-
Moj objaw jest taki, ze oslabl w zakresie 2000-2500 obrotow. Kiedys ciăgnal jak szalony, a od jakiegos czasu tak jak by w tym zakresie zrobil sie duzo slabszy, dopiero jak przebrnie te 2500 to jedzie. Do 2000 jest calkiem niezle, a potem jak by mial turbo dziure, odnosi sie wrazenie, jak by silnik pompowal pompowal i potem dopiero jechal (w tym przedziale obrotow)
-
A że tak zapytam - klapki w kolektorze masz? Sprawdzałeś w jakim stanie?
Mnie też zastanawia, czy przypadkiem VTG Ci się nie zacina. Może zbyt długo spokojnie jeździłeś i się lekko zawaliło nagarem.
-
Klapki mam rzekomo usuniete (tak.mowil poprzedni wlasciciel)
Przez pewien czas jezdzilem z dziurawą rura od intercoolera i troszke zarzucalo olejem. Wtedy go zamulalem poki nie naprawilem i od tamtej pory zauwazylem oslabienie.
-
Dobra, odpiąlem przeplywke i.. jest kurna lepiej. Co wiecej skonczyl sie odglos podobny do klepania zaworow (pojawial sie jak dalem wiecej gazu ale przed redukcją, czyli na niskich obrotach) i mam wrazenie jak by juz nie bylo takiego duzego bąka przy pełnym ogniu. Róznica nie jest jakas mega, ale jest odczuwalna. Zastanawiam sie czy nie jest to efekt "chęci" zeby bylo lepiej po odlaczeniu, ale pojezdze tak ze 2-3 dni i wtedy bede wiedzial. Pozatym chyba wrocil efekt "łamania plecow" przy mocnym ruszaniu z miejsca, wiec chyba jest cos na rzeczy z tą przepływką.
-
No to wymienić i tyle. Niestety czasami metoda prób i błędów jest najmniej czasochłonna.
-
U mnie tak jak pisaliscie winna była przepływka, jest wymieniona... przepustnica przeczyszczona profilaktycznie i jak na razie smiga bez problemu :))))) :laugh: