Nie - jak nie przyjmujesz mandatu to oni piszą notkę z wezwaniem do sądu grodzkiego ,a to ,ze tego pana pociągneli do budy to juz jakiś ich widzimiś - nie ma takiego obowiązku i pierdzielą bzdury o jakimś zeznawaniu na świadka.
Wersja do druku
Nie - jak nie przyjmujesz mandatu to oni piszą notkę z wezwaniem do sądu grodzkiego ,a to ,ze tego pana pociągneli do budy to juz jakiś ich widzimiś - nie ma takiego obowiązku i pierdzielą bzdury o jakimś zeznawaniu na świadka.
Zmieszali sie i widac było po ich minach ze są wściekli - ciekawe co by sie działo w tym radiowozie jakby nie kamery tv..
Brawo dla tego goscia!
Widziałem to w tv, na samym końcu jest pokazane miejsce w którym te psy siedziały-ewidentnie, widać że to powinna być jakaś droga gruntowa niż skrzyżowanie. Siedzieli i czekali tylko na klienta. Sam bym nie zauważył, że to jakieś skrzyżowanie było. Popieram faceta w 100%
buhahaha kpina. To gó*no był a nie dowód i mam nadzieję, że pajacy wywalili na zbity pysk, wsioki cholerne :shoot:
Sprawa nie do wygrania. Kolega miał taką sytuację - jechał z CB i wiedział dużo wcześniej, że stoją więc zwolnił jak ich jeszcze nie widział, jak do nich zaczął dojeżdżać to misiek wyskoczył na drogę z lizakiem i go zatrzymał - stwierdził, że przekroczył prędkość o 30km/h - kolega poprosił o pokazanie radaru - poszedł po radar, coś tam ponaciskał i pokazał mu 80km/h (mimo iż jechał 40-50) - kolega zapytał gdzie jest czas liczony od pomiary - powiedział, że mu się skasował ... Odmówił przyjęcia mandatu - ale i tak musiał zapłacić, bo drugi misiek stwierdził, że tak było i wszystko widział - mimo iż siedział w aucie więc co mógł widzieć (tyłem do kolegi).
Pomijam fakt, że kolega jeździ jak wariat na co dzień, ale wtedy jechał bardzo wolno bo od dawna na CB mówili, że stoją...
Nie wierzę.... normalnie nie wierzę.... w życiu bym tego nie zapłacił.Cytat:
Zamieszczone przez xsilver
Też się zastanawiam, czy co niektórzy mają tutaj tyle kasy, że nie mają co z nią robić czy po prostu takie c*py są co niektórzy.
Niektórzy chyba żyją jeszcze w czasach, gdzie milicji było wszystko wolno a na obywatela wystarczyło fuknąć aby zapadł się pod ziemię ;D
Niestety rzeczywistość nie jest taka prosta. jeden pies ma za świadka drugiego. A to mocny dowód. Nie wiem jak teraz ale ok 6lat temu mojego kumpla policja zatrzymała za przechodzenie przez zamknięty przejazd, ale zatrzymali go jakieś 300-400 m dalej bo w sumie przez przypadek go zauważyli. Chłopak poszedł w zaparte, że nie przechodził. I teraz smaczek - I rozprawa : zeznania policjantów niespójne, wyrok na korzyść kumpla, odwołanie ze str policji , II rozprawa: teraz policjanci mieli już spójne zeznania i kumpel musiał zapłacić.
dla lubiących takie tematy polecam vavamuffin-prawda policyjna http://www.youtube.com/watch?v=L9b-47tMoIg