Jak dla mnie ta historia pisana grubymi nićmi niby woził w tym roku 4 osoby w tamtym 20 ale te 200k w 4 lata jakoś nalatał... Jeżeli auto pracowało jako taxi to ma kilka części wyeksploatowanych przez to, że stało z włączonym silnikiem i grzało/chłodziło, puszczano sobie tv itp. przez kilka godzin dziennie, nie jest to coś strasznego ale trzeba na to zwrócić uwagę.
A tak po za tym taxi wbijają w dowód rejestracyjny więc jakby to miała być wizytówka to ja bym jej nie pozwolił wbić a auto mogło spokojnie jeździć ze znaczkami firmy (bez koguta).
Aha i wrzuć sobie autko na bez-wypadkowe.net i bmw-klub.pl tam trochę prężniej działają w kwestii oględzin i wielu osobom pomogli.