kiedyś i ja miałem małe przygody z motorami.
Moje maszyny to:
-Komar/romet 50 (do dzisiaj gdzieś stoi na wiosce, ale raczej by mnie nie udźwignął :D)
-Jawa Mustang
-mz etz 150 (kiedyś to było szpan, że się miało motocykl jak z młodych wilków :D, strasznie narowista ta mz-ta była)
Ale mi przeszło, pamiętam najbardziej jak komarkiem się wwaliłem w takie krzaki z kolcami, jechał z 50km/h i w jechałem w takie ogromne piachy, nie mogłem wysterować i jeb w krzaki :D od tamtego czasu raczej jakoś wolę samochody