Czy można odpiąć klemy podczas pracy silnika?

OK sprawdziłem pobór prądu po uspieniu. Wygląda to w ten sposób że przez pierwsze 10min po zamknięciu auta i włączeniu alarmu (bagażnik fizycznie otwarty ale zamek oszukany - zamkniety) auto pobiera na przemian 0,63A i 2,21A. Kiedy pobiera 2.21 dioda od alarmu miga szybciej, a kiedy 0.63 wolniej czyli normalnie. nie wiem o co chodzi ale chyba nie jest to wazne.

Po upływie tych 10 minut auto usypia się i pobór prądu stoi na 0.04A więc prawidłowo.

Obserwowałem auto parę razy i nie zauwazylem żeby było wybudzone stojąc na parkingu (poznaję po podświetleniu biegów przy wybieraku)


Wyczaiłem juz gdzie mają urządzenie do sprawdzenia o którym pisaliscie mi powyżej i wybiore się tam może jutro.

W intercars przynajmniej to w Lbn mogą sprawdzić tylko sam akumulator ale mówią że nalezałoby dac taki "odstany" bo jeśli przed chwilą jeździł odczyt może być zafałszowany.

Ja mierzyłem kiedyś napięcie bez akumulatora i efekt jest szokujący co nieco. 20 wolt bez obciążenia. Alternator jest tak skonstruowany aby miał obciążenie w postaci akumulatora. Można sporo namieszać przy odpinaniu klem na pracującym silniku.

Pomiar akumulatora powinno się robić po naładowaniu i odczekaniu 24 godzin co w przypadku auta które przed chwilą przyjechało na kołach jest bez sensu.

Urządzenie z linku nie służy do sprawdzania akumulatora tylko co najwyżej do mierzenia poboru prądu i rejestracji jego przebiegu przez np noc czy przypadkiem auto się samo nie wzbudza.
Pracowałem na takim urządzeniu i to nic innego jak oscyloskop.

Do sprawdzania akumulatorów są inne urządzenia mikroprocesorowe co mierzą rezystancję wewnętrzną i są w stanie określić czy nie ma zwarć wewnątrz aku. Nie zawsze prawdę mówią.
Przez 3 miechy na stażu się tymi urządzeniami bawiłem bo kontrolowałem stan akumulatorów co kilka dni. One są głównie stosowanie do rozpatrywania gwarancji w sieci autoryzowanych serwisów opla. Mają wbudowaną drukarkę.

Przykład takiego urządzenia:
http://allegro.pl/tester-akumulatora...098022989.html

Taka mala niespodzianka. Wedlug mnie powinienes miec 2 akumulatory...

Druga sprawa to mierzy sie zawsze w dwoch miejscach czyli na klemach akumulatora i na alternatorze.

Trzecia sprawa, jak niektorzy jezdza autami co maja ladowanie 12V to gratuluje i polecam gdzie indziej bajki opowiadac.

Obciaza sie uklad np. swiatlami itd. po to aby sprawdzic czy regulator napiecia dziala prawidlowo, a dzialajacy prawidlowo utrzymuje stale napiecie bez wzgledu na to co dziala w aucie, wahanie moze byc rzedu 0,2V.
Prawidlowe ladowanie z tego co kojarze to teoretycznie 14,2-14,8V a w praktyce i z zycia to powinno miec 14,4-14,6V

trzeba wytahać cały alternator na stół żeby wymienić regulator napięcia...?

Cytat:

---

Zamieszczone przez coboss

Obciaza sie uklad np. swiatlami itd. po to aby sprawdzic czy regulator napiecia dziala prawidlowo, a dzialajacy prawidlowo utrzymuje stale napiecie bez wzgledu na to co dziala w aucie, wahanie moze byc rzedu 0,2V.
Prawidlowe ladowanie z tego co kojarze to teoretycznie 14,2-14,8V a w praktyce i z zycia to powinno miec 14,4-14,6V

---

Bez przesady- prawidlowe napiecie ladowania mierzone na aucie bedzie w przedziale 13,7-14,3V

I od czego to zalezy? Ja czytalem o innych wartosciach i wszystko co do tej pory mierzylem zawsze stalo 14,2-14,4V. Wszystko co mialo mniej niz 14,2V narzekalo na siadajace baterie, nawet stosunkowo nowe i markowe. Ogolnie to mam alternator po naprawie (zjaral sie wirnik) i chetnie sprawdze na pacjencie jak sie ma teoria do praktyki :)
Obstawiam, ze bede mial stale 14,4V czy bedzie sie swiecila choinka w aucie czy wszystko lacznie z nawiewami bedzie wylaczone.

ps. a co powiesz na sytuacje gdzie skacze prad przy obciazaniu ukladu, chocby z zakresu o jakim napisales? Ja z wlasnych doswiadczen nie zauwazylem zadnych wahniec lub minimalne przy sprawnym ukladzie elektrycznym, wedlug mnie jak komus lata napiecie od 13,7-14,3 a bez obciazenia widnieja wartosci 13,8-14V powinien juz odlozyc troche monety na naprawe a przynajmniej na dobre kable jak przyjdzie w nocy -25*C to sie rano przydadza jak i zyczliwy sasiad ;)

Tyle co do moich obserwacji, moze praktyka ma sie ni jak do teorii albo ja mam za malo markowy miernik i jakies glupoty mi pokazuje ;D

Ładowanie jak jest około 13,7 pod obciążeniem to nic złego się nie dzieje. Sam mam koło 13,6 i to działa bez zarzutu. A wartość napięcia ładowania zależy od wielu czynników. Między innymi akumulator ma tu bardzo dużo do powiedzenia. U mnie na innym aku jest 13,9.

Fordy np mają normę od 14,3 do 14,9. BMW nawet momentami ponad 15,9 w e65 czy e60 gdzie na klemie jest czujnik prądu i temp.

Nie ważne czy jest 13,7 czy 15. Ważne jest aby pod obciążeniem to niżej nie spadło. Jak jest niżej to aku się nie doładowuje i od tego się uszkadza.

Wahnięcia ładowania są normą w niektórych układach. Zwłaszcza fordy. Nie ma ładowania cały czas jak po drucie tylko wraca do normy jakieś 2 sekundy po włączeniu danego odbiornika.

Tak się składa że pracuję z człowiekiem który naprawia alternatory i rozruszniki od 20 lat i często mu w tym pomagam. Dziennie teraz sprawdzam z nim przynajmniej 5 aut z niedomaganiami i po naprawie. Sam nie naprawiam bo tego nie lubię ale sporo tego przemieliłem.

Są regulatory co powoli zwiększają ładowanie do odpowiedniej wartości a inne od razu ładują na max. Wszystko zależy od konstrukcji alternatora i użytego regulatora a różnic w działaniu jest naprawdę wiele. Zawsze przed zamontowaniem do auta są sprawdzane na stole poza tymi co się nie da sprawdzić bo sterownik silnika pełni rolę regulatora i niektórymi fordami. Dzięki temu mam porównanie i czuję pod jakim obciążeniem działa bo niektóre prawie wyrywają wiertarkę z ręki.

Cytat:

---

Zamieszczone przez coboss

I od czego to zalezy? Ja czytalem o innych wartosciach i wszystko co do tej pory mierzylem zawsze stalo 14,2-14,4V. Wszystko co mialo mniej niz 14,2V narzekalo na siadajace baterie, nawet stosunkowo nowe i markowe. Ogolnie to mam alternator po naprawie (zjaral sie wirnik) i chetnie sprawdze na pacjencie jak sie ma teoria do praktyki :)
Obstawiam, ze bede mial stale 14,4V czy bedzie sie swiecila choinka w aucie czy wszystko lacznie z nawiewami bedzie wylaczone.

ps. a co powiesz na sytuacje gdzie skacze prad przy obciazaniu ukladu, chocby z zakresu o jakim napisales? Ja z wlasnych doswiadczen nie zauwazylem zadnych wahniec lub minimalne przy sprawnym ukladzie elektrycznym, wedlug mnie jak komus lata napiecie od 13,7-14,3 a bez obciazenia widnieja wartosci 13,8-14V powinien juz odlozyc troche monety na naprawe a przynajmniej na dobre kable jak przyjdzie w nocy -25*C to sie rano przydadza jak i zyczliwy sasiad ;)

Tyle co do moich obserwacji, moze praktyka ma sie ni jak do teorii albo ja mam za malo markowy miernik i jakies glupoty mi pokazuje ;D

---

Coboss jak wlaczysz duze odbiorniki pradu naraz to nie ma mozliwosci napiecie sie zawaha - pamietaj jeszcze o jednym- kazdy alternator ma okreslona moc i nie ma sily jak zblizysz sie do jego wartosci granicznej zawsze napiecie poleci w dol.
Twoj alternator daje max 140A czyli niecale 1700W- wlaczajac z 0 nawiew na max momentalny pobor pradu skacze w zal od sprawnosci silniczka nawiewu do 1500W i po rozkreceniu sie na max obroty stabilizuje sie na okolo 500W i nie ma sily w tym czasie bedziesz mial zauwazalny spadek napiecia.
Najstabilniejszymi alternatorami z tamtych lat sa te z silnikow M62TU 150A chlodzone ciecza- ale i tak nie sa w stanie utrzymac napiecia na tak idealnym poziomie jak podajesz.

Cytat:

---

Zamieszczone przez coboss

Taka mala niespodzianka. Wedlug mnie powinienes miec 2 akumulatory...

---

Nie każda 750 miała. Dopiero w 99roku jak pojawiły się podgrzewane katalizatory to na stałe weszły 2 akumulatory w 750.
2 aku było też możliwe w 728i

Z tego co nazwiedzałem się WDS to wychodzi na to, że faktycznie system dwóch akumulatorów był montowany w niektórych benzynkach i towarzyszył temu inny system rozłączania prądów, był dodatkowy moduł i dzięki temu nie słyszałem aby były jakiekolwiek problemy z usypianiem się takich aut w odróżnieniu od Diesli i ich cholernych przekaźników, gdzie najmniejszy problem z jakąkolwiek elektroniką powiązaną pośrednio lub bezpośrednio z zamkniętym obiegiem prądu daje właścicielowi wieli ból głowy.

Co do samych pomiarów to dowiedziałem się teraz wielu ciekawych rzeczy. Moje doświadczenia opierają się tylko na dieslach i zapewne dlatego nie dopuszczałem mniejszych łądowań. Dzięki Panowie za informacje :)