-
Złe wieści
Dzisiaj spotkałem się z fachowcem. Niestety usterka okazała się poważna i nie została rozwiązana. Układ okazał się całkiem pusty (potwierdził to mój przyrząd - pokazał -0,01 a przedtem było 3,73 bar). Sprawdzone wszystkie węże i chłodnica - brak wycieków. Azot (czy co to tam było) dosyć szybko ucieka. Podejrzenie padło na parownik ale z wiadomych powodów tam nie zaglądaliśmy. I teraz - skąd wziąć parownik?
-
Szczerze mówiąc to nie słyszałem do tąd żeby u kogoś wśród znajomych padł (przedziurawil się) parownik. Najczęstsze wycieki są w komorze silnika tam gdzie rurki i wężyki są narażone na warunki atmosferyczne.
Co do samego parownika (jeśli to faktycznie on jest dziurawy) to najlepiej byłoby założyć nowy ze względu na dostęp do niego. W tym temacie niech się wypowie ktoś kto już rozbierał siódemka wewnątrz. Na allegro są nowe pp około 400zł.
Ja mogę pomóc w zlokalizowaniu nieszczelności. A powiedz jeszcze czy robiliscie próbę azotową? W takim przypadku napełnia się układ azotem do nominalnego ciśnienia pracy i wtedy szuka się nieszczelności. W jaki sposób a no najprostszy jaki może być. Trzeba opianować (np. mydlinami) wszystkie rurki, wężyki i skraplacz (chłodnica klimy z przodu samochodu). Jeśli tutaj nic się nie znajdzie to dopiero wtedy można podejrzewać samą sprężarkę bądź właśnie parownik. Domyślam się z Twojego opisu, że tak właśnie zrobiliście, czy zrobił fachowiec ale wolę zapytać.
-
Tak właśnie zrobił. Rozebrał przód, podłączył zapewne azot, dostał się do chłodnicy, opryskał mydlinami, był zdziwiony że korek na chłodnicy nie puszcza (najczęstsza usterka), sprawdził i opryskał węże i tą spawaną rurkę ale przecieków nie znalazł. Stąd podejrzenie na parownik lub coś we wnętrzu pod deską. Wyciek jest stosunkowo duży po ok. 10 minutach układ jest znowu pusty.
Też nie chce mi się wierzyć że to parownik ale... Układ miał za dużo czynnika (810 zamiast 700) i zapewne zbyt duże ciśnienie a to mogło spowodować pęknięcie któregoś elementu. Inna sprawa że pojechałem tylko na sprawdzenie i uzupełnienie więc może dokładniejsza inspekcja (np od spodu + ultrafiolet) da lepsze rezultaty i wykluczy definitywnie niektóre podzespoły i połączenia.
Teraz nie wiem gdzie poprowadzić dalszą procedurę sprawdzania.
W warsztacie ze specjalizacją BMW (znam trzy w 3-citi - będą umieli rozebrać w razie co fachowo deskę) ale koszta są duże (już pytałem). W warsztacie specjalistycznym od klimatyzacji zapewne także sprawdzą dokładnie i wykluczą wszystko do ściany grodziowej.
Kolega poleca warsztat od klimatyzacji w Gdyni gdzieś w okolicach ul. Wolności (zapomniałem jaka ulica) bo od razu tam spawają, dorabiają rurki, węże itd.
Szlak mnie trafia bo gorąco, terminy odległe a i z kasą jak na złość - słabo.
-
Co do barwników to możesz spróbować. Naprwno nie zaszkodzi a będziesz pewniejszy co do lokalizacji wycieku. Jeśli układ był przepełniony i coś pękło to widocznie musiało być wadliwe albo już naderwane przez ząb czasu. Wszystkie podzespoły układu są liczone zazwyczaj na trochę wyższe ciśnienia niż przy optymalnej pracy.
Tak czy siak musisz znaleźć kogoś kto Ci to ogarnie ale w tym już nie pomogę ze względu na odległość.
Dla pewności możesz jeszcze zrobić próbę szczelności z barwnikiem (ultrafiolet) wtedy będzie dokładnie wiadomo gdzie leci.
Powodzenia!