dziś znowu odpalałem samochód odpalił na początku falowały obroty ,potem chodził na wolnych już równych obrotach przez 1minute i wyłączył się potem znowu odpalałem próbowałem ruszyć kawałek przejechał 100m i zgasł.
Następnie odpaliłem ,żeby wykluczyć usterkę układu paliwowego przełączyłem na gaz i chodził na gazie z 4min i znowu zgasł ,teraz znowu już nie odpala :(
To jest nie zrozumiałe jak samochód może się sam naprawić tydzień jeździć prawidłowo ,a potem znowu się zepsuć ,ani deszczy ,ani zmian temperaturowych ...
Ale przed chwilą próbowałem zmienić miejsce postoju znowu zgasła po przejechaniu 500m i zacząłem odłączać wtyczki i na odpiętych silniczkach
valvetronika odpala zapala się błąd chceck engine i mocno faluje potem gaśnie i w ogóle nie odpala już myślałem,że to od tego bo zachowuje się bardzo podobnie ,ale podłączyłem silniczki i z głupoty odłączyłem przepływkę dla testu i tu nagle samochód staje się jezdny ,silnik odpala ,bardzo kulawo chodzi ,ale jest jezdny .... czy to jest możliwe żeby przepływomierz unieruchomił tak samochód ???????? brak błędu jest przepływomierza,ale kiedyś pojawił się za pierwszym razem bład związany z wystrojeniem przepustnicy czyli może jest coś powiązane