-
Myślicie, że ktoś by się podkładał autem za taką kasę z przekręconym licznikiem. Jedyne co mógłby zyskać to zostać z tym autem i zszarganą opinią, a raczej mu się to nie opłaca, zerknijcie na inne auta tego gościa. Fotel jak fotel, różne historie się zdarzają, u mnie w W124 była porwana uszczelka drzwi, reszta auta jak nowa. Niemiec wysiadał w wąskim garażu i ciągle szarpał uszczelkę, od razu to powiedział jak odbieraliśmy auto.
Jak ktoś pojedzie, porozmawia, obejrzy auto i papiery, wtedy wrócimy do tematu, a tak to tylko forumowe bajki jak zwykle.
Cena odpowiednia, spokojnie do sprzedaży.
-
Ale dywaniki chyba nie są od niej bo ona jest 750i a dywaniki 750iL...po 30 tyś zmienione?
-
A kto powiedzial ze on to krecil? Moze cwany japoniec jego wykrecil? :) kiedys jak jeszcze czesto udzielalem sie na forum e28 też byla taka perla sprowadzona od niemca z 30 pare tys przebiegu, rzeczywiscie byla od niemca, wszystkie papiery niby miala, tylko zapomnialo sie niemcowi powiedziec ze licznik byl wykrecony (byl z przedlifta w polifcie), przy doglebnych ogledzinach mechanicznych rowniez kilka rzeczy sie nie zgadzalo (nie moglo byc wymienione przy danym przebiegu). Jak sie potem okazalo to nie pierwszy i nie ostatni wałek tego niemca, a auta głównie szły wlasnie do Polski...
ps. Nie mowie ze w tym aucie na 100% jest cos nie tak, ale jak ktos jest zainteresowany to niech to sprawdzi.
-
Na nieuczciwego japońca bym nie liczył. Całkiem inna kultura. Całkiem inne podatki od dużych aut. Całkiem inne postrzeganie segmentu F. Tam takimi wozami jeździ albo jakuza, albo najwięksi prezesi. Nie ważny rocznik. Auto warte swej ceny, ale trzeba założyć jego trzymanie na poziomie 15+ lat. Zakup jako nawet weekendowóz mija się ze zdrowym rozsądkiem.
-
a ja zauważyłem że przy radiu w podłokietniku było coś grzebane bo te śrubki cos nie wyraźne to jedno a druga rzecz to koles ma takie auto kolekcjonerskie a na tylnym siedzeniu kolo wozi