Deim-s może masz racje nie spieram się czy spełniają kryteria ale rzekomo mają być lepiej nie próbować :) i przez to jest moze w miarę bezpieczniej aczkolwiek nie popieram łapanek na kierowców. Takiemu zastosowaniu fotografów mówię stanowcze NIE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
A mnie ciekawi jedna rzecz - jak oni chcą weryfikować zdjęcia które zrobią kamery? Jak na mój gust w miejscach szczególnie narażonych nie umieją wyjść z weryfikacji i mandaty przychodzą znacznie po czasie zdarzenia. Jak dadzą kamerki na trasach to będą mieć DUŻO zdjęć i ciekawi mnie czy nie zasypią się robotą a faktyczny mandat przyjdzie po roku. Ciekawe jak to chcą ogarnąć. No ale generalnie paranoja.
To zatrudnią dodatkowych urzędasów do przerabiania tych mandatów, przecież to czysty pieniądz dla nich.
Wziąć dwie takie same siódemki, założyć te same tablice na przód i tak się zsynchronizować z przejazdem przez bramki, żeby średnia prędkość wyszła ponaddźwiękowa, ciekawe, jaki wtedy mandat :D
Świetny pomysł :D piszę się na to :)Cytat:
Zamieszczone przez krazen
Albo inaczej, przejechać tym drugim tydzień później ;D i ogłosić że na autostradzie znikają auta ;D (dziura czasowa). To tak samo absurdalne jak ten ich pomysł.
Bo to jest w fazie testów i póki co nie wystawiają mandatów tylko zbierają dane jak inżynierowie w F1 :DCytat:
Zamieszczone przez deim-s
Co do tych zabawek też uważam to za paranoja. Na jakiej podstawie to sprawdzają? Tablicy rejestracyjnej? Może patent z obrotową tablicą będzie konieczny wtedy nigdy nie zarejestrują odpowiedniego przejazdu :D
Tak jak pisze Ariel - ten program jest jeszcze w fazie testów w Polsce, a testowany już jest minimum ze 2 lata.
Działa to że oprogramowanie wyłapuje zooma na tablice rejestracyjne (dla scalenia/rozpoznania/weryfikacji) i potem łączy fotki z poszczególnych punktów (analogicznie jak aparaty na wjazdach w strefy ograniczonego ruchu, czy prościej - zwykłe cyfrówki z ustawionym wyłapywaniem uśmiechu twarzy do automatycznej fotki).
Zasada jest prosta - 2 punkty ustawiają w ściśle określonej odległości i pomiar polega na zmierzeniu odstępu czasowego (droga / czas = średnia prędkość).
Znana od początku wada tego rozwiązania - jedzie sobie "kozak" 160kmh przez wieć/miasto, zatrzymuje się do sklepu albo pod drzewem na siku i potem ma średnią prędkość 40kmh ;) .
Jeszcze jedna metoda to uczepić się TIRa przy przejeżdżaniu przez bramkę :)
taki patent jest na hiszpańskich ( chyba hiszpańskich dawno temu to słyszałem wiec nie pamiętam dokładnie )autostradach . znajomy przy bramce chciał zapłacic za autostrade i do biletu dostał jeszcze wydrukowamy mandat :))