sali gimnastycznej, co nie zdarza się każdego dnia.
Porucznik do sierżanta:
Jutro o 9:00 pułkownik zaćmi Słonce na sali gimnastycznej, co nie zdarza się każdego dnia.
Sierżant do kaprala:
Jutro o 9:00 nastąpi zaćmienie pułkownika z powodu Słońca. Jeżeli na sali gimnastycznej będzie padał deszcz, co nie zdarza się każdego dnia, zebrać wszystkich na plac ćwiczeń.
Dwaj szeregowi pomiędzy sobą:
Zdaje się, ze jutro będzie padał deszcz. Słonce zaćmi pułkownika na sali gimnastycznej. Niewiadomo dlaczego nie zdarza się to każdego dnia...
aleś namieszał!! ;D ;D ;D ;D Już sam nie wiem kto kogo zaćmi ;D ;D ;D ;D
Chyba poliżę swój łokieć....