Zamieszczone przez Hubertus7er
Po prostu trzeba w końcu zacząć traktować pijanych kierowców jak potencjalnych moredców/zabójców.
Tak - to tak samo jakby poszedł na miasto trzymając w ręku odbezpieczoną broń, albo z granatem w ręku bez zawleczki. I stąd traktować takiego nie za spowodowanie wypadku, tylko za zabójstwo.
Niestety druga rzecz, to co w mediach pokazują, że ile to pijanych kierowców zatrzymali, jaki to sukces - no właśnie, jaki? Skoro drugie tyle albo i więcej bez konsekwencji jeździ po pijaku.
Osobiście znam nawet takich, co od lat jeździ po kielichu i się śmieje że go nie zatrzymali nigdy i się czuje bezkarny, aż pewnie kiedyś wyrządzi tragedię.
Tak samo znajomy moich rodziców - jednego dnia zachleje, że go nieprzytomnego niosą do domu, a następnego jedzie z rana autem. Ma jakieś domowe sposoby - miesza olej, surowe jajko i pare innych rzeczy i wypija taki syf. Jak go policja zatrzymała, to na dmuchaniu w balonik nic nie wykazało (szkoda że go do szpitala na krew nie wezmą, skoro w balonik chętnie dmuchnie), a na szkliste oczy tłumaczył że jako zmechanizowany rolnik sporo czasami spawa w swoim gospodarstwie.
I on się z tego śmieje - czuje się jak lord.
A taki smarkacz pokazuje przed kumplami jaki z niego kozak, co to nie on - myśli że stoi ponad prawem, aż stanie się tragedia.