Czytam i oczom nie wierzę. Joitovicz - wyciągnij wnioski z zaistniałej sytuacji i już.
Wątek przenoszę do "Na każdy temat".
Wersja do druku
Czytam i oczom nie wierzę. Joitovicz - wyciągnij wnioski z zaistniałej sytuacji i już.
Wątek przenoszę do "Na każdy temat".
ciesze sie ze masz firme i prywatny teren:) a masz tam moze tabliczke "parking tylko dla klientow" ?:) skoro masz to ok:) uprzedziles o tym i ktos stawia na wlasna odpowiedzialnosc:) i zgodze sie z Toba po stokroc:) (zle doczytalem!! nie masz tabliczki i niczego nie swiadomych ludzi samochody odcholowywuja ? gdzie? bez jaj:* )
na stacji tego nie ma:) to po raz:) jestem klientem STALYM to po dwa:)
GDZIE MI ODCHOLUJA TO AUTO?:) na moj koszt? skoro nie zostalem poinformowany ZADNYM znakiem:) ze tam stawiac nie moge:) a jest to teren udostepniony (czyli zakazu nie ma i jest teren udostepniony) to moge stawiac:) to kto i gdzie mi odholuje to auto?:) na parking policyjny? i co? za to ze postawilem na stacji auto i kierownikowi sie nie spodobalo bede 1000zl w plecy?:o
a Wy Panowie rozumiecie roznice miedzy GARAZ- BENZYNOWA?
znajdz 2 roznice?
podjazd - stacja
OGROD (evana) - stacja
parking dla klientow - stacja ?
:) przeciez ja nie mam zamiaru sie z Wami klocic... chce sie dowiedziec jak to jest z punktu prawnego:) macie sowje zdanie ja to rozumiem:) nie jestem tu po to zeby sie z Wami klocic :) ale skoro ktos mowi mi o PRAWIE:) ze wlasciciel stacji ma prawo odholowac mi auto bez powodu:) to ja chce wiedziec JAKIM PRAWEM:) i GDZIE i NA KOGO KOSZT odbedzie sie jego "widzi mi sie" :) jestem klientem:) auto nie przeszkadza w niczym:) robie zkaupy na stacji i tankuje na niej:)
nie klocmy sie Panowie:) bo to nie o to chodzi:) chce po prostu znac ten paragraf ktory mowi ze mozna mi bez powodu usunac samochod:) czego Wy mnie atakujecie:) zapytam wiec jeszcze raz:
JAKI JEST PARAGRAF MOWIACY O TYM ZE KIEROWNIK STACJI (ktory dzierzawi stacje od shella kory jest WLASCICIELEM STACJI) MOZE MI AUTO ODHOLOWAC TAK O:) bo mu sie nie podoba:) i zorbi to zgodnie z prawem:) chgcialbym sie dowiedziec czy jest taki przepis:) jak jest to czy ktorys z kolegow moglby mi pomoc i mi go pokazac?:) (sprawa parkingu przed firma chyba malo sie ma do stacji)
POZDRAWIAM!! i sorki za to ze sie denerwujecie wszyscy:) nie o to mi chodzi:) milego dnia!!:) kochani:*
sami prawnicy a nikt poza atakiem na mnie nie uagrgumentowal swojej wypowiedzi ze MA PRAWO:) takze czekam:) ja Was szanuje i mam nadzeje ze wiecie o czym mowicie:) takze czekam na jakis przepis:)
Mam propozycję dla Ciebie. Parkuj tam dalej. Jak Ci każą odjechać to poproś o paragraf, który zakazuję postoju na stacji.
Zobaczymy jak zareagują i czy dadzą Ci spokój czy nie.
Odpowiedz jeszcze na jedno pytanie. Jaka to jest stacja?
Czy jest duża z placem dla postoju aut osobowych i cięzarowych, czy mała stacja?
stacja shell:) 6 dystrybutorow:) + osobny parking dla osobowek na 6 aut nigdy caly nie zajety a jak ktos cos kupuje to stawia kolo drzwi:) (jedno na ktorym nigdy nie staje bo bym przeszkadzal przy dystrybutorze) + do dostaw jedno (czyli 7 razem z tego 2 nie uzywam bo kompresor i dostawy) (kiedys tam postawilem na lewarku e32 bo kapcia mialem to mi powiedzial ze tu sa dostawi i nie mam stawiac i WIECEJ NIE POSTAWILEM)
jak cielak kosiarke spalinowa ode mnie pozyczal w lato bo ma tylko elektryczna to tez pracownikow wysylal:)
EVAN - jedyna chyba sluszna rada:) jak bedzie chcial mi odholowac auto zapytam jakim prawem:)
jestesmy rodzina:P jezdzimy 7er:P mamy sie trzymac razem!:) dzieki za dyskusje:) pozdrawiam!
PS. jak ktos ma taki poaragrafik czy cos to ja chetnie poczytam:)
A może ma jednak swoją stację tylko pod marką shella??? ;D
Dziwne to wszystko... niby tankujesz tam 3 auta a nie potrafisz się dogadać...
Paragrafu Ci nie podam, ale wystarczy, że on stwierdzi że utrudniasz ruch (np. dla cystern dowożących paliwo na stację), a wtedy już sprawa dla policji jasna...
A czy to czasem nie jest "prima aprilis" ;D
a wtedy już sprawa dla policji jasna...
Wcale nie taka jasna. Policja nie ingeruje w takie tematy, bo jest to teren prywatny i nie mają takiej juryzdykcji. Wiem to z autopsji, bo kiedyś zawracałem na stacji LPG i właściciel darł się, że mu kostkę brukową powyrywałem. Wlazł mi do kabiny, puknął z dyni(zdążyłem się uchylić), zabrał klucze i zadzwonił na psy. Oni przyjechali i stwierdzili, że poza sprawdzeniem papierów nic mi nie mogą zrobić bo teren prywatny.
Ja bym spróbował jednak iść, grzecznie pogadać(nie lubię się kłaniać takim bucom, ale to zazwyczaj działa) i zobaczyć, co panu "kierowniku" na sercu leży. Wtedy masz jasność sytuacji.
Ok, doczytałem 50% tematu ;D i mi starczy ;D.
Jointovicz, weź zmień upodobania (sądząc z nicka) bo chyba ci szkodzą. Temat bzdura kompletna. Walenie w bambus i inne takie tam. Zamykam te bzdury bo mózg się lasuje od tego ;D. Bez urazy kolego ale przychodź do nas z problemem a nie z wyimaginowanymi bzdurami, które notabene nie mają poparcia. Stacja jest terenem prywatnym tak samo jak na przykład twoje mieszkanie i jak ktoś ci będzie tam przyłaził spać co noc to zaraz sprawę wyjaśnisz. Poza tym na twoim miejscu ja już dawno bym się z tym gościem dogadał i wyjaśnił sprawę. No ale to ja. A i jeszcze skoro, lejesz po 100-150 co dwa dni to może parking strzeżony ;D? Chyba że u was drogo kasują ;D.
Ehh, over and out ....
PS. Nie pisz posta pod postem, proszę …