Raczej nie ma co powielać tematów przed ,po w trakcie :cool:....
Wersja do druku
A ja wam powiem że w ciągu 2 lat miałem tylko trzy awarie e38:
1. Moduł napięcia w ksenonie - 200zł
2. Padł EWS - 600zł
3. Przeciekał bak - 600zł
Ot i wszystko! Więc nie sądzę że to awaryjne auto, a jeżdżę 95% po mieście a w trasę od święta.
Co do wyceny to jakoś się nie martwię. Zawsze udawało mi się sprzedać auto za bardzo dobre pieniądze.
Na swoją 728i z 97r. już mam kilku chętnych w kolejce, bo wiedzą że autko w oryginale i przebieg 200tkm ale oryginalny.
W zeszłym roku puściłem S124 za najwyższą na tamten czas cenę na alle.... bo było w oryginale, zadbane i technicznie lux, a jeździło u mnie 2 lata bezawaryjnie.
Niestety, moim zdaniem wycenianie e38 powyżej 30 tysięcy może unieszkodliwić sprzedaż. To już taka kwota że nie wiele potrzeba do najtańszej a dużo młodszej e65 - Ja wiem i wy wiecie że najtańsze e65 to niekoniecznie trafiony pomysł i skarbona bez dna, ale "Panie toć to nowa buda jest!"
Przykład pierwszy z brzegu: http://otomoto.pl/bmw-745-C22156530.html
Gadanie o kosztach eksploatacji można sobie darować. 80% kupujących patrzy co najwyżej na spalanie, ale przecież jest lpg...
Jest tak wielki przesyt szrotów które zaniżają ceny i psują rynek że głowa boli.
o jasna dupa czas 100-200 w coroli 2,2d po chipie identyko albo lepszy od 540i w manualu???? to bez obrazy ale trupożerca niesamowity to była ta twoja 540
miałem ostatnio spotkanko z corsa opc o mocy 240km poległem w przedziale 60-220 raptem o 15-20 metrów corsa 6 krótkich biegów manual 1200kg masy i 240konia corolla 2,2d po chipie piewnie na jakieś 180-190km ma złoic e-34 540i w manualu ??? biedne było to M60 u Ciebie biedne
wracając do tematu
wycena 7er no jak ktos dba i tak zawsze będzie w plecy te auta lubią inwestycje i co gorsza wpływają na psychikę właściciela tak, że on też lubi te inwestycje ( wiem po sobie do e-32 lubię coś dokładać, robić w drugim aucie ford escort najchętniej aby bym tankował i nic po za tym )
moje e-32 kosztowało mnie 14 000zł bez pierwszego serwisu przez półtora roku wpakowałem około 11-12 000zł i nadal do ideału cos brakuje a potem sa plany na swapa za 2 lata na S62 :) także na 7er raczej nie idzie zarobić, chyba, że ktos tanio kupi w miare dobre auto ( na zasadzie nic nie odpada ) z rok pojeździ a jak zacznie sie rozpadac to pogoni dalej czesta metoda w naszym narodzie
Ja swoje kupiłem za 32k, na ten moment dołożyłem ok 10k i liczę że jeszcze ok 5-10k pójdzie, włącznie z felgami na lato ;) I to nie żeby coś się psuło, ale niektóre rzeczy zmieniałem z mojej winy :D Więc na gotowo będzie 50-55k i nie robię sobie nic z tego że ktoś mówi: ''mogłeś kupić e65/e66'' Mi się zwyczajnie nie podoba i bankowo nie zamienię swojego e38 nigdy. Zwłaszcza że sprzedając ceniłbym je na 40k+
silnik tam wkladalem z angola i byl bardzo dobry ;) 540 ma 286ps i wazy 1600kg avensis ma 230ps jest lzejszy i ma sporo momentu wiecej wiec nie wiem co cię tak dziwi, przejedz sie jakims mocniejszym dieslem po czipie i wtedy się wypowiedz a tymczasem zakonczmy juz ot. podobnie jak e46 330d po solidnym czipie i paru modach spokojnie złoi e39/e34 540 manuala a z 750 to juz wogole zrobi pośmiewisko
Jeszcze co do tematu - dlaczego niektórzy sadzą że instalacja LPG zaniża cenę 750? Kiedy próbowałem kupić w PL nie było nic normalnego z gazem poniżej 24k
sądzą tak ci, ktorzy akurat sprzedaja 750 i nie maja gazu :D dobra sekwencja w takim aucie to zbawienie i jak dla mnie 750 tylko i wylacznie na sekwencji ma jakis wiekszy sens. bez gazu lepiej zainwestowac w 740 manuala ktory jest szybszy, lepiej brzmi i pali mniej
Dobra ja swoją wyceniłem na 35 a powiem ile wrzuciłem:
Auto kupiłem za 20, facet miał wystawione za 27, dwa miesiące wcześniej był kupiec, dawał 25 i się nie zgodził, potem jego sytuacja strasznie się pogorszyła więc wrzucił cenę 24 bo musiał natychmiast sprzedać, ja przyszedłem, powiedziałem to i to jest do roboty daje 20. Facet nie, nie… następnego dnia dzwoni i mówi ok. :D – tak na marginesie że są okazje
więc auto 20
Zawiecha koło 8tys – już się pogubiłem ;)
Navi 16:9 z całym osprzętem 5-6 tys nie pamiętam
Bak 1000zł
Renowacja wnętrza 1000zł
Felgi letnie z renowacją 2,5tys
Felgi zimowe renowacja 800zł
Poprawki przy silniku, świece i pierdułki koło 5tys
Doposażenie dodatkowe – światła, ringi, Dvd itp. – koło 3 tys
Czas spędzony przy aucie – bezcenny
Daje nam to 45tys + i uważam że w miarę tanio mi to wyszło :)
Ktoś tam wcześniej pisał że można kupić w Niemczech tańszą w taki stanie. Owszem można, przerabiałem to na paru autach kumpli. Ściągaliśmy auta które były igły.
podam przykład. e46 320d, kupiliśmy świetnie wyposażoną, zadbaną, na konkretnym wypasie (nie full opcja z allegro0 xD ) za 17tys 98r, po opłatach 20tys
po prześwietleniu wyszło że no na wiosnę będą dwa wahacze do wymiany, a tak to reszta igła. Po przejechaniu 5tys km i przymiarce do wymienienia tych wahaczy wyszło że zawiecha praktycznie cała out, poduchy pod silnikiem i parę bzdetów. Koszty chyba 6tys!
I tak było z paroma innymi autami. W Niemczech jeżdżą na seryjnym zawieszeniu, bo mają taki stan dróg. Po sprawdzeniu wszystko wygląda ok. Ale po pewnym czasie po naszych drogach wszystko zaczyna umierać, ruszać się i tworzą się dodatkowe koszty.
Dla tego ja nie kupię już auta które minimum rok nie jeździło w PL, bo nie jestem w stanie określić jego stanu i co będzie do roboty w najbliższym czasie.
Co do toyoty… HAHAHA, normalnie dawno się tak nie śmiałem :D. Ja swoją tylko raz zamknąłem licznik żeby zobaczyć jak to jest, ale latałem w Niemczech po 200 i auto żyleta.
W Toycie avensis nowej przekroczenie 180 jest z pogranicza sportów ekstremalnych, wszystko się trzęsie, telepie i jest głośno.
U mnie przy 200-250 można szeptem rozmawiać. Przy zamkniętym liczniku jest chyba 2,5tys obrotów czy coś takiego…
Znajomy ma 740 przed fl którą lata po 250 po autostradach i woli to robić w niej niż w swoim 645 czy e70 4.8.
Tak jak pisałem, niestety taka jest prawda, że większością e38 jest też strach przekroczyć 180. Są w opłakanym stanie mimo iż właściciel twierdzi inaczej
Ale jak ktoś dba o auto – nie tylko w lakier i system audio, to ten samochód bije wszystko inne na głowę.
Toyotą w dieslu po chipie osiągi 750? Chyba takiego w którym działa tylko 6 cylindrów i hamulce się zapiekły. Zapraszam do Szczecina tą toyotką to pokaże Ci jak jest różnica w przyśpieszeniach obu aut. Przy 100 będziesz mnie ledwo widział a zanim dojdziesz do 200 to zniknę Ci z oczu za horyzontem mając zamknięty dawno licznik.
W 3.0d w e90 po chipie to możliwe że podobne osiągi do 100,
3.5d po wirusie, będzie lepiej leciało do 100, przy 200 będą szły równo, ale 200-250 750 odchodzi!
Przepraszam za Ot, ale było to dość śmieszne ;)
pozdrawiam
ps co do gazu bo widzę że Panowie macie problem
Po co kupować szybki, można powiedzieć sportowy samochód skoro Cię nie stać na jego eksploatacje? To że nie mam instalacji to mój świadomy wybór, bo nie chcę się upodabniać do dresów spod bloku którzy mają e34 2.0i z instalacją i szpanują na mieście samochodem.
Do Rols Royca czy Ferrari też byś Gaz dał? litości ;/
Jestem studentem, nie mam jakiś zarobków potwornych, ale utrzymuję swoje auto na bardzo wysokim poziomie, wszystko co mam praktycznie przeznaczam na doprowadzanie do perfekcji i paliwo bo kocham te auta a nie mam go dla szpanu ;)
Lepsze 740 w manualu? Proszę bardzo, ja wolę dżwięk v12 automat ;)
co do toyoty to ile kilometrow takową zrobiles. Bo ja latam nia codzien jako ze jest to sluzbowka w firmie i przy 180 jest bardzo wygodnie i cicho.
tak tak.. masz 2500obr przy 250 kmh hahaha bankowo :) to po odblokowaniu vmaxa powinienes lekko 500kmh poleciec :D
co do wyscigu to bardzo chetnie, jak bedziesz na slasku daj znac ;) stawiam 200zl ze do 100 nie odjedziesz mi nawet polowę dlugosci auta.
750 sportowy samochod ? czlowieku, Ty chyba na głowę upadłeś. wiesz co to jest sportowy samochod?
I jak jestes taki mądry to powiedz ile km robisz dziennie swoim autem, i bedzie jasne czy warto z toba dyskutowac o LPG,czy nie ;)
Co wy ciągle z tą Toyotą? To forum o serii 7 a nie o azjatyckich technologiach.
A co do gazu to zastanawiam się kiedy skończy się to zaściankowo-chłopskie myślenie? "Bo ja jestem Pan i Pańskie paliwo leję a nie jakiś kuchenkowy smród dla dresów..." Porażka z takim podejściem. GAZ TO NIE UJMA NA HONORZE! TO CZYSTA KALKULACJA!!! Jak ktoś uważa że bezsensowne jest tankowanie 20l Pb za 110zł to sobie 20l lpg zaleje za 55zł i może za resztę kupi dzieciom coś fajnego.
GAZ-DRESY-GAZ-WIEŚ-GAZ-WSTYD-GAZ-BIEDAK itd itp. Rzygać się chce!
A jak innym, bardziej popularnym autem na gaz ktoś jeździ to już nie boli? Tylko Beemki bolą i parzą przy stacji LPG?
Podjechał facet na stację LPG ładną 745i
Pracownik stacji: O takie ładne i drogie autko a Pan gaz leje?
Kierowca 745i: Myśl tak dalej synu a na e36 nie będzie cię stać...
Panowie, darujcie. O wyższości LPG nad resztą świata już nieraz było. Każdy leje co chce, jednych stać innych nie, a jeszcze inni wola tę kasę wydać na co innego.
Z tą gadką że studenta stać na 750 to darujmy sobie również. Jakoś nie widzę stajni BMW pod każdą uczelnią. A ci studenci których ja znam popylali pociągiem, autobusem, względnie jakimś starym golfem lub tico. Więcej luzu, mniej napinki, serio.
Wracając do tematu ceny. Zdrowe 7er to doinwestowane 7er. Zacznijmy od tego. Mało kto sprzedaje dobre auto. Są rodzynki ale jest ich bardzo mało. Ja bym za swoje chciał przynajmniej część kasy którą utopiłem a rachunek też dobija powoli pod 50k. Mimo tego jest jeszcze parę rzeczy i na upartego jak bym chciał zrobić wszytko na 100% to jeszcze trochę bym musiał wsadzić. A ceny rynkowe są jakie są. Także cena ceną ale sprzedaje się za tyle za ile ktoś chce kupić i jeżeli nam to odpowiada w danym momencie.
Panowie, czy możecie zakończyć swoje porównywanki do toyot? Nie od dzisiaj wiadomo, że toyota przeniosła produkcje swoich samochodów do chin, dzięki czemu mają od groma poważnych akcji serwisowych. Nie sądzisz dobrus że to o czymś świadczy? Obecne samochody są produkowane po to, aby na nich zarabiały koncerny, nie po to aby jeździły.
http://www.autogaleria.pl/news/index.php?id=2801
http://moto.onet.pl/1646510,1,ogromn...ul.html?node=2
http://motogazeta.mojeauto.pl/Aktual...a,150595,.html
To przepraszam nazwałeś jakością i bezawaryjnością? Zejdź na ziemie i otwórz oczka :)
Temat bardzo trafny, tylko szkoda że zasrany za przeproszeniem, jakimiś porównaniami nie mającymi wiele wspólnego z rzeczywistością.
Ja swoj samochód też chce sprzedać od pół roku i od tego pół roku nie mogę wystawić choćby aukcji. I nie jest to spowodowane lenistwem, czy brakiem czasu. Po prostu nie potrafię się z nim rozstać.
Jeśli chodzi o wycenę to też nie wiem jak podejść do sprawy. Samochód to e38 740iL indywidual. Brak gazu, natomiast ma dużo opcji, łącznie z m pakietem (kiera i czarna podsufitka), pomarańczowe skóry, itd, itp. Jest po remoncie silnika, ma 20calowe nowe felgi i nowe opony Falken. Niestety obecnie do wymiany jest przednia szyba (za sprawą kamienia) i trzeba by tarcze zmienić z przodu. Samochód po naprawie tych elementów wyceniłbym na jakieś 40tyś.
ja może napiszę z innej strony......
w sierpniu kupiłem moją poliftową za 18tyś z lpg (w tym 2 komplety alu 18" i 16")
z autem poza klekotaniem vanosów(sprzedający uświadamiał mnie z takimi objawami) nic się nie dzieje,silniczek śmiga pięknie (zero błędów na kompie...odkąd jeźdze tylko na Pb),chodzi równo silnik i skrzynia,zawieszenie cichutkie.
z elektryki wszystko działa,nic nie zniszczone wewnątrz,na zewnątrz małe wgniotki (wystarczy je wyciągnąć ale to na wiosnę zostawiam)
jedynym mankamentem auta była instalacja gazowa która jest obecnie rozłączona i czeka na demontaż :)
także na moim przykładzie widać że można kupić e38 za przyzwoite pieniądze i cieszyć się jazdą ;)
myśle że za te 18 mógłbym wycenić mimo że nie ma już lpg
na wiosne zabieram się za vanosy i myśle że potem cena ciut podejdzie w górę :D
Każdy kolejny post dotyczący Toyoty będzie kasowany jaki OT !!! :focus:
... a ja moją E38 wyceniam na "Mniej niż 0-ooooooo", bo to Stara Busia jest No może nastka, bo zaraz jej 18 wyprawie - a była tak "pikna amerykańska" jak ją kupiłem - trochę jej jeszcze pozostało Lansu - bo banan na twarzy jak do Garażu Lukne !!! :D ale i tak ją kocham, bo moja Loszka jest Nie na kredyt hehehehe :p
kolego dobrus moment na silniku nie ma nic wspólnego z momentem na kołach to, że chwilowo nowy turbodiesel generuje 500nm to nie znaczy, że jego wartość całkowita przeisiona na asfalt jest większa jak w sporym v8 lub v12 to, że miałeś silnik z angola nie znaczy, że był dobry bez jaj wiem jak jedzie turbodiesel co dzienniem wyprzedzam ich dziesiątki tweż tak jak ty myślą, że są najszybsi 230km masz wykres czy wyciągnięte znikąd???? 330d to musi być po masakrycznych modach, żeby dać radę 540i i o trwałości takiego wynalazku nie wspomnę także skończ się ośmieszać mania silniczka 2.2 po chipie diesel z kopem to np 535d ale to jest 3,0 i biturbo twin scroll a nie dychawiczne r4 na jednej małej pompce przykro mi, że miałes wspomnienei po v8 ale to nie nasza wina
e38 to nie rolls royce, to tak samo bezklasowe auto jak Range Rover więc nie ma żadnej wartości ideologicznej w snobowaniu się nim. To zwyczajnie dobry samochód, nie arystokrata.
Bardzo szanuję pieniądze - przekonaj mnie dlaczego nie miałbym jeździć choćby AM DB9 na LPG? Nie przesadzam. Poważnie. Pb98 to przeżytek XX-wieku. LPG zawsze będzie 2x tańsze, 5x bardziej ekologiczne i 100x bardziej racjonalne. LPG to paliwo o większym potencjale od Pb98, zresztą cała przyszłość motoryzacji najbliższych kilkudziesięciu lat leży zapewne w paliwach gazowych. Chyba że zajdzie jakaś rewolucja w akumulatorach.
Przekonaj mnie proszę dlaczego nie miałbym będąc w tym samym centrum handlowym wypić kawy za 7zł która smakuje mi równie dobrze jak ta obok za 14zł...?
Ma to związek z tematem bo wciąż intryguje mnie fenomen chęci kupowania czegoś 2x drożej i jeszcze dopłacania za to w cenie auta żeby się lepiej poczuć (czyt. brak lpg) - "bo takie jak z fabryki bez modyfikacji". Za zaoszczędzone pieniądze - a na pewno żaden z nas nie ma ich ZA dużo, a jeśli ma to chętnie podam nr konta - możesz uszczęśliwić dziewczynę nowymi bucikami, dzieciaka, albo wypić lepsze wino, zjeść lepszy obiad aby poczuć się bliżej nieba.
Jestem za zrobieniem testu na kilku osobach ze zdrowym autem/autami. Nikt nie będzie wiedział na jakim paliwie jeździ kilkukrotnie tym samym lub takim samym samochodem dajmy na to 740i aut. Posadźmy naszych malkontentów i sprawdźmy czy rozpoznają który jest który :)
Wiadomo lepiej samemu założyć, ale żeby płacić mniej jeśli już jest....? Tego nie rozumiem. Jest milion czynników które bardziej przyczyniły się do potencjalnego zużycia/uszkodzenia auta niż instalacja gazowa. Przeciwnie - jeżeli samochód dobrze pracuje na gazie MUSI być utrzymywany w bardzo dobrej kondycji czyż nie tak?
najprościej udać sie do jakiegoś przedstawiciela autocasco albo do rzeczoznawcy i racjonalnie wycenić autko... cena giełdowa jest jaka jest i leci w dół.. to ze ktos chce 30/40 tys nie znaczy ze ktoś za tyle kupi... ja mam 99 rok 4,4 sportowe fotele nappa nawi i inne bajery dałem 16cie u szwaba.. zmieniłem skrzynie teraz robie silnik vanosy szlify jakies 12 tys zł to mnie pochłonęło i podejrzewam ze więcej jak 20k nie wyrwę.. mam papiery na wszystko co robię większość to faktury z aso.. ale powiedzmy sobie szczerze ze to żaden atut przy sprzedaży auta... większość ogłoszeń zaczyna sie ze sprowadzony 1wszy własciciel serwisowany i stan jak z salonu lub doinwestowany... jeżeli ktoś nie jest pasjonatem i nie lubuje sie w e38 każda inwestycja w ten samochód mija się z celem
niestety towar jest tyle warty ile za niego dają.... ile wezme za 750il w indyvidualu, 100% bezwypadek, nic niegdy niemalowane, 100% sprawne, normalnie pracującem bez luzow w zawiasie, na nowym amorkach, tarczach, po serwisie skrzyni, klimy, po wymianie oleju, bez "wadliwej" elektryki, jedyny, ale naprawde jedyny minus to nieotwierająca sie w jedna strone roleta elektryczna, trzeba pomagac reką, 95r, zaraz ktos powie ze 20-25tys a co do czego jak wystawisz na alledrogo czy tu na forum to normalna cena bedzie około 12 tys zl......
dokladnie:)
No właśnie nie, ja bym za taką dał spokojnie te 21 i uznał że mi się pofarciło jeśli jest taka jak piszesz... Bo szukając do 21tys. były same graty. Chyba następnym razem jak będę szukał auta napisze na 7er czy ktoś nie odda swojej :P Ciekawe jest też to że mim o że są to i tak już stare samochody rocznik nadal bardzo wyraźnie wpływa na cenę. Twoja '95 ma już skrzynie ze steptronikiem? Bo nie wiem jak było w 750 z tymi skrzyniami. Moja jest z końca lutego '96 i ma już nową, ale była wymieniana więc może to taki upgrade :D
ja swoją drugą 750i kupiłem w czerwcu za 13700 od tego czasu dołożyłem już nowy silnik i parę innych rzeczy jak np. zawieszenie komplet przód i hamulce komplet przód. Oczywiście jest jeszcze sporo roboty przy tym samochodzie ale pewnie gdybym chciał sprzedać to dostałbym za nią nie więcej niż 12 tys. Więc wydaje mi się, że tak naprawdę jak sporo osób już to pisało dostaniemy za samochód tyle ile ktoś będzie chciał zapłacić. Niezależnie ile do niego dołożmy.
Przy ubezpieczeniu z katalogu wyszło, ze moje wycenione jest na 17800zł (97r b44) i taka pewnie powinna byc srednia cena... lecz wiadomo taki katalog nie uwzględnia faktycznego stanu auta
Mi z katalogu wcenil na 13700 w marcu ('97 b35) ..... :eek:
nie zapominajcie też koledzy że wartość auta zaniża np,kolor ,brak wyposażenia,itp
Moja 750iL luty '96 Warta wyceniła w czerwcu bodaj na 14 000, taka sama krótka 12 000 (mniej więcej tak pamiętam). A to połowa tego co mnie kosztowała, a kosztować będzie jeszcze minimum ze 4 w ciągu najbliższych 2 lat i to mało, bo mało jeżdżę samochodem - od wiosny do jesieni motocyklem (po 40km/dziennie)
Odgrzeję kotleta bo myślę o przesiadce na X5 e53 oczywiście iS. Jak to jest z tymi 750iL - oglądaliście jakieś dostępne na rynku? Ja u siebie będę zmieniał skrzynie, zrobię jeszcze trochę porządku z elektryką pompy i audio w bagażniku i w zasadzie auto zdrowe.
Tylko tutaj następna kwestia: moje auto jest CAŁE malowane mimo że nie było "bite". Gdzieniegdzie jakiś "patent" / kabelek itp... JA wiem że na to auto mogę liczyć, ale kupujący już nie co będzie wpływało na wartośc w sprzedaży.
Czy wy zastanawialiście się czy wogóle warto jest takie 7er zrobione pod siebie dalej sprzedawać czy już lepiej sobie zostawić jako maskotkę? Jak teraz w 2015 wygląda konkurencja?
E38 w tej chwili bardzo tanieje, łatwo mozna dostać jezdzącą sztuke za jakies 5 tyś czasem nawet mniej...nie są to rodzynki, ale jezdza, wiele tez jest rozbieranych na częsci.Wg mnie dopiero za kilka lat te auta będą w cenie jak ich juz bedzie naprawde mało.
Co do konkurencji to np W140 trzyma cene i z roku na rok są co raz to drozsze, ale wiadomo to Mercedes w koncu :)
Każde auto jest warte tyle ile ktoś inny za nie zapłaci :) Tak naprawdę jest spory rozrzut cenowy. Oczywiście można kupić E38 za piątkę ale czy to jeździ? Chyba od mechanika do mechanika naprawiany majzlem i drutem :) Za "piątkę" nie ma szans na w miarę dobre E36. Większość osób tu wie ile kosztuje utrzymanie tego auta i ile trzeba w nie wsadzić żeby sprawiało pełną satysfakcję . Są osoby ,które szukają dobrego wozu i zapłacą więcej oczywiście wszystko musi być adekwatne do stanu i wyposażenia. Ceny E38 powyżej 20 tys.niekiedy wydają się wysokie ale wystarczy rozsądnie policzyć ile będzie kosztowało takie ,które kupimy za dychę. Niestety w naszym kraju najczęściej liczy się cena i wiara w niski przebieg świeżo sprowadzonego cuda z zachodu za niską cenę :)
Mało które auto za 5 tyś bedzie w dobrym stanie-chodziło mi tylko o to, ze da się kupić całą na kołach E38 za 5 tyś.Wiem ile kosztują częsci do tego auta i ile powinno kosztować w dobrym stanie.
Co do cen E38 to niestety jest bardzo dużo ogłoszeń trupów, ulepów przyszykowanych na handel po jakieś 10, a nawet i 15 tysięcy i ciężko jest sprzedać w miarę dobry, zadbany egzemplarz za więcej. Swoją wystawiłem na początku za 21.700 zł, teraz jest 21.300 zł, jakieś tam zainteresowanie jest. Ale często słyszę przez telefon: - Panie czemu tak drogo? Taką to można kupić za połowę tego co Pan chcesz, etc. Zwyczajnie zaczynam wątpić w inteligencję osób poszukujących jakiegokolwiek samochodu. Naogląda się jeden z drugim takich kwiatków na zdjęciach i później oczekuje, że każda będzie tyle kosztowała.
No niestety, w 2011 po sprzedaniu swojej 735 za ponad 20k byłem pewien że kupię fajną V12 i jeszcze mi zostanie. A gdzie tam, oglądałem różne nie szło nic kupić a jak już było jakkolwiek przyzwoite to chcieli po 25tys. W końcu zabrałem ze szwajcarii, rok starszą i licząc gaz jeszcze dołożyłem.
Zastanawiam się czy nie lepiej wystawiac od razu za 30tys żeby przyciągnąć normalnych ludzi do ogłoszenia i opuścić z tego na wszystko co znajdą do włożenia. W sumie longów nie ma dużo a ja swoją jeszcze podpasłem.
Jesli masz gaz to nie liczyłbym na więcej jak 20 tys...
Osobiscie nie kupiłbym takiego samochodu z gazem.Wg mnie takie auta są juz bez zadnej szczególnej wartości.
Taki gaz to dobre 7000zl w cenie auta.... Ale faktycznie widze ze malo kto jezdzi na codzien 750. Wartosci kolekcjonerskiej to auto nie ma juz zadnej, jest po prostu do jazdy i zabawy.
Witam ja swoja kopiłem 11.2013 za 19 tyś do tej pory dołożyłem ok 10 tyś. na dzień dzisiejszy zostały do poprawki ranty drzwi i klapa bagażnika. moim zdaniem nie zawsze cena idzie ze stanem faktycznym samochodu, raczej szczęście kupującego. Można kupić tzw trupa za 10tyś i jeździć parę lat bez awarii poważnej, a można tzw LALKĘ za 20tyś i po przejechaniu paru tyś km wstawić na wymianę silnika. Nie wszystkie wady podczas zakupu da się wykryć i niema znaczenia czy sprawdza się samochód z kompem czy bez, jedynie szczęście. Wiadomo wiedza pomaga ale nie zawsze.
poprawne E38 będzie zawsze kosztowało między 20-30tyś może więcej w przypadku 750i. Nie ważne za ile kupimy mnie więcej do tylu się zawsze dobija chcąc zrobić wszystko to co trzeba. A ceny nie wydaje mi się, że mocno lecą w dół: w dole to one są już od dłuższego czasu. Skoro da się wyrwać E38 na chodzie i z ok papierami za 4-5kzł, to już chyba raczej niżej nie spadną? Tych aut ubywa w oczach, więc liczę, że nawet po premierze G11 ceny E38 będą pomału, ale jednak rosnąć. Dziennie w PL więcej się ich rozbiera/złomuje, niż sprzedaje. Jak G11 się dobrze zadomowi na rynku, to E65/66 zaczną gwałtownie lecieć w dół.
za kilka lat rynek sie podzieli i będą albo strupy po 3-5 tyś albo auta bardzo zadbane i odrestaurowane , za 18k w góre i to niezaleznie od pojemności. tak samo stało sie z e30,e34 i e32 , albo sie rozlatują w mak albo za ładną e30 trzeba dać 20k
Na dzisiaj jak by ktoś dał 25 tys. za moją to bym się zastanawiał widząc co jest na rynku:)
Ja wyceniam swoja na tyle ile ktos zaplaci czyli szacuje 740i z 97r 15tys zl. No moze jak napisze ze od klubowicza milosnika i ze czesci kupuje w aso i wlozylem 10 kola to pójdzie za 15600zl :)
jesli ktos sprzedal swoje np 728 za 25tys to uwazam ze warto o tym napisac bo jak zyje nie widzialem zeby ktos tyle dal za 728 z lat 97-99...
odpowiadajac na tytul tematu wyceniamy zdrowe 7er na dokladnie dwa razy tyle ile mozna wziasc przy jego sprzedazy :)
bez urazy oczywiscie...
pzdr.
Też mam spory problem z wycenieniem mojego auta. (2000r. M62B44, automat, gaz) Zostało kupione drogo. Praktycznie najdrożej na allegro na tamten moment (przeszło 2 lata temu) (Prawie 30tyś.) Niestety jak to kolega już wcześniej napisał w którymś poście nie zagwarantowało to bezawaryjnej eksploatacji. Po kilku miesiącach padł alternator, 1k - regeneracja, jakieś pierdoły w międzyczasie, potem grubiej bo rozrząd - 3,5k, jakieś tam xenony, szyberdach przeciekał bo jakaś rurka zdechła - 500 i takie tam inne głupoty. Poprzedni właściciel też wiele w nim zrobił min. wymienił skrzynię biegów na taką z przebiegiem 100kkm, uszczelnił cały silnik, na bieżąco robił też inne rzeczy, doposażył auto w wiele fajnych rzeczy których seryjnie nie było itp itd. Teoretycznie przebieg auta to coś około 300tkm. Raczej bzdura bo musiałem robić rozrząd, poprzedni właściciel musiał wymieniać skrzynię itp. Raczej nie zdarza się to w autach tej klasy o takim przebiegu. Chyba że faktycznie auto stało, a nie jeździło, ale to też mała szansa...anyway:
Kupując auto za tyle kasy faktycznie było (i jest wciąż) w fajnym stanie. Jednak część rzeczy była totalnie nie do przewidzenia i nie mam pretensji do poprzedniego właściciela, bo raczej nic nie zataił. Na ten moment auto wyszło mnie razem z felgami prawie 40 tyś, a może już nawet trochę ponad. A to padły czujniki parkowania, a to ze 2X check jakiś wyskoczył, a to regulacja gazu, raz zbiorniczek płynu chłodniczego miał dość i takie tam.
Ogólnie na ten moment auto jest jak dla mnie w super stanie. 90% "znawców" jest w szoku że auto ma już ponad 14 lat i wielokrotnie słyszę, że ich 3 letni Golf, czy 5 letnia Honda już teraz jest w gorszym stanie. Niemniej jednak wciąż pozostają mi drobiazgi do zrobienia, a te drobiazgi to pewnie jak znam życie i chciałbym żeby naprawdę była to lala z 5k (minimalne pęknięcie przedniej szyby - nie posuwa się od roku to nie robie:P, podgrzewanie tylnej szyby - ze 2 paski nie grzeją dolne, urwany zaczep jednego schowka, hydraulika klapy coś dziwnie buczy - ale niby działa bez problemów, mikro wgniotka po spotkaniu z maluchem i miłym starszym ale niezbyt rozgarniętym Panem - żal mi go było ścigać mimo jego winy, bo auto na czarnych blachach a facet pamiętał pewnie początek I wojny światowej:P, no i lakier z minimalnymi odpryskami na masce nadawałby się do ogólnej polerki i może minimalnych zaprawek.)
No i chciałbym go w niedługim czasie sprzedać, bo chcę wykończyć mieszkanie. Kasa potrzebna duża, auto jeździ tylko weekendowo (w 2 lata u mnie 20tyś), bo na co dzień jeżdżę Toyotą - nie bijcie:P (ale Yarisem - tu jakość wykonania, a w zasadzie brak jakości zwłaszcza materiałów jest niepodważalna:P)
No i za ile ja mogę go sprzedać? Fajnie byłoby ładując w niego przeszło 10tyś i kupując za prawie 30tyś wyrwać ze 30tyś. Mało realne. 25tyś może jest do osiągnięcia, jakbym go dobrze zdetailingował i trafił na zapaleńca. Przykre ale prawdziwe w sumie. Za 20tyś pewnie sprzedałby się w 1 dzień - ale nie o to chodzi. No i pozostaje zaduma czy sprzedać czy nie. Trochę nauczony doświadczeniem zwykle jest tak, że kasa z auta się rozejdzie i prawie jej nie zauważę, a auta nie będzie. A naprawdę je lubię. Miałem szybsze, miałem gorsze. To jest NAJLEPSZE auto jakim jeździłem dłużej (no dobra ostatnio jedziłem 20 minut SLSem...jest obiektywnie w UJ fajniejsze :P). Jeżdżę tym betonem głównie reprezentatywnie (wesela, restauracje, niedzielna przejażdżka na zakupy, do teściowej:P) ale jest cudownie. Mimo wartości rynkowej, bije na głowę inne auta w tej cenie i w normalnej klasie. Wsiadając do kilka lat młodszego Mondeo lub Vectry czuję się jak bym jechał z otwartymi szybami:). Dodatkowo delikatność zmiany biegów w tym automacie rozwala system. V8 wystarcza żeby w miarę płynnie się poruszać, gaz...w ogóle pozwala się nim poruszać:D, jest co depnąć a jadąc 140km/h na autostradzie widzę niewiele ponad 2000 obrotów i mam w kabinie ciszę taką jak w Yarisie...jak stoi na jałowym:P.
No i jest sentyment, szczypta szpanu, trochę prestiżu, ponadczasowy wygląd...tego nie da się wycenić. Kosztował mnie tyle ile kosztował i nie żaluję żadnej złotówki. Sprzedając go za powiedzmy przy odrobinie szczęścia 25tyś, pewnie bym się skusił, ale i tak czułbym się z tym co najwyżej średnio...jak każdy z Was przy odsprzedaży tego inżynieryjnego dzieła sztuki:). Pozdrawiam zapaleńców E38. PS. Kolejnym autem jakie mi się marzy jest E55 w kombi, więc zdrada będzie pełna...ale to jeszcze parę rzeczy musi mi się udać w życiu żeby mnie było stać :P
PS. Sorki za przydługi wywód o niczym:P