Positiv: treść postu, (niewiedzieć czemu) została mocno zmieniona przez moderatora :/ w związku z tym, nie podpisuję się pod tym postem.
ps. Jednakże bardzo się cieszę, że piesek się znalazł, od początku trzymałem kciuki :)
Wersja do druku
Positiv: treść postu, (niewiedzieć czemu) została mocno zmieniona przez moderatora :/ w związku z tym, nie podpisuję się pod tym postem.
ps. Jednakże bardzo się cieszę, że piesek się znalazł, od początku trzymałem kciuki :)
super... takze odetchnąłem z ulgą... rodziców sunia dwa razy się zapodziała, ale najdłużej na 3 dni :(
W sumie biedny York ile stresów musiał przeżyć (nie mówiąc o właścicielach) :(