to niezle cenisz swoj czas... 300 zl za 3 godziny w sumie rozlozone na 2-3 dni liczac stanie w kolejkach o_O
Wersja do druku
Nie o to chodzi,opinia rzeczoznawcy przydaje się jeśli cena na umowie jest zbyt niska w porównaniu z ceną rynkową,po przeglądzie rzeczoznawca już nie ma takiego pola manewru.
strata trzech dni na stabnie w kolejkach, jezdzenie i wypelnianie drukow kosztowalaby mnie 5 razy wiecej :-) na te zalatwianie spraw w okienkach nie mam zdrowia i czasu :D
i faktycznie konsultowany byl ze mna numer na rejestracji;-) ale u nas w urzedzie dzielnicy musze przyznac ze do tego podchodza bardzo fajnie i nie ma z tym problemu, pokazuja co maja i mozna wybrac.
no dobrze... 300 za sama usluge + ewentualny rzeczoznawca, ktory i tak swoje wezmie powiedzmy 200zl a co jesli urzad celny sie odwola ? 500 zl w plecy a na na akcyzie oszczedzilbys 100zl... mowie o terazniejszych czasach a nie jak ktos wyzej napisal "x lat temu sprowadzalem" . pamietajcie ze jest tu mowa o e38....
Tak naprawdę wg prawa to nie można podnosić wartości zadeklarowanej czyli takiej jak jest na umowie ale mieszkamy w Polsce i jest różnie. Generalnie wartość samochodu to średnia wartość rynkowa pomniejszona o akcyzę i podatek Vat i ewentualne uszkodzenia .
E38 mimo że stare to dla urzędu celnego nadal sporo warte. Oszczędności napewno będą większe jak 100zł. Przykłady jakie podałem były z tego roku z tego względu że dorywczo rejestruje samochody dla pewnych handlarzy, także myśle że dużo się nie zmieniło. Co najwyżej kolejki są dłuższe.
w czerwcu 2012 sprowadziłem 750ila z 97r,w celnym pani wtedy miała tylko jedną taką do porównania i cło wyniosło mnie jakieś 2100PLNów, w ogóle nie patrzyła na cenę w umowie
Marudzicie a ja pamietam jak kiedys przeglądałem ogłoszenia w gazetach niemieckich i sie śliniłem na e32 które kosztowalo tylko co moje 10 lat starsze audi 80, co lada, co polonez - a nie mogłem go kupić bo był zakaz rejestracji aut pow. 10 lat a na młodsze było clo, które też było jedną wielką niewiadomą a teraz wsiadasz, jedziesz do niemiec, bez granic, bez paszportu i kupujesz co chcesz i jedyny problem to dzień po urzędach hmm no dakt, patrząc na zachód ciągle to wnerwia bo wiemy, że to tylko po to aby nas oskubać zkasy i utrudnić życie- czyli dać urzędniką pracę. Jednak świetnie pamiętam stare czasy, gdzie najtansze auta wlasnie typu maluch, polonez lada kosztowały po 4 tyś a średnia krajowa była poniżej tysiąca.
temat załatwiony z rzeczoznawcą. Akcyza 1200zł. bez rzeczoznawcy chcieli 2800zł :)