Sport z 3 litrowym tdv6 ma do setki 7,5 wiec to nie jest wcale powolne auto.
Kraków, Katowice, Tychy
Wersja do druku
Sport z 3 litrowym tdv6 ma do setki 7,5 wiec to nie jest wcale powolne auto.
Kraków, Katowice, Tychy
Oczywiście tyle nie ma, skąd takie info ?
Ma 8.9s
Jak już powstał taki wątek, do tego Martynka nadal jest z nami i mam nadzieje zostanie, nie sprzedając jednak e32, to proszę niech napisze coś na temat p38.
Zastanawiałem sie kiedyś nad tym, wiem że problemem jak zwykle bywa pneumatyka, wiem też że da się ją podmieniać na zwykły zawias.
Interesuje mnie natomiast wszystko poza tym, zwłaszcza słabe strony auta. Nie disco, nie rekin, nie classic tylko właśnie p38, benzyna.
P38 czyli Hasiok, szczerze to istny czołg, rama dużo mocniejsza niż w classicu, disco czy defie, mocniejsze wahacze, mocniejsze mosty, często czterosatelitowe dyfry. silnikowo gdy zapominamy o TDS'ie z BMW to całkiem fajnie to jeździ z 4 lub 4,6 litrowym wiejtem.
Co do tych V8, ogólnie konstrukcja nowsza niż w classicu i starym disco, te same założenia ale większa średnica tłoka przy niższym skoku co powoduje żwawszą pracę, niestety wadą tych silników są pękające bloki pomiędzy cylindrami lub opadanie tulei cylindrowej co powoduje nieszczelność na uszczelce nie do wyeliminowania nową uszczelką, silnik wtedy trzeba tulejować na nowo. Polecam w tym przypadku silniki 4,6 bo choć o większej pojemności to jednak bloki były lepszej jakości, ta sama produkcja a potem selekcja jakościowa z podziałem na 4,0 i 4,6 , poza tym to dwie szklanki więcej pojemności naprawdę czuć. Dużo z nich jeździ na LPG co znoszą doskonale. 4,6 ma dodatkowego ZF 4HP24 z dużo większym konwerterem i trochę więcej znosi.
Zawieszenie na 4 miechach 3 poziomy wysokości w trybie automatycznym, poziom do załadunku, jak to w starym aucie mogą być problemy z czujnikami wysokości przy każdym kole, z nieszczelną poduchą, czy problem z kompresorem, ale wszystko do ogarnięcia, jak nie chcesz ogarniać albo chcesz się bawić tylko w błocie to wtedy konwersja na sprężyny i po kłopocie ale to nie jest jego największą bolączką.
Najwięcej problemów stanowi elektronika, całością steruje komp od otwieranych szyb nawiewów klimy czy grzaniem foteli poprzez zawieszenie i zabezpieczenie antykradzieżowe po zamki w drzwiach, jeżeli auto było już kiedyś zalane lub grzebał w kompie pod siedzeniem elektronik amator może być ciężko i nie będzie tanio.
Serwis raczej u ludzi z LR bo bez kompa nie podchodź, nie raz zdarzało się że auto jechało przez pół polski na lawecie po to że podłączając autologic'a na 5 minut całkowicie je usprawnić.
Czyli ogólnie RR Sport po 10r. możemy zaliczyć do aut "dobrych", który w razie zakupu zadbanej sztuki, powinien jeździć bezproblemowo i nie stwarzać większych kłopotów.
http://www.mobile.de/pl/marka/land-r...204733827.html
Ten samochód mi się bardzo podoba... tylko szkoda że ma ciemne skóry.
Możemy zaliczyć do aut bardzo dobrych i mówi Ci to osoba która parę setek roboczogodzin przy nich spędziła. Ładny, nawet bardzo.
No to cóż mogę więcej powiedzieć... ;) Mi jedna konkretna opinia, człowieka który miał z takim autem styczność w zupełności wystarczy.
Pozostaje tylko mi sprzedać E65 i zacząć myśleć o takim RR Sport, od zawsze mi się podobały te auta, tylko nie ukrywam - bałem się ich,
szczególnie po doświadczeniach z Jaguarem - nie psuł się, był bardzo zadbany i służył mi wyśmienicie, tylko przez rok go sprzedać nie mogłem
(często zmieniam auta, a to dla mnie ważne by był "sprzedawalny")
oraz to że przy problemach np. ze skrzynią cały Kraków objeździłem żeby znaleźć kogoś z komputerem.
Jeszcze jak mówisz ze serwisowanie nie powinno mnie kosztować więcej jak za E65, a Q7 jest droższe w utrzymaniu - to naprawdę, nie mam pytań.
Serdeczne dzięki za poświecenie, jeszcze raz ;)
Jeszcze te modele tak, dopiero nowszy Range Rover / RR Sport/ Evoque - mają napis : "Range Rover" na kierownicy/poduszce.
Oczywiście są i miny z zagranicy, których sprawa ciągnie się długo w sądzie o zwrot pieniędzy.
Dzieki, mialem na wzgledzie wlasnie 4.6 HSE Nienawidze krzaczacej sie elektryki i padajacych automatow bardziej niz czegokolwiek.
Panele aluminiowe na tym p38 wystepuja jak w classicu?
Ten 4.6 jest calkowicie wolny od problemu wypadajacych tulei?
Znasz jakis przyklad przekladki na manual wykonanej na 4.6 na p38?
Dokładnie jak w innych LR panele są ameliniowe. 4,6 nie jest wolne od problemów z tulejami ale mniej narażone, wszystko zależy ile razy ktoś zagotował silnik :) Nie widziałem 4,6 w manualu, występowały w najuboższych diesel'ach. Swap pewno jest możliwy tym bardziej, że masz dostępną skrzynie LR R380 z disco. Nie wiem jak to od strony sterowników ale pewno da się go przekonfigurować. Osobiście powiem, że skrzynia automatyczna ZF w P38 jest naprawdę udanym rozwiązaniem, prędzej sypnie się sterownik niż ona sama. Nie ma co kombinować ze swapem. Z elektryki padają czasem silniczki sterowana nawiewów (działa to podobnie jak w E32 tylko się częściej wysypuje) padaja mikrostyki w zamkach i komp głupieje czy jest auto otwarte czy zamknięte a to z kolei jest powiązane z otwarciem czy zamknięciem auta czy nawet pneumatyką, padają czujniki wysokości. Upierdliwe bywa imo, nie jest odosobnionym przypadkiem choć już rzadszym przepychanie auta 100 metrów za stację benzynową żeby je odpalić po zatankowaniu :) (angielskie imo działało na tej samej częstotliwości co systemy kamer przemysłowych i nie dało się auta odpalić w pobliżu) i inne smaczki, za to znam parę Hasioków, które są w ciągłej eksploatacji, serwisowane gdzie należy i przyjeżdżają tylko na zmianę oleju lub filtrów bo reszta jest bezproblemowa, ogólnie masz jak dbasz, albo raczej masz jak dbał poprzednik.
Jak patrzę na Sporty takie jak wrzuciłeś Arman... ojezusie <3 zazdroszczę Wam takiego rozmachu przy wyborze auta. Udanego zakupu życzę i czekam na fotki i opis! :)
Akurat czytałem tak delikatnie fora o Land Roverach w języku ENG, później znalazłem forum polskie - dziwne rzeczy chodzą mi teraz po głowie.
http://mylr.pl/range-rover-sport/ran...tko-sie-psuje/
Ten jedne przypadek, to nie wyznacznik, nie wiadomo co chłop kupił, jak kto dbał... ale sam fakt żeby zregenerować turbinę, trzeba "budę od podwozia" odrywać? za samą*robociznę płacić 10k pln na dodatek?
Gdyby się to jeszcze tyczyło wersji przed liftowej, a tutaj gość ma problemy z wersją*po FL.
P.S trzeba mieć*dużą cierpliwość do przestudiowania 8 stron - zamiast pomóc chłopakowi który jest załamany swoim zakupem, to "dzieciaki" sobie jaja robią...
Znam osobiście większść osób z tego forum, światek LR jest bardzo mały, te wszystkie warsztaty też znam i większość ludzi którzy je prowadzą, parę lat pracy w serwisie LR robi swoje. O dźwiganiu budy już Ci mówiłem przy rozrządzie choć cena jest jakaś zawyżona. Do tego TDV8 to całkiem inny silnik niż V6, cholernie mocny, idzie jak benzyna ale drogi w utrzymaniu, o zawiesznieu też mówiłem, nieszczęsne tuleje, moim zdaniem ktoś kupił minę, dobił ją i potem sprzedał.
Domyślam się że V8 to całkiem inny koszt serwisu, zapewne również i mniej miejsca do wsadzenia "ręki" przy ewentualnych naprawach co później odbija się na cenie końcowej "usługi".
Wiem też że dzisiaj nie ma aut "niezawodnych", ale są takie jak np. VW Phaeton/Touareg 5.0TDI / VW/Audi 2.0TDI / A8 4.0TDI / itp. itd. które nie mają dobrej opinii i 100% nie ryzykowałbym z ich zakupem, tak samo jak nie ryzykowałbym z zakupem Audi ze skrzynią multitronic - opinia publiczna na ich temat mi wystarczy. Na pewno Toyota Yaris tez się psuję, czy Honda Accord lub Mazda 6 - ale na ogól mają świetną opinię (przykłady podałem skrajne, wiem).
Jest tutaj wielu naszych kolegów którzy mają "drobne" problemy z E65, ale żaden z nich nie piszę o tym że musi silnik wyjmować żeby naprawić turbinę, sam jestem w posiadaniu już drugiej E65 i w skali roku zainwestowałem w niego ponad 10k pln (730d). - ale to "grosz, do grosza" (oleje, filtry, ukł. hamulcowy, reg. konwertera itp.), tylko dlatego że dbam o każdy szczegół i chce żeby był idealny, a 90% z tych wydatków to tylko elementy eksploatacyjne. Mimo to uważam go za auto świetne, mega komfortowe, bezpieczne i z czystym sumieniem poleciłbym go bratu (gdybym go miał). Ja ze swojego egzemplarza jestem zadowolony, mimo wszystko - krótko mówiąc.
Natomiast nie mam milionów, jestem "przeciętniakiem" który szanuje swój każdy grosz, choć bardziej od pieniądza i jego oszczędzania cenię motoryzację i kocham auta po prostu. Swojego życia za kółkiem Fiata Pandy zmarnować nie zamierzam.
Do czego zmierzam - od zawsze podobało mi się RR Sport i dzisiaj kiedy mogę sobie pozwolić na jego zakup, po prostu nie chciałbym tego żałować. Widzę że się znasz i wiesz co piszesz, stąd opierając się na Twojej pozytywnej opinii nie skreślam tego auta, choć włącza mi się rozsądek kiedy czytam nie zbyt pochlebne informacje na temat auta którym jestem zainteresowany.
Sam przed zakupem F01 poważnie zastanawiałem się nad HSE Sport , i mimo tego że w UK jest ich tak dużo jak swego czasu fiat ów 126p w Polsce to niestety nie cieszą się zbyt dobrą opinią (mowa o używanych) bo tych których stać na nowego - mają gwarancje.
Taka opinia publiczna o silnikach typu V10 TDi, V8 TDi itd, to zazwyczaj opinia ludzi którzy nawet takim autem nie jechali. Fakt do wymiany turbiny w Phaetonie V10 tdi, trzeba wyjąć silnik, ale z tym trzeba się liczyć przy zakupie. Ja miałem phaetona 5.0 V10 tdi i byłem mega zadowolony, a najbardziej przy startowaniu na skrzyżowaniu ;)
Przeczytałem ten wątek na forum LR. Mózg rozj.... O_o
Im więcej czytam o nowych autach, tym bardziej kocham moje e38.
Znam dużo parę sportów od nowości z tdv6 po lifcie, i ni grosza oprócz eksploatacji nie było w nie włożone. Znam też przypadki w których nie było końca napraw ale na ogół było to od handlarzy po 5 właścicielu. Wszystko co się im przydarza opisałem w pierwszym poście. A jak na forum lr przystało są 4 merytoryczne odpowiedzi i 8 stron o dopiero marynie melexach i bateriach trakcyjnych. Problem tych aut nie leży w nich samych lecz we właścicielach. Pan X kupuje RR bo trzeba się pokazać, wydaje na niego dużo kasy bo handlarz powiedział ze jest perfect. Przyjeżdża do nas na przegląd i dostaje drobiazgów za 2500 do zrobienia co nie jest dużym kosztem przy wydania paru dziesięciu tysi i ma spokój ale on już wydał wszystko na auto i mówi jakoś to będzie a olej zmieni się później przy okazji tych napraw. Po roku nie dość ze wszystko juz puka i stuka to i turbina padła bo ten olej... kosztów juz się robi 10 tysi wiec auto sprzedaje i kupuje je Pan Y którego koszty wogole przerastaja bo kupił w końcu już ruinę i dobija tylko auto i puszcza dalej. Takie są fakty a potem winna marka czy te modele tak mają.
Ogólnie w takich autach a) nie kupuje się od przypadkowych osób, b) najpierw wizyta w warsztacie a potem zakup, c) często warsztaty mają kontakt ze swoimi klientami którzy chcą sprzedać a obsługują te auta od lat więc szukając warto podzwonic.
Zawsze gdy przyjeżdżał klient z potencjalnym kupnem do nas to auto było trzymane dokładnie od lakieru i składania blach poprzez wnętrze po dokładne oględziny i testy mechaniczne z każdej strony.
Chciałbym abyś mnie jeszcze doinformował odnośnie silnika 5.0i 510km Supercharged... Przede wszystkim czy jest on dobra i trwała jednostka, czy tam tez trzeba przeprowadzać zabiegi w stylu wyciąganie silnika, podnoszenia nadwozia aby go serwisować czy raczej możemy go uznać za "bezobsługowy"?
Rozrząd jest na pasku? Łańcuchu?
Oraz bardzo mnie ciekawi czy można do niego zainstalować LPG?
Rozrząd na pasku w 5 litrowym silniku...To pasek musiał by wyglądać jak od amerykańskich kompresorów.
W audi 4.2 rozrząd na pasku to standard. Więc nic mnie nie ździwi :)
Znaczki :
http://images52.fotosik.pl/625/a1a54cfc82c53eeb.jpg
oraz:
http://images51.fotosik.pl/624/504963385ca5bc84.jpg
oznaczają prawie to samo pod maską :)
oba to jaguar AJ-V8 doladowany kompresorem co najwyżej różniący się pojemnością, wiele ich nie widziałęm ale w żadnym z nich nie było problemów z silnikiem, co najwyżej standardowo robiona była zawiecha a jest ona twardsza niż w zwykłym, układ hamulcowy też jest potężniejszy. Dużo gorzej spiwały się BMW M62 w rekinach. Wszystko raczej dostępne spod maski. Co do jazdy tym "SUV'em" to pamiętaj, że potem już nic nie jest takie samo :)
Silnik gazowalny jak każdy tylko koszty duże i musisz mieć zakład pewny, jakby co to znam jeden który gazował nawet Lambo.
Tylko były chyba dwie wersje Supercharged - 4.2 395km przed liftem i 5.0 510km po lifcie - ten pierwszy jest z kompresorem, to wiem, natomiast ten drugi rownież jest na kompresorze?
A rozrząd? Jest bez obsługowy czy trzeba go wymieniać?
No było wcześniej 4,2 a potem 5,0 sama nazwa supercharged oznacza właśnie kompresor, bo obie wersje były również bez kompresora. Zwykła 5.0 bez doładowania, rownież jest z jaga, ma jakieś 150 koników mniej, coś pod 360/370 i momentu dużo mniej.
Co do rozrządu to jest tam łańcuch i wymienia się go robiąc pompę oleju lub gruby remont ale raczej nie w paroletnim aucie.
Czyli dla mnie decyzja jest jasna. Jak brać RR Sport, to tylko w wersji Supercharged. To co zaoszczędze w zakupie diesla, bardzo szybko mogę stracić przy awarii turbin czy wtrysków. Jak zawsze to powtarzam jestem zwolennikiem dużych benzyn a zakup diesla w jakim kolwiek aucie w moim przypadku jest spowodowany jedynie względami ekonomicznymi.
5.0 510HP to jest to! Dźwięk, przyspieszenie, trwałość! :)
I wrażenia, na testach jeździłem gaz do dechy w trybie sport i wyhamowanie, znów gaz na prostej i wyhamowanie przed zakrętem prawie do zera żeby znów poczuć jak się zbiera. A do tego nie siedzisz w małej sportowej klitce tylko w wygodnym salonie.
Dla jasnosci dodam ze w spalaniu te auto bije się z cayennem turbo o miano najmniej ekonomicznego suva w dziejach ;)
Ale poza tym poezja, jedzie, brzmi - jak stac to brac!
LPG dziś jest po 1.70pln, więc damy radę :)
Zdaję sobie sprawę z tego że ponad 2.5t wagi i 510km musi swoje "żłopnąć"...
To i tak nic, ja mówię 1.7zł za LPG np. na ARGE, bo mam tutaj stację dosłownie kilometr od domu to tam za LPG w dniu dzisiejszym wynosiło zaledwie 1.56pln !
PB 98 jak i ON też mają w super cenie - chyba najtaniej w mieście, ale ja tam nie tankuje, wole "ciut" drożej ale na zaufanym Shell'u się*zaopatrzyć.
Sory nie róbmy OT :)
U mnie też poniżej 1,8 LPG stoi a co do RSS SC to miałem to gdzieś, dostałem z pełnym bakiem a oddałem ze znacznie mniejsza ilością po krótkim czasie :-)
Jesteś w stanie określić*czy np. 18-22L w mieście to wynik osiągalny przy normalnej jeździe (nie w trybie "emerytowanym")? Czy trzeba raczej liczyć 25-30L ?
Liczyłbym raczej to drugie jeżeli lubisz dynamiczna jazdę. Nigdy nie miałem okazji jeździć dłużej a jak jeździłem to aby jak najwięcej radości użyć. Natomiast przy normalnej jeździe spalanie powinno niewiele odbiegać od zwykłej v8 i wynik ponizej 20 litrów jest osiągalny. Ale mówię raz jeszcze tak dużego doświadczenia z SC nie mam. O zwykłej V8 jeszcze mógłbym się wypowiedzieć bo 16 litrów wychodziło mi przy mojej normalnej jeździe.
Czyli możemy uznać że normalne wyniki są osiągalne, w zależności od stylu jazdy. Najważniejsze że silnik nie jest na bezpośrednim wtrysku jak to ma miejsce w konkurencyjnym Cayenne po 07r i nie zależnie od wersji czy to S/GTS/Turbo, nawet "podstawowa" 3.6 jest już nie możliwe do instalacji LPG.
Zdecydowałem na 100%, jak będę kupował to tylko z tym silnikiem. Nie ukrywam wybiłem sobie z głowy Sporta po tym jak usłyszałem o tych kosztach, o podnoszeniu budy itp.
Ale jestem tak nim zauroczony, tak bardzo mi się podoba jego stylistyka, wnętrze, tak jestem ciekaw komfortu jazdy i tego na jakim "poziomie" się w nim siedzi, tak wysokim "poziomie" patrzymy na wszystkich z góry (w końcu to SUV, a nigdy takiego auta nie miałem, choć zawsze chciałem) przez co było mi sobie go wybić z głowy. Konkurencyjne "X-piątki" czy X6 czy ML czy cała reszta... to nie jest to po prostu, choć to świetne wozy tak samo.
Edit : dowiedziałem sie jednak ze ten silnik jest na wtrysku bezpośrednim - w związku z tym jak można zainstalować w nim LPG?
Ja serio pisałem z tym spalaniem, bo to nie jest poziom 20l w miescie jak w wiekszosci V8 bmw... :)
Mój znajomy miał takowego tylko w wersji 4.2 (starszy):
http://nissantech.pl/uploads/1272706...3_2_699178.jpg
To z latania po lasach i to nie jest chwilowe tylko z ostatnich ~50km (w przedlifcie nie było spalania chwilowego na kompie)
Generalnie zawsze pokazywał mi te średnie bo sam nigdy tego nie liczył, przeważnie było ok 25l, z czasem zeszło mu do 23l, czasami jak robił wieksze trasy udawało mu sie zejsc ze ŚREDNIM spalaniem w okolice 18l. Generalnie auto do dawania funu, nie do kalkulowania...
Cytuję: "Zużycie paliwa w mieście +30 przy normalnej jeździe. Poza miastem ciężko mi było zejść na 18-19. Autostrada @160 km/h - 26l/100km, więc tanio nie jest. Zbiornik na szczęście spory. Przyspieszenie robi wrażenie, bo to ciężka krowa, a w realnym świecie łapie średnie 6s.
Do jeżdżenia na codzień i w teren wziąłbym jednakowoż TDV8 + program. Poza tym RR Sport jest lepszy w terenie od RR."
Kolejna sprawa z LPG, pomijając że do bezpośredniego wtrysku raczej nikt ci do niego nie zapakuje tego, to zbiornik. Nie wiem jak to wygląda w tym akurat rangu, ale w wiekszosci aut masz butle 60l (wchodzi ok 48l gazu) i 80tki (wchodzi ok 65l) czyli w pierwszej konfiguracji przejezdzisz ok 200km na butli, w drugiej ok 300km, warto o tym pamietac bo wiaze sie to z tankowaniem co 2-3 dni co tez jest upierdliwe i irytujace...
Mówię to ja - właściciel 2.6 tonowego klocka z 6.0 V8 z gazem (tyle że ja mam bytle 180l) :)
Podobną średnią i ja wyciskałem na przejażdżkach ale z jazdą codzienną to nie wiele ma wspólnego.
Moja wina co do informacji, o LPG nie wziąłem tego pod uwagę, że wtrysk bezpośredni z 5.0 to problem w odróżnieniu od wtryskiwaczy 4.2. Wysłałem Ci kontakt w tej sprawie, niech oni się wypowiedzą.