-
Wiem że nie w temacie ale mam kilku kolegów którzy wykonywali jakieś zlecenia na paredziesiąt tysi i mieli podpisane umowy.
Teraz są na którymś miejscu listy oczekujących u komornika. Czyli jak się trafi na mendę to i umowa nie pomoże. Przez to już nie jedna firma padła.
O ile to możliwe sprawdzać.
-
na innych forach bardzo dobre opinie zbierają chłopaki z poznania ich stronka www.swap-garage.pl
-
ELVIS, ci którzy na EURO budowali autostrady też mieli umowy a w nich dokładnie napisane kiedy będzie wypłata i pieniądze za faktury.
No i do dzisiaj czekają na resztę pieniędzy... A część poszła z torbami...
To nie USA...
-
A co ma piernik do wiatraka ? Rozumiem ,że znasz zapisy w umowach na budowę autostrad.
Trzeba sie zabezpieczyć na maxa ,żeby potem nie mieć ewentualnego problemu jak napisałem w którymś poście powyżej.
-
Każda umowa jest gówniana bo żaden sprzedający w dzisiejszych czasach nie da takiej umowy aby np. np po upływie kilku msc. czy pół roku pakować Ci 2-gi silnik. Dają takie czy inne papierki żeby dobrze wyglądało ale potem jak przyjdzie co do czego to i tak odwrócą kota ogonem i winny będziesz Ty - podobna zasada jak z kupnem aut...
-
Dlatego szukam po znajomych. Od obcego nic nie kupię :)
-
Ja chciałem tylko zapytać czy to jakaś zaleta że silniki z holandi? A co tam nie jeżdżą czy jak że takie dobre?
-
ELVIS, Wykonawcy (i zamawiający) publicznie mówili jakie są zapisy dotyczące terminow wypłat/zaplat, więc są znane i tyle :-)
Umowa umową, ale wychodzi, że trzeba mieć albo inne zabezpieczenie albo szczęście :-)
-
Postaram się dać Ci znać, skąd mój szef brał silnik. Po wymianie na kupiony od gościa miał kilka problemów, qle gościu okazał się ok, nic nie kręcił tylko przysłał lawetę i zabrał auto do siebie i je zrobił (z Chojnowa gdzieś na śląsk czy dalej)
-