-
A ja jak mi się zepsuje amor, to idę do salonu po nowe auto. Co będę ryzykował, że mi jakiś mechanik coś źle poskręca ;)
Panowie, bo moja prawda jest najmojsza - musicie się tak siłować na słowa? Jeden zmienia tylko to co się zepsuło, inny według szkoły, inny według szkoły + dla bezpieczeństwa drugie tyle, a inny (tak jak ja) idzie do salonu po nowe.
Święta idą, więc dajcie sobie po buziaku i nie przepychajcie się, bo tu znowu zaraz Tuczi wpadnie i porządki porobi :P
-
Piszesz takie bzdury że masakra :)
Zatem po co kontynuujesz tą rozmowę?
Cały świat wymienia Amory na jednej osi parami TY robisz na odwrót i wciskasz tu na forum swoje teorie zatem co ja mam Ci napisać??
Jesteś dla mnie człowiekiem który nie kuma prostych zasad i praw zatem nie będę Ci nic tłumaczył bo nie mam ani czasu ani chęci, napisze tylko jedno -
AMORTYZATORY NA JEDNEJ OSI WYMIENIA SIĘ PARAMI !!!!
A ty się nawet zes... argumentując że tak nie jest :)
Kto ma rozum i pojecie i tak zrobi tak jak ja mówię bo to oczywista oczywistość
-
Zawsze mnie śmieszą tacy ludzie którzy nie mają argumentów tylko tak ma być i koniec !
Nadal mi nie odpowiedziałeś na pytania i widzę że sie nie doczekam odpowiedzi !
Czyli reasumując zgodnie z "standardami" ADASIO jak amortyzator nowy rozleci sie wam do 4 tys. km od założenia możecie wymienić jeden, jak powyżej to już drugi ale na własny koszt !
Ewentualnie poleca sprawdzanie drugiego po przez dołożenie ucha do koła przy prędkości 200 km/h !
-
Jak ty odpowiesz mi na moje pytania ja odpowiem na wszystkie :)
Poza tym ja z tobą skończyłem polemikę bo zwyczajnie nie masz racji i nie umiesz tego pojąć więc się wcieknij a i tak AMORY WYMIENIA SIĘ PARAMI :) i co mi zrobisz ?
A argumenty podałem Ci w 1 poście jak nie umiesz tego pojąc to twój kłopot
-
Ale się ścieliście chłopaki.
Temat jest stary jak świat i faktycznie najlepiej wymieniać amorki parami, ale nie jest to konieczne i też będzie dobrze. Kwestia poprawnej diagnozy, która powinna być również poparta wymontowaniem tego, który na danej osi ma zostać jako stary. Przecież może być sprawny, kto mu zabroni.
Procenty na stacji diagnostycznej można sobie wsadzić, najważniejsze jest czytanie wykresu relaksacji jaki wyrzuca maszyna. Może być tak, że procentowo będzie ok, ale zakres tłumień dla różnych częstotliwości i ich harmonicznych różny i autem się nie da jeździć, algorytm liczący procenty wyrzuca tylko średnią odchyłkę jednego od drugiego w całym zakresie częstotliwości. Pomijam już fakt, że te maszyny kalibrują raczej sporadycznie. Poza tym przed każdym badaniem należy wyrównać ciśnienie w oponach, czy ktoś z Was to sprawdza? Będzie 0.2 Bara różnicy i już jest ogromna różnica w odczycie.
Do tego dochodzi zmęczenie sprężyn, bo dla niskich częstotliwości, również tłumią drgania, przypominam, że pierwsze auta nie miały amortyzatorów w ogóle, chociażby pierwsza seria 2CV. Sprężyny od krawędzi drogi zazwyczaj więcej przeżyły.
Do tego dochodzi równomierne obciążenie osi, bo inne jest tłumienie dla różnych mas. Każde 20kg zrobi różnicę widoczną na wykresie.
Zmęczenie poduszek amortyzatorów zazwyczaj po dwóch stronach jest inne, a to one przenoszą całość na nadwozie, jedna twarda, druga miękka, albo zerwana i już jest gigantyczna różnica w charakterystyce. Inny czas odpowiedzi oraz skok amortyzatora.
Jest jeszcze pisania na kilka wersów, ale mniej niż Wy to zrobiliście, a zamiast temat rozpracować inżynieryjnie to się obrzucanie mięsem.
Ile tutaj było tematów na forum, założyłem nowe amorki, a prawa od lewej odstaje o 30% lub więcej. Albo wszystko nowe, a na maszynie wychodzi <50%. itd. itd.
Więcej luzu i wesołych świąt.
-
Te dziadostwa do mierzenia tłumienia na przeglądzie to gówno, pojedziesz na wylanym gwintowanym zawieszeniu i pokazuje po 90%. Ja nie ufam. Teraz w kombiaku coś mi nie pasuje w prowadzeniu, wydaje mi się że amorki przednie się kończą, muszę obejrzeć czy się nie wylał któryś, bo byłem parę dni temu na sprawdzeniu i kompletnie zero luzów w zawieszeniu, a amory tłumią na 88%. Co z tego, jak zaczęły postukiwać i wg mnie nie trzymają tak jak powinny jak latam na ogniu po łukach... i wymienię, oba ;-)
W sytuacji gdy mówisz, że jeden pada po kilku tyś km - również wymieniłbym oba, a ten pojedyńczy sprawny wystawił na olx, bo na pewno znajdzie się ktoś taki jak Ty, który go kupi. To ten typ ludzi co mając auto typu 7er drutują czujniki od klocków, pompę wody wymieniają jak padnie, a filtr paliwa jak auto zacznie przerywać.
Pozdrawiam i chyba nie ma już sensu drążyć tematu.
JA WYMIENIAŁBYM PARAMI.
-
Panowie jako założyciel tematu mam jeszcze jedno pytanko, w jakim celu ten gość na filmiku który tu został zamieszczony otwiera schowek? Nie znam angielskiego i nie rozumiem tego. Moze ktoś pomoże.
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
-
Zalecają wymianę bezpieczników zabezpieczających pneumatykę. Otwierają schowek pasażera i schowek z bagażniku dla pokazania, że bezpiecznik może być albo tu albo tu w zależności od konfiguracji auta (nie wiem jak jest w rzeczywistości).
-
Rafelek mam pytanie.Czy ten jeden amor jest takiej samej firmy co po drugiej stronie ?
-
Nie, kupiłem zamiennik Continental Arnott
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk