Udało mi się załatwić nowy boschowski przepływomierz, z roczną gwarancją za 485zł.
Wersja do druku
Udało mi się załatwić nowy boschowski przepływomierz, z roczną gwarancją za 485zł.
No i masz babo placek....
Dzisiaj rozkręciłem i umyłem wkład przepływomierza w benzynie ekstrakcyjnej, wydmuchałem sprężonym powietrzem i co się stało?
Samochód zaczął jeździć...
Nie testowałem go zbyt długo i nie wiem czy jeszcze szarpie, w każdym razie jeździ. Nie wiem tylko jak długo :)
Jeśli takie czyszczenie przepływomierza pomogło to bardzo prawdopodobne jest, że to już ostatnie chwile elementu grzejnego(a bez niego przepływomierz nie będzie działać)
Do czyszczenia przepływomierza taką metodą najlepiej sprawdza się zmywacz do hamulców. Wyciągamy wkład i element grzejny czyścimy(jest w takim okienku z jednej strony zaślepionym)
Tak właśnie zrobiłem tylko benzyną ekstrakcyjną bo akurat miałem pod ręką. Problem znikł, nie wiem na jak długo, dlatego bez nowej przepływki w bagażniku nie chce gdzieś dalej jeździć :)
Dzisiaj wymieniłem przepływomierz, na nowy boschowski i co się stało?
Rewelacja, samochód zupełnie inaczej jeździ, teraz czuć że to ma ponad 4 litry pojemności. Oczywiście zniknęły też poszarpywania przy większych obrotach, z dołu stał się żwawy, a koła chętnie tracą przyczepność na suchym asfalcie. Skrzynia biegów też jakby inaczej zaczęła zmieniać biegi, bardziej miękko, bez przeciągania. Jest to droga impreza w wymianie, ale jeżeli ktoś ma podobny problem, warto się tym zainteresować. Dodam jeszcze że silnik z vanosem, czyli m62TU, nie pracuje poprawnie z odpiętym przepływomierzem! Pracuje tylko do 1500obr/min, powyżej tych obrotów jest zamuła, strzelanie w wydech i dolot. Jednym słowem nie da się jechać.
Kolejna sprawa, przed wymianą przepływki, odepnijmy klemy (najpierw minus-, później+) i połączmy je ze sobą, dla zresetowania komputera. Dopiero po zamontowaniu przepływomierza podpinamy klemy (najpierw plus+, później minus-). Bez tego mogą wystąpić dziwne objawy po odpaleniu.