Bylem widzialem - moze kupie ale mam kilka pytan!

Mnie to śmieszy jak ktoś pisze ze lusterko nie działa lub szyberdach i dlatego przejechał ileś tam km i go nie kupił - sorry ale takich to wysylam od razu do salony po nowe, akurat 34tyś na pierwszą wplate by było... Nie ośmieszajcie sie takim pisaniem, mysle ze jako klubowicz byś sie dogadał, myśle ze naprawa tych śmiechu wartych awarji o których wspomniałeś nie przekroczyla by kilku stów, baa może wogóle kilkadziesiat złotych, więc sprzedający raczej tylko to by Ci upuścił lub naprawił wymienione usterki... Co do oleju we wspomaganiu ehh a w którym bmw on nie cieknie, mi chyba w każdym sie pocił...

Nie wiem jakiego auta kolego szukasz ale życze szczęścia....

Z drugiej strony jeśli chodzi o mankament dotyczący samo opuszczającego się lusterka to nie wiem czy urzytkownik "julsan" wie, iż załącza się to tylko wtedy kiedy elektryczne lusterko ustawione jest na pozycję lewą !! Inaczej nie zadziała ... To tak dla przypomnienia ... Pozdrawiam

Panowie jak się kupuje to jest ok przez pierwsze dwa tygodnie. Nowy właściciel jest zauroczony i przy kupnie nie zauważa wielu niedomagań i wad przedmiotu. Dopiero jak juz kupi i pojeżdzi kilka dni to myśli sobie: " o coś stuka o klocki piszczą o fotel cierka szyba śwista, amorki trza by wymienić. Tak to już jest. Każdy z nas przywiązuje wagę do czego innego. Jeden lubi wszystko dopiąć na osatni guzik ( maniak marki, pedant) Drugi lubi czystość w aucie, lecz nie do końca usuwa na bierząco usterki. Trzeci jeżdzi dopuki nie stanie na drodze. Śmiać mi się chce kiedy z kimś rozmawiam i włąsciciel mówi : " panie super auto, bezawaryjne. Odkąd go mam nic nie robiłem wszystko ok". Siadasz do takiej"lambady" i tańczysz po równej drodze, bo amorów brak, wahacza nie ma, hamownia pożal się panie. No ale auto przecież idealne bo się nie psuło. He tylko teraz to się zacznie psuć. Tak to już jest że idealne po d każdym względem to tylko w salonie. Owszem są wyjątki kiedy to auta naprawde są wygłaskane. Ja kupę kasy inwestuję w każdy samochód jaki dotąd miałem. Nie ważne czy zaczyna coś sie dziać czy już sie dzieje. Jak jest coś nie tak to wymiana bez dyskusji. W rodzinie to już sie ze mnie śmieją ze ładuję tylko w samochody, a jak już wszystko poogarniam to poprostu nudzi się i sprzedaję. Ja swoją E38 kupiłem szczerze najdroższą na allegro otomoto itp stronach. Też dołożyłem do niej BO IDEAŁÓW NIE MA!

Do Danek25

Masz rację ! Ja za moją zapłaciłem również najwięcej ale nie żałuję. Auto zadbane już kilka drobnych napraw było ale to pierdoły. Moja E38 w marcu 2009 kosztowała mnie 44k i nie spodziewałem się żadnej rewelacji - a ty masz babo placek ! Oglądnąłem kilka sztuk w całej RP i już nie miałem kupywać BMW i się trafiła :D

Do czego zmierzam ? Każde auto po zakupie wymaga doinwestowania...

Panowie nie patrzę na pierdoły które trzeba zrobić.

Po 1 wolę zrobić to ja bo i tak prędzej czy później będę musiał to zrobić a tak mam czsyste sumienie i wiem na ile mi to wystarczy.

Po 2 nie patrzę na to że sie poci. Stwierdziłem fakt. Nie patrzę że ma rysę tu i tam ( można spolerować itp). Jeśli auto ogólnie rzecz biorąc jest ok to warto się zainteresować. Byle nie była składana z przystanku autobusowego i kawałka żuka. Auto ma mi służyć sądzę 2 -3 lata a potem kolejna E38 lub E65 a może coś jeszcze bardziej super? Kto wie może wygram w totka i kupię F01 760i ? Auto chcę takie mieć, takie kupię i póki będzie w moich rękach będę dbał.

Poza tym co za atrakcja mieć auto i tylko w nie wsiadać? Po co inni robią te wszystkie dodatki? Zmieniają tapicerki, pierdoły duperele? Po co kombinować? A właśnie po to żeby była ta radocha że coś się przy autku robi nawet jeśli jest to "bezobsługowe" BMW 7ER

Benio, juz sam nie wiem czy chcesz ta beeme czy nie. Jak ci nie lezy to szukaj dalej tez fajna frajda. Najwazniejsze to byc zadowolonym z zakupu!

Powiem tak nawet jak nie trafie i wyjdzie wiecej nizeli zakladalem to i tak bede szczesliwy bo mam E38 bo mam BMW to taka radosc widzac smigielko na masce ;)

Ale teraz to sie boje i chyba bede tylko go pokazywal a nie jezdzil
bo po dzisiejszym to boje sie ze mi jakis dziadek znow moje cacko rozpier...

Cytat:

---

Zamieszczone przez Aldik

Mnie to śmieszy jak ktoś pisze ze lusterko nie działa lub szyberdach i dlatego przejechał ileś tam km i go nie kupił - sorry ale takich to wysylam od razu do salony po nowe, akurat 34tyś na pierwszą wplate by było... Nie ośmieszajcie sie takim pisaniem, mysle ze jako klubowicz byś sie dogadał, myśle ze naprawa tych śmiechu wartych awarji o których wspomniałeś nie przekroczyla by kilku stów, baa może wogóle kilkadziesiat złotych, więc sprzedający raczej tylko to by Ci upuścił lub naprawił wymienione usterki... Co do oleju we wspomaganiu ehh a w którym bmw on nie cieknie, mi chyba w każdym sie pocił...

Nie wiem jakiego auta kolego szukasz ale życze szczęścia....

---

Panowie zajmuje sie zawodowo sprzedażą aut i prawie codziennie mam doczynienia z klientami. Uwierzcie mi, ze klienci sa szokujacy. Założe sie, że sami, jakbyście szukali samochodu to podobnie byście się zachowywali. Nie rozumiem po co takie komentarze. Dla potwierdzenia w sobotę był klient, który stwierdził, że tył w sprzedawanym przez nas Fiacie Croma był bity. Stwierdził to na podstawie nie równo ułożonych lamp tylnych. Nie przekonał go pomiar czujnikiem grubości powłoki lakierniczej ba nie przekonało go nawet to, że pozostałe nasze 2 cromy miały podobne "mankamenty". Wiec zawiozłem go do salonu fiata i zobaczyl na własne oczy dwie nowe sztuki tak samo poskladane. Więc nie mówmy o czepianiu się.
Każdy z nas chce kupić auto w jak najlepszym stanie co jest oczywiste i zrozumiałe. Sprawa się tyczy zwłaszcza z autami klasy premium gdzie części potrafią być piorunująco drogie. Wiem kolego, że wszystko można zrobić. Pozostaje tylko kasa jaką wydasz na takie auto (tu broń Boże nie jest przytyk do auta kolegi Jareckiego). Jak zlliczysz poszczególne małe braki i usterki a będziesz chciał mieć auta w stanie PRAWIE perfekcyjnym to zbierze się parę tysi. Weźmy dla przykładu wyciek oleju ze wspomagania. Są dwa sposoby jeden wyjąć przewody, zawieźć tam gdzie zajmują sie hydrauliką siłową (w łodzi na ul kopernika chociażby) i wimienią przewody elastyczne i na nowo zacisną. Druga opcja - jedziesz do aso i kupujesz nowe (bądz sklep handlujący częściami do BMW [szczerze mówiąc nie wiem czy są zamienniki])
Pytanie - znasz się na aucie i znasz przynajmniej część jego bolączek - chcesz kupić jedziesz i, oglądasz i powiedz mi szczerze co byś chciał zobaczyć - cieknące wspomaganie czy przewód dorabiany czy też może przewód oryginalny??? A to kosztuje i to całkiem nie mało bo parę stówek plus olej i ew robocizna. Dodaj do tego jeszcze parę takich malutkich rzeczy a wyjdzie nam spora suma.
Co prawda jestem od niedawna użytkownikiem Waszego forum ale sądziłem, że są tu użytkownicy kochający tą markę. A stan to nie tylko karoseria i ładne felgi.
Naprawdę nie chciałbym być postrzegany przez Was jako gościu przemądrzający się to nie oto tutaj chodzi. Nie po to był mój post i nie takie miał zadanie by oczerniać kogoś z kolegów. Chciałem przedstawić suche fakty, bez zabarwień osobistych (podkreślam tu jeszcze raz, że kolega Jarecki jest bardzo sympatycznym człowiekiem!!!) , które zauwazyłem podczas krótkiej wizyty i oględzin. Potencjalny kupujący czytający taki post ma, chociaż pobieżne, pogląd w jakim stanie jest oferowany pojazd. Wymieniłem nie tylko wady ale także zalety. Oczywiście jest to moje zdanie. I uwierzcie mi, jak to napisał kolega Danek25 nie da się wszystkiego zauważyć.
Kolego MastaKleszcz, tak się składa, że akurat o tym wiedziałem. Swoje pierwsze E-38 miałem w 1996r (728i) i takie udogodnienie tam było. Miałem także 750 z 89 i też takie cudo było. Nie bardzo rozumiem po co ten sarkazm.
BeniO życzę Ci powodzenia w poszukiwaniach samochodu (sam też szukam) :)

dobrze gadacie i tak reasumując siudema to siudema i żaden inny!

Julsan dziękuję. Wiesz powiem Ci że sprzedawałem kilka aut na giełdzie. I lakier zawsze był najważniejszy, nie amorki, nie zawiecha, nie silnik ale lakier!!
Sprzedawaliśmy z ojcem 3 letniego lanosa (jeden z pierwszych jaki był montowany jeszcze w kor czyli dobra produkcja w znajomym ASO)
Auto miało wgnioty na masce od gradu w chorwacji wielkosci pilki do ping-ponga! Zdjecia musielismy pokazywac bo koles nie wierzyl.

Potem scenic! Byla lakierowana maska i kawalek dachu. Scenic ze wzgledu na budowe bral caly zwir na mache i wygladalo to poskudnie. a dach bo tacie sie nie podobaly odpryski kolo anteny radyjka. Ile bylo kurde tlumaczenia dlaczego i po co ...

Ludzie sa porabani! ja kupuje swoje auta z marszu! Podoba biore potem bede sie martwil i zazwyczaj sie nie martwie !