Wydaje mi się że bardziej by to wyszło w jeździe po mieście niż na trasie.Ale skro jest już dobrze to nie powinno być problemu.200km to nie jest znowu tak dużo to nie fiat i taka trasa to mały "pryszcz" dla E32 :D
Wersja do druku
Wydaje mi się że bardziej by to wyszło w jeździe po mieście niż na trasie.Ale skro jest już dobrze to nie powinno być problemu.200km to nie jest znowu tak dużo to nie fiat i taka trasa to mały "pryszcz" dla E32 :D
Wiem, ze to mały pryszcz 200 km,jest ślizgo wiec niema co zasuwac :)
Po miescie zrobiłem dzisiaj z 50 km i sie nic nie działo, mało tego, specjalnie zostawiłem ją na chodzie na jakies 15 minut bez gazowania, bez ruszania, i nic sie nie działo, jednak po tych 15 minutach podniosłem maske i górny wąż od chłodnicy był miękki jakby było w nim powietrze, w zbiorniczku była woda, a jak odkręciłem korek od zbiorniczka i sciskałem ten wąż to jeszcze leciały bąbelki z wodą wiec jeszce zapowietrzona, dzisiaj powtórze procedure odpowietrzania z poluzowaniem węży i zobaczymy co to da :)
Pozdrawiam
Co do luzowanie węzy to jakoś nie jestem przekonany ale może jakoś pomoże
Mogłeś od razu odpowietrznik odkręcić na zapalonym silniku...
Jest specjalna śrubka do odpowietrzania, jak zalewasz płyn to ją odkręć i lejesz do póki nie wypłynie nią właśnie. Potem polecam masowanie górnego węża w następujący sposób: ściskając wąż odkręcasz odpowietrznik, puszczasz uścisk węża zakręcasz odpowietrznik. Powinno pomóc i zastąpić luzowanie opasek, co moim zdaniem może raczej zapowietrzyć ponownie układ.
Ponadto polecam poszukać na forum wątku, jest taki jeden świetnie moim zdaniem opracowany!
Odpowietrzyłem za pomocą śrubki, na poczatku tak jak mowisz syczało z tej szczeliny pod śrubką, puzniej bąbelki zaczeły leciec i to tego sciskałem i puszczałem węże, zaczął lecieć plyn i zakręciłem.
Pozdraiwam