Ale fajnie się to ciśnie jak przelecisz przez krawężnik to masz to głęboko bo wymiana zawieszenia kosztuje tyle co wahacz do naszych BMW ;D
Wersja do druku
Ale fajnie się to ciśnie jak przelecisz przez krawężnik to masz to głęboko bo wymiana zawieszenia kosztuje tyle co wahacz do naszych BMW ;D
bez przesady, nawet ori amorki w pandzie wytrzymuje 40tys km max, a reszta wcale niejest taka tania
panowie.. wracajac do tematu..
jesli mi styknie to celuje w E39 ;)
I chyba najlepsze rozwiązanie. Nie najtańsze ale nie wiemy do jakiego pułapu chciałeś zjechać
i szybko sprzedaz.......... ja w210 z 96r za 10tys niemoge sprzedac, a gosc z komisu mowi ze e39 juz by poszlo z 3 razyCytat:
Zamieszczone przez 7ka
za dobre e39 trzeba dac tyle co za e38 wiec po co chcesz zmieniac auto? jezeli chcesz oszczedny samochod to polecam passata 1,9tdi w kombi pakowny i oszczedny
i wachaczyki w polsce co 5miesiecy pokolei po jednym, no i ogolnie juz niemoge patrzec na te passaty, jak wpada b4 to stuka, wali, smierdzi, klekocze i tylko czekam az te b5 tak zaczną wygladac, hrabia zobacz jacy ludzie jedzą passatem b4, za 5lat przesiadą sie do b5 :D chcet takich kumpli........... :hah:Cytat:
Zamieszczone przez hrabia81
Dobrze kolega Hrabia81 podsumował!
A ja bym jeszcze dodał, że jak by mnie cisło, to bym nawet fury nie szukał, albo wrocil do poldka na czas kryzysu. Co to za zmiana, z E38 na E39, jeszcze by się okazało finalnie, że droższa niż posiadanie nadal E38.
W sumie tak chyba nie da się kupić nic lepszego jeżeli chce się na prawdę poczuć olbrzymią ulgę na portfelu ale kolega nie chce diesla a mogę się założyć, że już na pewno nie klekota od VW
mysle ze te 300 - 400 jest do opuszczenia
http://www.autoscout24.de/Details.aspx?id=vqwinueijidl
nie jest to tak piekne auto jak e38 ale jest rownie dobry..
co do Vw to zona jezdzi golfem 4 1.9 tdi 90ps wiec jeden klekot wystarczy
I drugie 2.500 euro na remont na wstępie...
jasne... jasne...
skad to wiesz?
A kto Ci odda za 13 tysi sprawne E39...?
mozna i tak do tego podejsc..Cytat:
Zamieszczone przez tomcad
ale zobacz jakie sa ceny tych samochodow.. to zadna rewelacja...
7ka - przecież wiesz, że cena i koszty utrzymania E39 są praktycznie takie jak E38 ;D
Temat jak z silnikami - zaczynasz od 2,8 bo mało pali, ale 3,0 pali praktycznie tyle samo itd dochodzisz do 5,4. Ja bym celował w A4 albo passata B5 - np 1,8 turbo - mało pali i pomyka żwawo - najlepszy kompromis żeby nie mieć traumy po przesiadce z 7er przy niskim koszcie zakupu.
Pozdro
Wydaje mi się to trafne podsumowanie... E39 to przecież takie "prawie E38". Za dobre trzeba dać tyle samo, za kiepskie też tyle samo, wyposażenie też podobne... Więc równie dobrze można kupić 725/728/730 golasa z początku produkcji. Ale nie wydaje mi się to najtańsze rozwiązanie.Cytat:
Zamieszczone przez hrabia81
Osobiście - gdyby zależało mi na jak najlepszym stosunku cena/jakość - to brałbym coś amerykańskiego lub japończyka na amerykański rynek. Te auta bardzo tracą na wartości a sporo oferują.
Jeżeli cena byłaby bezwzględnie kluczowa - no to chyba tanich (i bardzo tanich) samochodów nie brakuje. Np. jakieś Astry, Escorty, itp.
tak jak sprawne e38 za 15,Cytat:
Zamieszczone przez tomcad
odpowiem tak, gdy za swoje auto powiem 20tys zl bo zrobilem wszystko i jeszcze wiecej to kazdy powie ze z ceną mnie pojeb... a jak powiem 15tys zl to ze ktos odda dobre auto za 15.......... rozumiesz.......... bledne kolo..........
brat moojej zony jezdzil audi s6 jak go dopadl kryzys to przesiadl sie na punto teraz jak juz mu kryzys minol to smiga sobie nowka audi a3. nie szukaj na sile bo to jest bez sensu. ja na twoim miejscu kupilbym jakis samochodzik do latania a jak juz wszystko sie wyprostuje to wtedy kup cos konkretnego. Krzywy bez obrazy ale widze jacy ludzie jezdza e39 w porownaniu z tymi co smigaja sobie passatami (2003 rok) bardziej pasuja to obory.
A, dodam że będąc kiedyś w podobnej sytuacji - i szukając auta na ok. rok - niemalże kupiłem Lexusa ES250 z 1991.
Taki śmieszny samochodzik, pewnie mało kto z Was zna - kosztował 4500 PLN a konstrukcyjnie to w większości Toyota Camry z analogicznych lat. Skóra, automacik, szyberdach i takie tam... :)
Ostatecznie jednak go nie wziąłem i po prostu przebujałem się bez auta.
R6 silniczki nie sa drogie..
pare postow wczesniej omawiane bylo e34 z R6 i byla to swietna alternatywa
wiec jesli mialbym wybor miedzy A4,Omega;E34 i E39 to jasna sprawa ze E39.. niektorzy chyba mnoza cene x 4,20zl plus podatek- mnie to nie dotyczy..
ciezko jest myslec o innej marce niz te magiczne 3 litery....
michal zastrzeliles mnie tanimi autami z USA ;D
pamietajmy o podatku ekologicznym ktory mnie niestety obowiazuje :(
wiec Euro 2 panowie to minimum
co do cen e39 to panowie.. proponuje przejrzec ogloszenia na niemieckich str i zobaczycie ze te auta nie sa takie drogie.. a ta sztuka to przykladowe auto do ktorego nie mam zamiarow.. i nie jest wcale taka tania..sa tansze..ta poprostu jest w miare blisko ale niestety autostrada A1 jest do 2011 w budowie.. :razz:
Krzychu, nie wiem jakie dokładnie masz tam haracze od państwa niemieckiego...Cytat:
Zamieszczone przez 7ka
Ale przynajmniej tutaj w PL - uwierz mi, że jest to opcja warta rozważenia. Te auta zwykle mają osiągi/wyposażenie o jakim w europejskich odpowiednikach z podobnego okresu i segmentu można było pomarzyć. A kosztują przy tym psie pieniądze, w utrzymaniu też są proste i tanie, o ile nie wybierze się jakiegoś egzotycznego modelu...
Michal... emisja spalania tego auta jest poza norma euro 2
co sie rowna drogi podatek ..
nawet nie wiem jaki katalizator ma ten lexus o ile go ma... i ile dwutlenku wegla spala na klilometr.. ale za 523i (poj.2500) podatek roczny to 270 euro i tam jest ten kat euro2 gdyby byl euro 1 byloby znacznie drozej..a jak go nie ma to nawet nie wiem..
w glowie mam jeszcze accorda z 1999roku...
ale bmw wiadomo... ;)
Link z wczoraj nie działa... A E39 to niezły wybór, jeśli się zmieścisz cenowo. Co do W210, to dopiero jest porażka, jeździłem ponad 3 lata i nikomu nie polecam. Mówią, że benzynowe silniki są w tym modelu lepsze od diesli, to ja miałem wiecznie jakieś problemy, że o wszechobecnej korozji w bezwypadkowym aucie nie wspomnę...
Michał ma rację z propozycjami aut na rynek amerykański. Nie wiem, jak się ma ich emisja do podatków niemieckich i norm Euro, ale biorąc pod uwagę stosunek jakości (a w zasadzie bogactwa wyposażenia, bo o jakości aut amerykańskich raczej nie powinno się mówić) do ceny, wypada on bardzo korzystnie.
Accord to też interesujący wybór. Pamiętam, że w tamtych latach ich silnik 1,8 charakteryzował się identyczną mocą jak 2.0 Forda. I do tego mniej palił i był cichszy... Jeździłem takim Accordem i bardzo mi się podobało to autko.