Regulator jest w alternatorze. A spadek napięcia może być faktycznie wynikiem słabej masy pomiędzy silnikiem a budą.... stąd też może być świecenie kontrolki....
Wersja do druku
Regulator jest w alternatorze. A spadek napięcia może być faktycznie wynikiem słabej masy pomiędzy silnikiem a budą.... stąd też może być świecenie kontrolki....
Ale to nie spadek... mam prawie 18V, a na akumulatorze ponad 14V
czyli jest spadek około 4V. Tylko jeszcze pytanie, skąd się wzięło to 18V....
Bo tak naprawdę alternator jest praktycznie bezpośrednio połączony z akumulatorem. A to oznacza, że napięcia powinny być takie same.
jak by nie kombinować jeśli mierzył na silniku pomiar ładowania i ma tak wysokie to jak nic oznacza że alternator daje za duże napięcie
Czyli co? trzeba targać alternator?
tak , zacznij od wymiany regulatora i sprawdzenia mas , skoro mówisz że ktoś coś tam jakieś masy nie przykręcił i po tym zaczęło się świecić lampka ładowania i padł komp od skrzyni to ścigaj tego druciarza i napisz od razu w dziale nie polecam co to za warsztat
A mierzyłes napięcie na zacisku z przodu, przy wyłaczonym silniku?
Nie, tylko przy włączonym. sprawdze przy wyłączonym, tylko i tak jest spory problem:(
zacznij od zmierzenia napięcia bezpośrednio na alternatorze, napięcie 14,5 V na akumulatorze jest rewelacyjne,:)
gorzej z resztą instalacji np. ksenony, jak piszesz zaczeły mrużyć, jeżeli szybko nie zlikwidujesz tych skoków napięć to dojdzie do tego że je spalisz (przetwornice do ksenonów)
co przypuszczam to masz uszkodzony regulator napięcia, a te różne wartości napięć są objawem tego, że masz ogromne straty na instalacji samochodowej, co w starszych autach jest raczej regułą:)
przy pomiarze napięcia na alternatorze podaj wartości bez obciążenia i z (światła + nadmuch do połowy)
wczoraj jak mierzylem napięcie w komorze silnika- bez wzgledu na obciazenie (swiatła mijania + długie) napiecie nie spadało- było 17.7V