To o które Ci w końcu wachacze chodzi ?
Wersja do druku
To o które Ci w końcu wachacze chodzi ?
tuleje tylnego wózka element nr 2 http://www.realoem.com/bmw/showparts...43&hg=33&fg=30
Ponieważ temat ma już 9 stron to proponuję żeby kolega BartekMysza napisał teraz co już wymienił, jakie objawy ustąpiły a jakie nadal występują w jednym poście. Będzie łatwiej.
W nastpenym poscie dokladnie wszystko opisze co jak gdzie ,a teraz sie dopytam.Na studzienkach czuc w jakims sensie ? jak sie samochod zachowa po najechaniu i ogolnie jakie sa objawy ? Jesli to tyle kosztuje to trzeba sie zastanowic czy lepiej wyłozyc na amory i sprezyny przod nowe czy na te tuleje wozka tylnego.Ktos oprocz Ciebie to kiedys zmienial ? Idzie to jakos orgnoleptycznie ,wizualnie stwierdzic czy sa zuzyte czy nie ?
po najechaniu na studzienkę masz uczucie że dupa auta nadskoczyła ,uciekła jakby w minimalny poślizg wpadła podobne uczucie będziesz miał przy gwałtownym przyśpieszaniu jakby tyłek chciał cie wyprzedzić ja wymieniłem w poprzedniej 740 całe tylne zawieszenie i problem nie znikł potem podjechałem na zaprzyjaźnioną stację diagnostyczną chłopaki wzieły auto na mega trzepaki jakaś ścieżka dla ciężarówek i tam wyszło jak strasznie zużyte są te tuleje :smile:
Witam ponownie.Dobra wymieniane z przodu łączniki stabilizatora te końcówki , tuleje stabilizatora .Z tyłu jeden wachacz miał minimalny luz ( nie potrzebna wymiana) ,tuleja pływająca z tyłu.I te dwie tuleje na tym wachaczu w kształcie litery H.Amortyzatory ze sprezynami.Co sie zmieniło po tych wymieniach szczerze mówiac nic.Z przodu koles patrzył wachacze wyjoł posprawdzał i mowi ze OK.Na stacji diagnostycznej nic nie wykazało.Dalej autem nosi ale doszedł ciekawy objaw na 18 '' 235/50 gdy sie wchodzi w zakrety albo jedzie szybko i zwalnia to przy 90 km/h sa lekkie drgania i widac jak sie kierownica rusza.Na 15 '' 215/65 tego nie bylo.Samochod wypada z kolein i po lekkich nie rownosciahc na drodze lata , moim zdaniem to nie uniknionie bo auta jest za szerokie i na 235 mm to bedzie troche latac.Jak wchodze w zakret i skrecam w lewo na przyklad to auta jest nie precyzyjen caly czas jak pokonuje zakret to musze ciagle robic mini kontry lewo prawo tak jakby przod delikatnie skrecal lewo prawa czyt. myszkuje :-) hehe .Czaje sie na te bumerangi z przodu mimo ze niby sa sztywne bo tak mi sie wydaje ze to raczej przód.Jescze moze dam zmniejszyc luz na przekladni kierownczej i pojade na geometrie chociaz juz raz bylem i jest jedno i to samo.Uwazam ze geometria moze nie usunac moich objawów głownie to myszkowanie .P.S. a propo tych TULEI tylnego WÓZKA to dzwoniłem i mowi ze patrzył i ze OK
Moim zdaniem to jest raczej przod tak jakby uciekal jak sie przyjzy to jak jade autozstrada to widac jakby lekko skrecal raz prawo raz lewo i dopiero po skreceniu zmienia sie kierunek jazdy.
Co mogie zrobic.
1.Amortyzatory + sprezyny przód (po amorach z przodu trzeba geometrie robic ? ) Jak jest dzien bezwietrzny to auto tak nie chodzi jedzie prosto nawet przy 220 powiedzmy.Ale drgania nie sa napewno z amorem zwiazane.
2.Geometria moim zdaniem wspomnianych objawow nie usunie.
3.Bumerangi wymienic mimo ze ktos je ogladal i na aucice byly sprawdzane przez dwie inne osoby.Objawy bym przypisal wlasnie do tych bumerangów.
A JAKIE SA WASZE SUGESTIE ??
POZDRAWIAM
Wymień te bumerangi...moje też na aucie były sprawdzane i wydawały się OK a po wymontowaniu tragedia...szczególnie sworznie.Zapytam tak profilaktycznie...pewien jesteś,że Twoje auto nie było jakoś poważniej uszkodzone w wypadku?Ja też mam na przodzie 235/50R18 a na tyle 255/45R18...nic mnie nie nosi i prowadzi się rewelacyjnie.Pozdrawiam.
No ale wiesz on wymontował te bumerangi i napewno nie miały nigdzie luzów nie było to sprawdzane na aucie ,chcoaiz tak tez przez kogos innnego.Chyba ze moze tak byc ze pod ciezarem i przy przeciazeniach sie ,,zle zachowuja ,, a po wyjeciu tego nie da sie okreslic ? A po koleinach jak jedziesz to tez Ci sie dobrze prowadzi.
Prowadzi się dobrze nawet w koleinach...żadnego problemu.Mówisz,że wymontował te bumerangi...widziałes to jak je wymontował i sam sprawdziłeś ich stan czy tylko opierasz się na tym co mówi mechanik?
Opieramsie na tym co mowil i bylbym sklonny stwierdzic ze jak bty bylo cos z nimi nie tak to by chcial je wymienic.Ja ich nie widzialem zreszta nawet jak bym widzial to wiele nie zmienia bo ja sie nie znam
No to moje doświadczenia:
1) Geometria
a) objawy: po najechaniu na zapadniętą studzienkę, cały tył auta "przeskakiwał/przesuwał się" w stronę studzienki - czyli lewe koło wpadło w studzienkę = tył auta przeskoczył w lewo.
b) po zrobieniu: żadnych przeskoków, żadne studzienki ani dziury nie robią wrażenia. Auto idzie jak po szynach.
c) co było zrobione: pełna geometria = obciążenie auta ciężarkami, kąt pochylenia + zbieżność tylnej osi, zbieżność przedniej osi (tu nie ma regulacji geometrii).
2) Stuki i "myszkowanie"
a) objawy: zawieszenie ogólnie metalicznie "tłucze" (wtedy tłukło). Luz na sworzniach ledwie wyczuwalny. Auto myszkowało, przy prędkości 130 km/h było trudno zmieścić się w swoim pasie (na autostradzie pas jest szerszy niż normalnie poza miastem).
b) po zrobieniu: odgłosy pracy zawieszenia stały się wytłumione, jakby "miękkie" dźwięki. Żadnych metalicznych odgłosów. Trakcja wzorowa, auto trzyma kierunek jazdy, mało wrażliwe na podmuchy wiatru i nierówności.
c) co było wymienione:
- końcówki drążków kierowniczych
- wahacze poprzeczne proste (alu)
- drążki reakcyjne gięte (żeliwo) - bumerangi
Co do bumerangów - jeśli się nie spieszysz, to za kilka dni będę u siebie w garażu, wyjmę moje zużyte bumerangi i posprawdzam dokładnie jakie mają luzy na sworzniach.
Dodam jeszcze coś od siebie...zrobiłem właśnie wczoraj ponad 800 km bo wrócilem do Norwegii...na nowych oponach 235/50 przód i 255/45 tył R18 auto prowadzi się super,zatem u Kolegi jest coś nie tak z zawieszeniem...muszę tylko jeszcze raz wyważyć bo gosć w mojej miejscowości w PL coś chyba ma z wyważarką bo już drugi raz po wyważeniu u niego muszę to zrobić tutaj ponownie...lekkie bicie przy 120 km/h.Dodam jeszcze,że spalanie mnie zaskoczyło...predkość 110-140 km/h po zrobieniu 820 km komputer pokazuje,że starczy paliwa na jeszcze 190 km...czyli na zbiorniku 728i robi 1000 km...całkiem nieźle.Pozdrawiam.
Dzięki - uzupełniłem i jest cisza, z tym że ostatnimi czasy to dudnienie już się samo z siebie zanikało więc nie mam pewności czy po prostu zamilkło czy faktycznie podstawka zrobiła swoje.
Dodatkowo wymieniłem przednie poduszki i łożyska, stukanie w zawieszeniu którego na szarpakach nie mogli zdiagnozować zniknęło.
Zdarzylo sie komus moze ze waxhacz czy koncowka drazka czy cokolwiek nie mialo zadnych luzow nawet po wyje iu nie wykazywal zadnych oznak zuzycia nie mial luzow a mimo to byl do wymiany ?
Zdrowy sworzeń nie wystarczy że nie ma luzów, powinien być na nim wyraźny opór. Jak chodzi lekko ale luzów nie ma to wypadałoby się zastanowić nad wymianą.
Jednak za wcześnie ogłosiłem zwycięstwo z poduszkami i łożyskami. Po zrobieniu 50km znowu trzeszczą, tyle że nowe i nie aż tak bardzo. Już mi ręce opadają. Nie wierzę że roczny Bilstein B12 powiedział dość... Czy ktoś mi wytłumaczy skąd może się brać podczas kręcenia kierownicą siła skrętna na śrubie trzymającej tłoczysko nad poduszką?
No sztywny tez niby byl ale wydaje mi sie ze jak auto swoje wazy to jest wiekszym przeciazeniom poddawane na zakretach czy dziurach niz w rece ktos by tym sworzniem pomieszal a niech ktos sie jeszcze wypowie co troche siedzial w mechanice ?
Nikt sie nie spotkał nie slyszal o takim przypadku ?
Wymieniłem całe zawieszenie z przodu zrobiłem geometrie i stwierdzam ze auto sie duzo lepiej prowadzi ,jechalem z Lisewa do Sopot momentami 240-250 i bylem w stanie mijac samochody i wyperzedzac na łukach przy 240 i zmieniac pasybyly lekkie drgania ale co sie okazalo jak wracalem to mi sie balon zrobilem na oponie i musze jeszcze oponke dokupic a najlepiej cała pare(na trasie przelozylem na 245/45 r18 a normalnie mam 235/50 r 18 a jak jedna szersza to nie bardzo ). zrobiona laserowa geometria wszystko zostało zrobione tylko jesli chodzi o katy z tyłu to nie dało sie zejśc mniej niz 3 stopnie a niby powinno byc 1,5 stopnia .Nie chodzi o zbieznosc a o kąty koła .Wizualnie koła jakby sie lekko rozchodziły na boki ku dołowi ,ktos w temacie wie o co mi chodzi i teraz pytanie czy tak moze byc czy jest jakis sposob zeby to ustawic ( na mimosrodzie skonczyła sie regulacja na wachaczu ,ta mimosroda jest chyba regulowana na tym duzy wahcaczy w ksztalcei litery ,, H,, ) samochod jescze minimalnie nosi i moze jakby byl kat 1,5 stopnia to byloby idealnie ,chociaz z lewej i z prawej kat jest ten sam i to nie wplywa na sterownosc na plaskiej powierzchni lekko na dziurach a co do halasu to moze troszke jestem przewrazliwiony bo jezdzilem ostatnio z moim mechanikiem bo tez ma e38 i u niego tez slychac jak zawieszenie pracuje na dziurach,moze nawet glosniej.pozdrawiam
Cieszę się że w końcu coś Ci się poprawiło :) Jeśli chodzi o głośność w kabinie to E38 nie jest liderem w tej kwestii i to żadna nowość...
a tego nie wiedziałem , a jezdziles moze e34 , ja uwazam ze jest duzo ciszej i zawieszenie ciszej pracy auto ,, wytlumione,, chyba ze mialem taka specjalna wersje ale taka raczej nie wychodzila