No rzeczywiście, kiedyś coś komuś padło i ileś zapłacił, nie bierz 740d! LOL.
Wersja do druku
No rzeczywiście, kiedyś coś komuś padło i ileś zapłacił, nie bierz 740d! LOL.
Roobs tez miał silnik do wymiany w e65, nie wiem co z nim zrobił czy wymieniał czy sprzedał auto?. Wtryski robi się w każdym aucie przy okreslonym przebiegu jak i turbo , tu jest prosty rachunek 8x wtrysk oraz turbo ze sterowaniem x2 to wynik obliczcie sobie sami. Ryzyko kupna takiego diesla jest jak dla mnie o 100-200% większe jak benzynki.
Podam później jeszcze jeden przykład, bo teraz przez telefon nie znajdę. Z grubsza - auto kupione za rynkową cenę, coś tam padło (nawet nie wtryski czy turbo) i nikt nie potrafił tego naprawić. Po kilku miesiącach walki, koleś się poddał i auto poszło "w całości lub na części". Kilka innych, mniej drastycznych przykładów pewnie też możnaby znaleźć gdybu więcej pogrzebać. Generalnie nie zniechęcam, ale warto podać takie informacje skoro kolega pyta "co o tym sądzicie?" żeby właśnie w razie W miał pretensje tylko do siebie, bo przecież wiedział jak to może się skończyć. Tak czy siak - na dwoje babka wróżyła. Albo się z*ebie albo nie.
Dokładnie z tego co pamiętam kolega o nicku Cichy83 czy jakoś tak, walczył ze swoją 740d i wkońcu nie doszedł do ładu i poszła "w całości, bądź na części"
Prezes mnie ubiegł, no i oczywiście ma lepszą pamięć ;)
http://7er.pl/member.php/5004-CICHY83
Po lewej pod avatarem, proszę kliknąć "Wątki użytkownika" i miłej lektury życzę.
P.S. Tylko podkreślam jeszcze raz: to są ekstremalne przypadki i na forum jest kilku zadowolonych "traktorzystów" z M67 pod maską.
Dla sprostowania to Cichego83 warsztat zrobił w jajo. Było o tym na forum. Pisał człowiek który odkupił to auto. Rozmawiałem też z nim
wysłane z Tapatalk
Podałem przykład Roberto, ale oprócz niego było jeszcze co najmniej kilku użytkowników którzy mieli spore problemy z 740d. Mam jeszcze jednego znajomego w Krakowie, który przyznał mi się do padniętej turbiny w takim aucie. Ciekawe czy tylko tyle, czy wtryski też zdechły tylko już nie chciał mówić :) Było to przy przebiegu 260-280tyś. A co do spalania, to jeździłem tym silnikiem kilka razy po Krakowie w normalnych warunkach (trochę korków, trochę zwykłej jazdy) i zawsze paliło to 14 +/- 1 litr. A wcale nie mam bardzo ciężkiej nogi. To była taka zwykła, w miarę dynamiczna jazda bez szaleństw, ale też bez dziadowania. Ja wcale nie chcę nikogo zniechęcać do tego silnika. Nie twierdzę też że jest zły. Sam bym sobie takiego kupił, gdyby wychodziły w longu :P I gdybym miał pewność że prze rok czy dwa lata użytkowania nie popłynę na 10tyś. A w takim dieslu nie znasz dnia ani godziny jak umrze. Tak jak już pisałem w benzynie ryzyko tak drogiej usterki jest znikome. W dieslu to praktycznie pewniak. Pytanie czy padło na poprzedniego właściciela, padnie na mnie, czy mi się uda i dopiero kolejny właściciel umoczy. Po prostu, jak każdy klekot- prędzej czy później klękną mu wtryski i turbo (uogólniając, bo może też być kilka innych typowo dieslowskich awarii). Trzeba o tym pamiętać i liczyć się z tym, że taka naprawa będzie jednak "trochę" droższa niż w 1.9 TDI :)