hmmm, jak można szukać auta bez podania całkowitego numeru rejestracyjnego i numeru VIN? plus chociaż jedna fotka od np. poprzedniego właściciela.
Wersja do druku
hmmm, jak można szukać auta bez podania całkowitego numeru rejestracyjnego i numeru VIN? plus chociaż jedna fotka od np. poprzedniego właściciela.
Tak jak yaz pisze... było kiedyś chyba w TVN turbo w raporcie, że sprzedawane auta wracały do właściciela w "niewyjaśnionych" okolicznościach...
na 99% poprzedni własciciel ma coś z tym wspólnego.Zkąd kupiłeś to auto ???
Roobs ile kluczyków dostałeś z samochodem? albo to niesamowity zbieg okoliczności albo coś jest na rzeczy..... jednak nie koniecznie musi to być poprzedni właściciel, może to być też warsztat w którym samochód był serwisowany.
Ps: mam nadzieję że zdążyłeś ubezpieczyć, a teraz wykorzystasz swoje umiejętności( widziałem Twoją reklamę) w szukaniu auta.
Najprawdopodobniej byłeś śledzony od poprzedniego właściciela. Moją pierwszą siódemkę próbowano mi skubnąć pod Makro, 15 minut po tym, jak spłaciłem naraz kilka ostatnich rat za auto. Najpewniej pani w banku dała cynk, że jest auto spłacone, bez auto-casco, za które można okup dostać.
Być może i Ty dostaniesz propozycję wykupienia auta, a może już jest w drodze na Ukrainę. Co ciekawe, widziałem w mojej okolicy szare kombi, jak w opisie, na dolnośląskich numerach, ale było to parę dni temu.
Osoba poza podejrzeniem, nie ma najmniejszego powodu do podejrzeń. Może trudno uwierzyć ale tak jest. Oryginalne 36 tyś km. Kwity tylko z ASO
Podawanie numerów vin czy rejestracyjnych nic nie da.
Tak jak wspomniałem, liczyłem że gdzieś info dotrze drogą pantoflową choć zakładam że szanse są nie większe jak 20%
Auta też we Wrocławiu nie ma. Wygląda że już po sprawie.
Skoro auto znikło jak kamfora to przypadkowy tego ktoś nie zrobił, więc może próbuj się dogadać z tymi kto mógł to zrobić wiesz o czym mówię,
Może stoi jeszcze na dziupli całe i zdążysz za odpowiednia taksą je odzyskać
ADASIO, są rzeczy które na pewno zrobiłem.
Wiem że odjechało też kilka innych aut akurat w tym samym czasie.
kiedyś casco działało kilka dni po zakupie od poprzedniego włascociela.Szkoda że Roobs piszesz tu o jakiejś pomocy a nawet nie raczysz podać gdzie kupiłeś itp...dziwne
Rozumie Wasze pytania: nr rejestracyjne, vin, od kogo itd. Proszę uwierzyć, wiem co można było Tu w tej sprawie zrobić.
Jeśli będzie to kogoś ciekawiło chętnie uzasadnię na zlocie w czerwcu, na który w swoim imieniu i organizatorów szczerze zapraszam.