Z tego co pamietam jest prawie idealnie rowno lub lekko wystaje.
Wersja do druku
Z tego co pamietam jest prawie idealnie rowno lub lekko wystaje.
W takim razie muszę założyć że podłoga mi się uniesie 3cm... Najfajniej gdyby plastik wokół miejsca na butlę/koło udało się unieść też 3 cm... :confused:
W przypadku e65 istnieje jeszcze problem dostępu do akumulatora, który mieści się obok koła. Obecnie mocno zastanawiam się nad montażem gazu do mojego auta i mechanik zwrócił moją uwagę właśnie na dostęp do akumulatora. W przypadku konieczności wymiany trzeba wyjąć butlę.
W e38 nie ma problemu z dostepem do akumulatora.
W e65 dostep jest utrudniony dlatego w trakcie montazu trzeba sprawe rozwiazac tak aby w razie potrzeby wyciagniecie i powrotne wsadzenie butli bylo jak najprostsze.
Trzeba dobrze przemyslec umiejscowienie i rodzaj srub wraz z nakretkami tak aby dalo sie je lekko odkrecic od strony butli.
Najwazniejsza sprawa to jednak takie zaplanowanie przewodu gazu do multizaworu aby odkrecenie i przykrecenie nie sprawialo problemow.
Tutaj proponowalbym weze elastyczne.
Ogolnie nie jest zle sprawdzic przed zalozeniem butli stanu akumulatora i w razie potrzeby zalozenie nowego.
Ja butle juz raz wyciagalem i nie ma z tym wiekszych problemow.
To jest przecież tylko dojazdówka. Ma służyć do dotoczenia się do jakiegoś wulkanizatora albo do domu niepodal a nie do grubych tysięcy km z większymi prędkościami. Myślę, że 2,5% to jeszcze dopuszczalne różnice. Chyba lepiej się nie da utrafić.
szkoda że kosztuje 600zł taka dojazdóweczka :)
No z ceną to chyba go trochę .... ;D
Kto mu kupi dojazdówkę za taką kasę, jak koła są połowe tańsze a Polska to już dziś nie pustynia i pomoc drogowa też jest :D
No właśnie - w sumie podstawowe OC ma miniassistance. Coś tam zawsze pomogą.
w Niemczech jest ADAC i taż pomogą. Nie dziwię się, że Niemcy od dawna już nie wożą zapasówek, ewentualnie piankę i kompresor we wnęce zapasówki.
Zabrałem się ostatnio za temat wymiany butli za kanapą na toroidalny Stako 88L w kole. Byłem już u dwóch polecanych gazowników w Poznaniu i na razie ani jeden ani drugi nie chcą się podjąć włożenia takiej butli. Czy ktoś miał podobne perypetie? Czy w takim wypadku należałoby kupić taki zbiornik, na własną rękę to wszystko rozklepać a następnie podjechać do gazownika? Chcą mi wcisnąć jakąś 680mm do której ledwo wejdzie 60L czyli ok. 12L więcej niż obecnie. To za mało.
Mi też 88l nie włożył bo powiedział że nie klepać a wycinać wzmocnienia a to już druciarstwo. Ja robię w trasie 435km i mi to wystarczy.
A powiedz mi Kolego ile Cię to wszystko kosztowało? Mi na razie nikt nie potrafi podać jakieś względnie dokładnej ceny.
Dziś odwiedzę jeszcze dwóch gazowników. W ogóle od czasu jak przetarł mi się przewód zasilający i jeżdżę na benzynie nie mam ochoty wracać do gazu bo jest tak kolosalna różnica ale 75zł/100km boli przy moich przebiegach...
Jak masz kolosalną różnicę to masz jakąś awarię LPG, ja praktycznie nie zauważam różnicy...
W sumie to nie związane z tematem ale chętnie bym to obgadał. Spalanie na benzynie PB98 na trasie z gór poniżej 9L przy cieknącym zbiorniku, tymczasem przy bardzo podobnej jeździe na LPG pokonywałem tą trasę wiele razy i nie zszedłem poniżej 11.5. Silnik na PB jest dużo bardziej elastyczny, reakcja na gaz lepsza, więcej mocy. Chodzi równiutko. Tymczasem na LPG telepie, telepie też po przełączeniu z LPG na PB. Dopiero po przejechaniu ok. 100km na benzynie silnik odżył. Będę to też ogarniał przy okazji zmiany butli, mam nadzieję że się to uda zrobić bo nie chcę jeździć znów na gazie...
edit: Znalazłem gazownika który mi to zrobi, co ciekawe jeden z monterów jeździ E38. STAKO nie mają ale dysponują zbiornikami Grodków i jakieś innej firmy, 720mm x 270mm pojemność 87L. W 750 która tam stała zamontowany zbiornik 680mm x 270mm, podłoga tylko nieznacznie podniesiona. Wystarczy podłożyć matę izolacyjną taką pod dywan i powinno być równo. Powiedział że przy całkowitym wypróżnieniu zbiornika tak że na wolnych obrotach auto już się przełączało zatankował 72L. Jednak zdecydowałem się na większy zbiornik, po części dlatego że tankuję na Lotosie i na rękę mi jest aby tankować wartość która dzieli się przez 15L z jak najmniejszą resztą. Pierwsza stacja na której program lojalnościowy ma jakiś sens bo już nałykałem nagród za ok. 500zł.
Dodatkowo stwierdził że jakiś elektrozawór mam za mały, rurkę zasilającą za wąską i zalecił wymianę wtryskiwaczy na Hana (?) jeśli jeszcze mam zamiar tym autem jeździć. Moje jak dobrze pamiętam to DTG, podobno nie są najlepsze a i przy takim przebiegu mogą szwankować.
Od dziś mam założoną butlę Bormech 720x270. Auto specjalnie nie przysiadło, jak już to max 1cm. Na zdjęciach poziom bez koła zapasowego z ok. 20L paliwa i pełną butlą.
http://img41.imageshack.us/img41/1608/dsc00558yh.jpg
http://img201.imageshack.us/img201/4473/dsc00559kn.jpg
Teraz czas się zabrać za ogarnięcie bagażnika którego tak naprawdę nigdy nie miałem :D Natomiast co do podłogi w bagażniku to jest nieznacznie podniesiona, będę pod nią zakładał dociętą matę taką jaką się daje pod wykładzinę. Myslę że 10-20mm starczy.
do e32 też wejdzie taka butla 80pare litrów w koło wnęki są podobne??
Inur, powiem Ci, że ostatnio (przed urlopem) też byłem wkurzony na działanie LPG, bo auto głupiało dokumentnie.
Ale umówiłem się z gazownikiem na porządną regulację - i nie taką za 50 zł, gdzie pan każe jeździć po autostradzie i lawirować między autami.. Tylko taką z hamownią i rolkami.
Wyniosło mnie to 300 zł, ale auto jest nie do poznania! Gość katował, męczył i cisnął mi przez 1,5h ten samochód na poszczególnych obrotach (1000, 2000, 3000, 4000, 5000 i WOT) na pełnym obciązeniu, na częściowym obciążeniu i symulując ulicę na rolkach.
Po takim zabiegu po przejechaniu jednym cięgiem 1300km nic się nie działo z mapami i adaptacją. Przełączanie się na Pb i LPG odbywa się niezauważalnie, ewentualne różnice w mocach również są dla mnie niezauważalne. Idzie tak samo, a jest taniej :-)
Podstawą do tego jest odpowiednio wydajny i tym samym stabilny reduktor. Myślę, że Niko S 300, który wziąłem na próbę po analizie rynku i obczytaniu się na lpg-forum, wystarczająco mi udowodnił swoją wydajność. Gdyby było inaczej, facet nie mógłby dobrze wyregulować dawek paliwa a i reduktor zamarzłby zapewne przy takim butowaniu.
Morał z t ego jest taki, że warto jednak czasem zaryzykować w nowe urządzenie rodzimej produkcji (a nie jakieś włoskie coś do Fiata Tempry) a także dać dobremu fachowcowi ułożyć profesjonalnie mapy i pomierzyć przy tym moce i spaliny w kontrolowanych i bezpiecznych warunkach. U mnie nic nie śmierdzi LPG z wydechu - superrr!