Wersja do druku
Dokładnie tak korporacje dążą tylko do maksymalizacji i zwielokrotnienia swoich zysków, a klienta zaczyna traktować się jak śmieć, jakis czas temu oglądałem na tvn turbo jak kobieta kupiła mercedesa sls za pół miniona i od dwóch lat kopie się z serwisem mercedesa. Chodzi o psująca sie aut skrzynie biegów od samego początku nikt nie potrafi tego naprawić a na wymiana na nowe auto w ramach gwarancji jakoś się nie kwapią...
http://www.tvnturbo.pl/aktualnosci,1...zb,119226.html
Co do opinii z BMW ASO. Celna uwaga.
Trzeba sie jednak zastanowic nad faktem, ze do ASO trafiaja tylko te samochody ktore sie zepsuly. Te co jezdza juz tam nie zagladaja. Czesto jest tez tak ze wiekszosc grubych awarii trafia do tego ASO w okolicy ktore ma naprawde dobrych mechanikow.
Wtedy statystyka wyglada tragicznie.
I do ASO trafiają raczej najświeższe modele, stąd ląduje tam najwięcej F01, F10 itd. Może jeszcze sporadycznie E65, a E38 to już raczej z przypadku. Gdy nie było jeszcze F01, to podejrzewam, że tak samo wieszali psy na E65, że się psuje, że non-stop mamy jakiś egzemplarz w naprawie, ale czy to nie jest raczej tzw. oczywista oczywistość? Jak na rynku w ofercie było E32, to co lądowało w ASO? Czy użytkownicy E32 mogą z czystym sumieniem powiedzieć, ze historycznie ten model był nieskazitelny i nie miał jakichś nieprzewidzianych błędów konstrukcyjnych, które powodowały jego częste wizyty w ASO? Zapomniał byk jak cielęciem był?
Ja sie trochę naczytałem o nikasilu i mam pewne obawy co do swojego silnika, ale jednak to były dość trwałe silniki nie wspominając nawet o m30. A jaka może być trwałość 4 cylindrów w g11, skoro juz w e38 i e65 widać postep na minus jesli chodzi o trwałość - vanosy, rurka od płynu chłodzącego w e65 itp...
Vanosy - zostały raczej dopracowane. Notorycznie można spotkać notatki o problemach z Vanosami w kontekscie E38, E46. W E65 są zastosowane już inne i ich awaria nie należy do częstych.
Rurka - potrafi przysporzyć o ból doopy, ale w większości przypadków nie zabije silnika i jej usterka jest obecnie w rozsądny sposób naprawiana
Mnie zastanawia, co to znaczy, że w F01 750i pada silnik? Ale co konkretnie? Łańcuchy się rwą? Pęka głowica?
Z ciekawości przeszukałem Mobile.de i znalazłem coś TAKIEGO. 4ro letnie F01 750i z przebiegiem >200k km. Można dzwonić i się pytać, czy silnik był wymieniany, czy ma cały czas fabryczny. Może to jest wyjątek potwierdzający regułę, a może zwyczajnie te silniki wytrzymują takie przebiegi, a te przypadki padniętych silników mówią tylko połowiczną prawdę? Bo np nikt się nie przyzna, że zarzynał silnik? Że kręcił go dla zabawy do oporu?
Boss, zgadzam się z Tobą w tym co napisałeś. Świat jest teraz nastawiony na zyski. Od samego dołu do góry. Każdy chce mieć więcej I więcej. Ja również.
Warto również dodać, że w momencie początku prac nad e32, BMW było na 16stym miejscu sprzedanych aut na świecie (źródłem jest owa książka, o której pisałem w dziale e32). Dziś jest pierwszym I najbogatszym imperium motoryzacyjnym. Inaczej się walczy o markę I klienta, a inaczej się spoczywa na laurach.
A I ludzie są inni. Prawda jest taka, że takich aut już nie będzie, podobnie z innymi dziedzinami przymysłu I życia.
Z tego co mi wiadomo wadliwy układ wtryskowy i coś tam z olejowym i silnik się zaciera, obraca panewki, podobnie jak w V10 z serii M. Na pewno przyczynia się do tego wydłużony interwał serwisowy na wymianę oleju. No ale jak na gwarancji to wymienia się tak jak serwis każe.Cytat:
Zamieszczone przez damned1
Nie jest tak, bierzesz własną bańkę oleju I przyjeżdżasz do ASO I wymieniają Ci, kiedy chcesz. Dopiero tak zrobiłem w tamtym tygodniu z nowym autem, po 2kkm. Oczywiście pierwsza wymiana zalecana po 30kkm.Cytat:
Zamieszczone przez Bartos
Jeżeli zrobisz to w ASO, nie tracisz gwarancji.
W 750 zaczynają lać wtryski co nie daje początkowo żadnych objawów które można zauważyć. Stopniowo paliwo rozrzedza olej i dochodzi do zatarcia silnika. Winne są też temu długie interwały między wymianami oleju. Kumpel często mówi ludziom żeby częściej wymieniali olej nawet na własną rękę ale ludzie nie chcą bo mają serwis za darmo więc po co. W tych nowych benzynach 2.0 regularnie padają rozrządy właśnie przez rzadką wymianę oleju. Zapycha się szlamem taka rurka która podaje olej na łańcuch i nie ma smarowania. Z samochodów już na 1 inspekcji zlewają gnój a nie olej. Ale tak to jest jak inspekcja wypada średnio między 40 a nawet 50tyś km. W e32 i 38 wypadała co 10-12 tyś km i silniki nie były tak wyżyłowane.
A wszystko przez marketing, bo jak ktoś "głupi" usłyszy że przez 40 tys nie trzeba zaglądać do silnika i wymieniać oleju to pomyśli sobie "o jaki dobry silnik" żeby jeszcze tylko sam się tankował.