-
23 oznaki, że pora na dietę
:::::
1. Zamiast kazać Ci ruszyć dupę dzwonią po dźwig.
2. Ty tańczysz, a orkiestra podskakuje.
3. Lekarz wykrywa u Ciebie wirusa pożerającego tkanki i daje Ci 35 lat życia.
4. Aspiryna najlepiej smakuje Ci z majonezem.
5. Kupiłeś talerzyk do zupy, a ponton i koło ratunkowe dorzucili gratis.
6. Słoń w ZOO rzuca Ci orzeszki.
7. Zdjęcie Twojej klasy na zakończenie roku robili z lotu ptaka.
8. W prawie jazdy masz adnotację: ciąg dalszy zdjęcia na stronie następnej.
9. Twój kark wygląda jak paczka bułek do Hot-Dog'ów.
10. Wszystkie restauracje w Twoim mieście mają wywieszki: "Możemy przyjąć 240 gości lub [Twoje nazwisko]".
11. Wsiadasz do windy i ona jedzie w dół.Nawet jeśli to parter.
12. Rzucane w Ciebie śnieżki wchodzą na Twoja orbitę.
13. W Kalifornii zarobiłbyś na luksusowe życie sprzedając cień.
14. Na przejściu dla pieszych to samochody uważają na Ciebie.
15. Ktoś dwukrotnie obszedł Cię dokoła... i zbłądził.
16. Poleciały Ci oczka w dżinsach.
17. Stwierdzono u Ciebie unikatową grupę krwi: gulaszową.
18. Kelner w restauracji nie podaje Ci karty lecz kosztorys.
19. Sprzedawcy w sklepie obuwniczym zmuszony jesteś wierzyć na słowo, że wychodzisz w starych butach.
20. Pasek zakładasz za pomocą bumerangu.
21. Odwracasz się.... a znajomi urządzają Ci przyjęcie powitalne.
22. Ostatnio w kinie siedziałeś obok wszystkich.
23. W pępku nie zbiera Ci się "puszek" lecz cały sweter
-
-
W kasynie spotkali się oficerowie trzech jednostek spadochronowych: Francuz, Anglik i Polak.
- Ja - mówi Francuz - doprowadziłem moich chłopców do takiej perfekcji, że z wysokości trzech tysięcy metrów lądują w kole o średnicy trzech metrów.
- Moi skaczą jeszcze lepiej - mówi Anglik - Z wysokości czterech tysięcy metrów lądują w kole o średnicy jednego metra.
- To jeszcze nic - mówi Polak. - Każdy z moich żołnierzy skacząc z dowolnej wysokości, ląduje wprost do butelki po piwie.
- Przesadziłeś, kolego! - śmieją się Francuz i Anglik.
- Wcale nie, to prawda! Ale jest pewien sekret, który mogę wam zdradzić.
- Jaki?
- W butelce musi być zdjęcie nagiej kobiety.
Jak zwykle, po ślubie kończy się sielanka, a zaczynają się problemy. Pewnego dnia przychodzi mąż z pracy, a kran w domu cieknie. Żona pyta:
- Może byś naprawił kran?
Mąż mówi:
- A co ja, hydraulik?
Na drugi dzień ogródek jest nie skopany. Żona znowu się pyta:
- Może byś skopał ogródek?
- A co ja, ogrodnik?
Na trzeci dzień mąż przychodzi i krany nie ciekną i ogródek jest skopany. Mąż się pyta żony:
- Kto wszystko zrobił?
A żona:
- Sąsiad powiedział, że zrobi to wszystko za ciebie, jeśli upiekę mu jakieś pyszne ciasto, albo się z nim prześpię.
- No i co mu upiekłaś?
A żona:
- A co ja, cukiernik?
Przez góry idzie kobieta z balejażem i widzi Bacę pasącego owce
- Baco! Jak wam powiem ile macie owiec to mi dacie jedną? - pyta kobieta.
- A dom!!
- To macie ich 132 sztuki!
Baca dotrzymał słowa i oddał kobiecie owcę. Po kilku chwilach Baca krzyczy:
- A jak wam powiem jaki kolor włosów miała pani przed zafarbowaniem to mi pani odda owcę?
- No dobra oddam!
- To byłyście blondynką!
- A skąd Baca wie?
- Bo mi pani owczarka zabrała!
-
-
Co jak co ale nigdy żadna kobieta nie bedzie jezdzić moim samochodem a dlaczego? wyżej jest przykład :D
-
Gabinet lekarski w przychodni rejonowej w Rejowcu Fabrycznym. Akurat czwartek, więc przyjmuje psychiatra. Wchodzi gościu - na oko jakieś 47 lat, grubawy, łysiejący na czubku głowy, w okularach, ma pekaesy. Zezuje i przegina głowę na lewo.
- Na co się Pan uskarża? - pyta lekarz.
- Żo-żo-żona mi sieeeee pu-pu-puszcza!
- A gdzie teraz wiernej szukać? - mówi lekarz.
- Sy-sy-syn włóczy się i chu-chu-chuligani.
- No, ale jeszcze nikogo nie zabił, nie?
- No-no-no iii... sz-sz-szczam w nocy do łó-łó-łóżka.
- Spróbujemy zaradzić. Proszę łykać nervosal dwa razy dziennie i przyjść za dwa tygodnie.
Po dwóch tygodniach koleś przychodzi. Roześmiany, dżinsy czerwone, sweterek w romby.
- Co słychać? - pyta medyk.
- Wporzo.
- Jak żona?
- Puszcza się. Ale gdzie teraz szukać wiernej?
- Synalek?
- Rozrabia. Ale nikogo nie zabił.
- A jak tam w nocy?
- Szczam. Ale do rana zawsze zdąży wyschnąć.
Przyszedł ojciec z 5-letnim synkiem do sklepu z zabawkami. Chodzą, wybierają, mały grymasi. Nagle spostrzega zarąbiastą zabawkę. Tylko, że drogą. Ojciec alternatywnie pokazuje mu tańszą, ale gnojek (wychowywany przecież bezstresowo) nie chce o tym słyszeć. I zaczyna jazdę - wali się na podłogę, uderza
głową o posadzkę, krzyczy, wyje - sajgon totalny.
Zwabiony krzykiem, przychodzi koleś w zielonych brylach:
- Proszę pana, jestem dziecięcym psychologiem! Moim zadaniem jest rozwiązywać takie właśnie sytuacje!
- Czyń Wać swą powinność - wzdycha ojciec.
Facet podbiega do dzieciaka i szepce mu coś na ucho. Dzieciak przestaje histeryzować. Bierze tańszą zabawkę i cichutko staje przy tatusiu.
- Mistrzu, jak żeś pan to uczynił?
- Aaa... Powiedziałem, że jak się nie uspokoi to kopnę go w dupę i urwę mu ucho.
Wrócił syn z pracy w Anglii na swoja wieś. Zwraca się do niego ojciec:
- Idz rozrzuć gnój.
- What? - pyta syn.
- Łot krowy i łot konia - odpowiada ojciec.
Bacę zaproszono w karnawale na bal przebierańców. Znajomi pytają go za co się przebierze?
- A za łoscypka.
- A jak to baco, za oscypka?
- A siądę se w kąciku i będę śmierdział.
-
-
Zakonnica ucząca dzieci w szkole religii zadała im pytanie: "Kiedy człowiek umiera i idzie do nieba, to która część ciała idzie najpierw?"
Mała Ania podnosi rękę i mówi:
- Wydaję mi się, że to będą ręce.
- Dlaczego uważasz, że to są ręce - docieka zakonnica.
- No bo jak człowiek się modli to trzyma ręce złączone i wyciągnięte przed sobą i Pan Bóg bierze tak te ręce i dlatego uważam, że to ręce idą pierwsze.
- Wspaniała odpowiedź - chwali ją zakonnica.
W tym momencie zgłasza się mały Jasio.
- Siostro wydaje mi się, że to będą nogi.
Zakonnica spojrzała na Jasia z najdziwniejszym wyrazem twarzy jaki umiała zrobić i pyta:
- Jasiu powiedz nam dlaczego tak uważasz.
- Bo ostatnio jak wszedłem do sypialni rodziców w nocy, mama miała nogi w górze i krzyczała "Boże, dochodzę!", i gdyby tata jej nie przyszpilił, to byśmy ją stracili, biedaczkę.
Egzamin na prawo jazdy. Egzaminator zadaje kursantowi pytanie:
- Ma pan skrzyżowanie równorzędne. Tu jest pan w samochodzie osobowym, tutaj tramwaj, a tu karetka na sygnale. Kto przejedzie pierwszy?
- Motocyklista - odpowiada pytany.
- Panie, co pan wygadujesz - warczy zły egzaminator - Toż przecież mówię, jest pan, tramwaj i karetka. Skąd wziął się motocyklista?
- A ch*j ich wie, skąd oni się biorą.
Zdarzył się wypadek - Polak (fiat 126p) z Niemcem (VW passat) się zderzyli, samochody do kasacji, totalna rozpierducha.
Z samochodu wychodzi Niemiec, machnął ręką:
- Etam.. 3 miesiące pracy.. a co tam, kupie sobie nowy.
Polak wyłazi cały zapłakany:
- Eh.. całe życie pracowałem, co ja teraz zrobię.
Niemiec na to:
- To po ch*j sobie taki drogi kupowałeś?
Co łączy Pinokia i Justina Biebera?
Obydwaj chcą zostać prawdziwymi chłopcami.
Jest 7 krasnali, 7 szklanek mleka i 6 ogórków. Czego jeden krasnal nie dostanie?
Sraczki.
Dlaczego Cyganie wstają codziennie o 5 rano?
Żeby się dłużej opier**lać.
Pod jakim drzewem śpi zając, kiedy pada deszcz?
- Pod mokrym.
Co robi murzyn z białą kobietą w łóżku?
Ciemnotę jej wciska.
Obejrzyjcie to:
1
http://www.youtube.com/watch?v=ghwq8opMg7A
2
http://www.youtube.com/watch?v=Zc2-i...eature=related
A to pewnie znacie :)
Baśka-wygrała BMW
http://www.youtube.com/watch?v=UZx1Q...eature=related
Cygan
http://www.youtube.com/watch?v=Dro6iTg1vng
Warszawiak z karsina
http://www.youtube.com/watch?v=6p9B9K8v_Pc
A na koniec :)
http://www.youtube.com/watch?v=rSoTdxKYz4g
Dziwny sen psa:
http://www.youtube.com/watch?v=qMi-T4ANHP4
-
-
Niewidomy na plaży wyciąga gumową lalkę z sex-shopu i zaczyna ją nadmuchiwać
Ludzie się gapią, jakaś pani odważyła się, podeszła i nieśmiało zwraca mu uwagę:
- Wie Pan, tu się dzieci bawią, a Pan tu lalkę z sex-shopu...
- A niech to szlag!!! Czyli całą zimę posuwałem ponton!!!
__________________________________________________ ___________________________________
Idą dwa penisy przez pustynię.
Jeden mówi:
- gorąco mi...
- to zdejmij golf!