Zmienisz zdanie gdy go posiądziesz, to duże ciężkie auto i naprawdę lepiej się toczy w automacie.
Wersja do druku
Zmienisz zdanie gdy go posiądziesz, to duże ciężkie auto i naprawdę lepiej się toczy w automacie.
Co do klimatyzacji to ciężko się nie zgodzić, ale co do pogodzenia "wożenia dziecka" i zglebowanego bmw posadzonego na szerokich rolkach, to daj sobie spokój.
Od jakichś 1o lat przewijają mi się jakieś gleboszuracze, a w między czasie od czasu do czasu brak innego auta do jazdy na codzień i to jest męka, jeśli myślisz inaczej to znaczy że nadal masz 16 lat.
Mam nadzieję że nie będziesz tu wysnuwał dalszej polemiki, bo nie mam ochoty nic udowadniać, jeżdżąc na codzień często się spieszysz, do lekaża, do szkoły, do pracy, ostatni raz kilka tyg wstecz jak mocno mi się spieszyło, to tylko liczyłem ile razy oberwie wydech (w aucie które ma miske dużo wyżej niż bmw i posadzone jest tylko lekko na Bilsteinie)
W mocno obniżonym aucie tylko płytą czeszesz iskry, nigdzie nie wjedziesz, spadnie śnieg nigdzie nie zaparkujesz, po sezonie większość zawiasu do wymiany, a już na pewno te elementy które zaczną się przeszlifowywać na wylot, jeżdżąc na codzień można to zrobić w jeden sezon - mocno obniżonym e32 na przykład.
Tak masz rację jeśli chodzi o obniżanie. Ja jednak wychodzę z założenia wszytko z rozsądkiem. Auto ma być obniżone ale nie do granic bo to mija się z celem. W Warszawie poruszanie się autem na co dzień odpada. Po prostu zbyt dużo korków i alternatywne środki transportu na tym polu wygrywają (metro, tramwai itd)
Ja sam śmigam kolarką po Wawie. Auto ma służyć do wyjazdów za miasto, sporadycznie do lekarza, na zakupy itp. Myślę że znajdę kompromis pomiędzy wygodą a wyglądem (kwestia gustu)
Koniec wywodu.
Co do automatu - polecam pojeździć trochę autem z taką skrzynią, najlepiej w zestawieniu z mocnym silnikiem (jeśli jeszcze nie miałeś okazji). Może się w jakimś stopniu przekonasz :)
Brak klimy w takim aucie jest dla mnie nieporozumieniem. Ok, jak by to była Fiesta z 96r do męczenia po mieście to spoko, idzie przeżyć, ale jakiekolwiek 7er (w ogóle BMW) bez klimy to przesada. Co do gleby, to miałem E38 zrobione -35 przód/tył, bez specjalnego utwardzania i nie dało się tym jeździć. Każdy próg zwalniający nawet jak przejeżdżałem 0,5km/h to przeważnie przycierało, wjazd na posesję i krawężniki to samo. W zimie tak jak kolega wspomniał, nie da się tym jeździć. Co do rodzaju skrzyni, to ja zawsze byłem zwolennikiem manuala, dopóki nie kupiłem w 2008 E38. Teraz nie wyobrażam sobie jazdy na co dzień (bez względu na to czy trasa czy miasto) manualem. Trzeba rozróżnić automat typu Corsa C 1.2, a jakiekolwiek E32/E38. W BMW nawet te stare skrzynie z pozornie niezbyt mocnym motorem (np E32 730) bardzo fajnie śmigają sobie na automacie. Manual w takim aucie to by była dla mnie męczarnia. Taka skrzynia jest dla mnie jak najbardziej na miejscu tylko w autach pokroju M3, M5, Lancera Evo VIII itp. Wachlować to sobie można, jak auto faktycznie stworzone jest do zapierd.... szybkiej jazdy :D No ale zrobisz jak będziesz chciał.