Wersja do druku
Dla uzupełnienia:
- zapewne ja i beatles86 mamy ten sam problem (wszystko na to wskazuje)
- stukanie nie jest związane z hamulcami, nawet jeśli tarcze miałyby być cosić skrzywione
Jak bedę miał czas to jutro znów poszarpię i popatrzę z perspektywy kanału :roll:
Hubertus7er będę w sobotę w Krakowie więc jak byśmy się spotkali to moglibyśmy ustalić czy to na pewno to samo jeżeli nie to samo to może wiedziałbyś co puka u mnie w zawiesze bo w tej chwili to wymieniam części które i tak są sprawne :)
Możemy się spotkać, ale czy rozpoznam to trudno stwierdzić, choć u mnie wjazd na parking pod blokiem jest taki, że za każdym razem mi zastuka :razz:Cytat:
Zamieszczone przez beatles86
Ale dzisiaj znalazłem winnego ;D
spędziłem 40min u mojego diagnosty i przetrzepaliśmy auto łącznie ze sprawdzeniem tłumienia amorów (a koszt mnie ucieszył - 30pln).
I tym razem winowajca dał się ujawnić - u mnie troche pracuje na gumie tylnego wahacza (tego zakrzywionego) przy przednim lewym kole.
Raczej od początku można było zgadnąć że jeśli drążek środkowy jest dopiero co zmieniony to będa to swożnie wahaczy - tak jak ktoś podpowiadał na samym początku
Niby tak, ale przed zmiana drążka (jak go zdiagnozowałem) wahacz trzymał sztywno - szarpaki nic nie wykazały, tak samo tydzień temu w poprzedni piątek.Cytat:
Zamieszczone przez sz4l0ny
A wole przecież znaleźć usterkę niż profilaktycznie wymieniać co najmniej połowę rzeczy w zawieszeniu.
Miałem podobne objawy jak ty, stukot przy małych prędkościach(parkingowych) wystepowal tez w momęcie takiej samej jazdy po nierównościach z wciśniętym hamulcem, np najazd na próg zwalniający itp. przyczyną były sworznie na górnych wahaczach.
Ja miałem coś prawie identycznego, właściwie dźwięk słyszalny tylko na przejeździe kolejowym przy "postojowej" prędkosci, nikt nie mógł dojśc co to jest od dołu, dopiero jak chciałem ustawić geometrie to goś padł że to tuleje na którymś tam wahaczu, po czym jak mechanik go rozebrał ....i tu moge sie mylić w zeznaniach bo prawie nic przez telefon nie slyszałem, że wymienił cały wachacz bo coś tam, tuleje też bo coś tam trzeba było przeciąć ale były dobre ehhh, niewiele zakumałem w każdym bądź razie wnioskuje ze mam nowy wachacz... mam nadzieje, że to było to...
Takim miłym akcentem odświeżam temat.
Chwile temu wymieniłem ten wahacz (dla przypomnienia - w lewym przednim kole, ten zakrzywiony).
Po wyjęciu zimmerblock się rozpadł, mimo że niedawno jeszcze nie wykazywał luzów, no i na sworzniu pracowało, co było wcześniej zdiagnozowane.
Ale do tematu - okazało się że ten wahacz to z wyglądu był (tak przypuszczam) jeszcze fabryczny - miał wygrawerowane ładne duże "bmw" i długi nr seryjny. ;)
jak poprzednie wahacze wymieniałem dawniej to na to nie zwróciłem uwagi
Czyli problem z głowy :) ?? , a takie mam pytanko jeszcze, czy przy wymianie wahaczy powinno się ustawiać zbieżność ??
To zależy od Ciebie.Cytat:
Zamieszczone przez tomi5
Nie jest to wymagane, bo nie zmienia ustawienia geometrii kół - jak masz dobrze ustawione to nie ma potrzeby (podobnie jak przy zmianie amortyzatorów, łączników stabilizatora - sztywne nie regulowane elementy nie zmieniaja ustawień zbieżności i nie ma potrzeby weryfikacji tego).