Nie widziałem, ale skąd pewność, że koleś tego nie naprawił - może coś co Tobie wydawało sie nie do ogarnięcia jemu zajęło noc w garazu z kumplem mechanikiem...
Wersja do druku
Nie widziałem, ale skąd pewność, że koleś tego nie naprawił - może coś co Tobie wydawało sie nie do ogarnięcia jemu zajęło noc w garazu z kumplem mechanikiem...
Według mnie też koleś musiał część usterek usunąć. Wgniotki na masce, czy błotnikach najłatwiej i najszybciej usunąć... wymieniając te części. Potrwa to kilka godzin, a koszt - kilkaset złotych (używki w kolorze z allegro) Rzekoma uszczelka pod głowicą mogła się okazać inną usterką. problem ze skrzynią też mógł okazać się błahy.
Jeśli nie naprawiłby nic, trudno byłoby mu skonstruować taki opis do sprzedaży, żeby kupiec nie zauważył tych wad. Ogólnie tydzień czasu, to sporo na naprawy, jak się chce szybko popchnąć, odzyskać włożoną kasę i zarobić.
Nie napisałeś, za ile sprzedałeś to auto. Jeśli klient zarabia na odsprzedaży po usunięciu wad kilkaset złotych, to czemu mu żałować. Każdy z czegoś próbuje żyć...
chytrusek dobrze pisze. Sam założyciel tematu pisał że dokładnie nie wiedział co dolega autku i że gubi prąd a to mogło powodować np. tryb awaryjny skrzyni itp.
Dodam jeszcze, że autko na fotkach wygląda dużo lepiej, niż moje. Nie wiem, jak mechanicznie, ale ja swojego nie oddałbym za tą cenę, mimo, że w moją blacharkę trzeba włożyć kilka tys.
Za ile sprzedałeś ?
różnie bywa. Zdarzało się kupować auta które były przez jakiś "znawców" określane jako nieopłacalne w naprawie a usterka okazywała się blacha. Lata temu kupiłem e32 z tzw uszkodzonym silnikiem a okazała się odma do wymiany w aso troszkę ponad stówe :)
Cena pewnie była niska a potem szok za ile ktoś sprzedaje :) Fajnie ,że handlarz był OK jak kupił wóz nie do końca sprawny ale jak już naprawi i coś chce zarobić to już jest be.
Mimo, że nie mam dobrego zdania o amerykanach, to jedna rzecz jest u nich w porządku. Nikt się nie dziwi, że ktoś kupując jakiś towar, przy odsprzedaży chce na nim zarobić. Wręcz przy negocjacjach ten zarobek jest kalkulowany przez obie strony i żadna ze stron nie zazdrości drugiej, że miała zysk z transakcji.