Zamieszczone przez
senio
Zbyt dosłownie piszesz. Kowalski może jeźdizć E65 czy E60 i równie dobrze może mieć Mondeo czy jakiegoś innego większego Francuza. Zobaczymy, o ile dożyjemy co bedzie za 10 lat. Ile serii F ile G będzie na tym i innych forach jeszcze :). Ktoś rozpieszczony starszymi modelami nagle wyskoczy z 20 kkz na silnik, za miesiąc poprawi na skrznię czy inne klamoty, to więcej na markę premium nie popatrzy nawet, choć by to była nie wiem jaka miłość :). Przez 4 lata w moje E60 jakieś 6 kkz włożyłem. I to zaraz na początku bo uzupełniałem wszystko co ją bolało. W tym koszcie są wymiany oleju i akumulator. Fakt, że kupiłem nie skręconą i nie zajechaną. I nic nie wróży że to się zmieni. Na ta chwilę nic nie jest do zrobienia i ten rok przejeździłem bez żadnego wkładu poza olejem i paliwem. Przy przebiegu jaki mam, z tym silnikiem który jest to tak jeszcze u mnie na długo długo wystarczy. Boję się jednak nawet pomyśleć o np. F10 czytając tu i tam co się z tym dzieje i ile kasy w to topią. Więc nie uogólniaj że wszystko się sypie. Jeśli nie jest zajechanym trupem, jest dbane to starsze auta BMW jeżdżą latami bezawaryjnie.