Przepływka 22kg/h czyli w normie. Sposób to wystarczy ją odłączyć wtedy komputer weźmie ustawienia awaryjne.
Spalanie gazu masz w normie. Nie spodziewaj się dużo mniejszych wartości ;)
Wersja do druku
Przepływka 22kg/h czyli w normie. Sposób to wystarczy ją odłączyć wtedy komputer weźmie ustawienia awaryjne.
Spalanie gazu masz w normie. Nie spodziewaj się dużo mniejszych wartości ;)
A czy ten zrzut obrazu z bledow i parametrów INPA to co kolega wyzej wspomina o wartosciach przeplywki masz w momencie gdy auto ci glupieje czy w tym momencie zrzucales co auto fiksuje ??
to co wrzuciełm to było na biegu jałowym oczywiscie i raczej w tym momencie bylo normalnie, najczęściej ten zamuł robi mi się przy długiej trasie.
W kwestii spalania to wydaje mi sie dosyc spore poniewaz brat ma merca W140 (S-klase) z silnikiem 4,2 i ze skrzynia 4 biegową automatem (starszy typ), w miescie u nas w Lublinie wychodzi mu 20-21 litrów gazu z klima no i wazy wiecej niż moja, zrozumiał bym to spalanie gdyby to było 4 litry
Dodam jeszcze to co wrzucałem to była wysoka temperatura na dworze (męczący upał można powiedzieć ) :P możliwe że będzie miało to wpływ na ilość powietrza ??
Jutro będę miał możliwość wrzucenia aktualnych odczytów ;)
W 4.0 mam 21-23L ;)
wrzuc odczyt jak ci swituje.
pozatym nie ma co gdybac, sprawdz co ci piszemy i bedziesz wiedzial
Dobra chłopaki wkońcu udało mi się podpiąć pod kompa furę.
Tym razem zrobiłem filmik odczytów z podłączoną przepływką i z odłączoną (w momencie odłączenia przepływki jest skok obrotów, widoczny na filmie), sprawdziłem też cewki i te końcówki i też wyszło mi ok, przebicie sprawdziłem wydaje mi się najprostszym sposobem rozpylając wodę w okolicy, ale nie było żadnej rekacji.
Link do filmu:
https://youtu.be/gJ4YRn4gl64
I jak wypowie sie ktos, cos podpowie
Nie znam się całkowicie, ale ja tam nie widzę jakiegoś problemu. Sondy pracują, korekty też się "ruszają", więc OK. Błąd sond raczej będzie skutkiem, a nie przyczyną tego wariowania. Przyczyn może być wiele. Nieszczelności, wtryskiwacze, brudna przepustnica, przepływomierz i ogólnie dolot. Rozbieraj i szukaj szczęścia. To jest "fałosiem" i tego inaczej nie ogarniesz.
Caly dolot byl rozebrany i czyszczony bo wymienialem uszczelki pod kolektorem, nieszczelności tez nie ma, jedynie mi zostają wtryskiwacze lub te sondy, chyba zaryzykuje z tymi sondami i wymienie ;)
Witam, podepne sie pod temat. Pacjent ten sam oczywiscie. Samochod posiada LPG(5 miesiecy temu montaz). 3 miesiace temu postanowilem zmienic sondy (Bosch uniwersalne). Czasami na starych pojawil sie blad sondy, niby pracowaly jak powinny, zreszta i tak juz wypadalo zmienic. Jakis czas temu bylo czuc brak pracy na wszystkich cylindrach. Delikatne, bardzo rzadko i tak objaw zaczal sie nasilac. Po podlaczeniu do inpy bledy dwoch sond. No to pod auto, ale tam wszystko podlaczone. Bledy skasowane znow troche 'pojezdzone', jechac juz sie nie dalo, brak reakcji na gaz, sama benzyna z wydechu. Troche sie to zaczelo zgrywac z gazem wiec postanowilem go odlaczyc, kable z powrotem polutowane z wiazka silnika. Dalej to samo. To instalacja sond do DME ok, zadnych zwarc. Zalozymy stare, probna jazda 50 km ok, nic sie nie dzieje. No i nastepnego dnia wrocilo... Postanowilem odlaczyc sondy i rewelka, 2 tyg pojezdzone i ani razu nie wrocilo. No to dedykowane sondy z boscha. Po montazu 30 sek i znow motor latal na wszystkie strony... To sterownik silnika na stol, rozebrany w jednym miejscu bylo widac wilgoc. Wyczyszczony zlozony i dalej lipa. Obecnie znow odlaczone, aby samochodem mozna bylo sie poruszac. Ktos juz mial podobny przypadek ? Jakies sugestie ? Pozdrawiam.