Zamieszczone przez
KamilW
Moim zdaniem w Polsce panuje takie ciekawe zjawisko - 90% aut ma kręcone liczniki, potem nagle okazuje się, że przy przebiegu (kręconym) 150 000 km pada turbina i wszyscy robią halo, bo co to za szmelc, żeby turbo padło po 150 000 km. W rzeczywistości przebieg tego samochodu wynosi na przykład 300 000 km i awaria turbo wynikająca z naturalnego zużycia nie jest niczym nadzwyczajnym - tyle miało przeżyć i tyle przeżyło. U nas jest to jednak mocno wypaczone właśnie przez kręcenie liczników...