Ja wymieniłem wszystko i spokój, dałem EBC, podejrzewam że masa swoje też robi swoją pomykam już 7 lat to swoje przeżyliśmy ;)
Wersja do druku
Ja wymieniłem wszystko i spokój, dałem EBC, podejrzewam że masa swoje też robi swoją pomykam już 7 lat to swoje przeżyliśmy ;)
Nie ma nacinanych ebc i żadna firma na rynku w PL do tego pojazdu, wrzucił bym zdjęcie ale coś nie idzie.
Ja sprowadzałem z UK w firmie ebc z pl sprawdzali mi to, też chciałem nacinane.
Ok, wiemy, że już są dostępne.
Nie wiem czy to podobna półka jakościowa ale bardziej przekonują mnie nawiercane Zimmermanny Sport:
https://webservice.tecalliance.servi...Vq9xoaMhjUX7yX
Ja wcześniej miałem ATE po roku wyrzuciłem bo biły, teraz jest tak. https://zapodaj.net/32759b341776a.jpg.html https://zapodaj.net/d04e303702f25.jpg.html https://zapodaj.net/059e359dfc77c.jpg.html
Wymieniłem całe zawieszenie, https://zapodaj.net/fb4d812d95178.png.html https://zapodaj.net/5d308b76b316b.png.html
Ok, do V12 pasują idealnie :)
https://zapodaj.net/images/fb4d812d95178.png
Dodam ze felgi też pękają i trzeba uważać na pełnym skręcie pod krawężnik i już rant pęka wewnętrzny, takie to szczęście w nieszczęściu ;)
Na przód dałem, bo już tyle razy były spawane te nieszczęsne ranty wewnętrzne.
Hamowanie z ok. 130 km/h:
https://imgupload.pl/images/2021/05/16/supson.png
https://imgupload.pl/images/2021/05/16/sup_son.png
Żarty się skończyły.
Ten wątek ma ponad 50 tys. odsłon więc, wiem, że czytacie i na pewno jest tu ktoś kto może mnie naprowadzić na właściwe tory w moich poszukiwaniach.
Przecież to najlepsze forum o serii 7, prawda? :)
Panowie, sprawa jest prosta jak instrukcja czołgu T-52:
1. Coś gnie mi tarcze różnych producentów i wiem, że nie jestem jedynym użytkownikiem 7er z tym problemem.
2. Obecne tarcze mam wybite po ok. 5k km; mają 0,008 bicia co klasyfikuje je do wymiany.
3. Jeśli nie uporam się z przyczyną tak szybkiej degradacji tarcz to pognę kolejny komplet, bez względu na to czy będzie to ATE czy komplet z ASO.
Muszę jak najszybciej wymienić tarcze aby nie doprowadzić do uszkodzenia innych elementów i skończył mi się czas na przemyślenia.
Do rzeczy:
Zrobione i/lub sprawdzone zostało:
- całe zawieszenie zregenerowane na oryginalnych częściach, wstawiałem w dużej rozdzielczości zdjęcia 7 maja i są do obejrzenia tutaj: https://7er.pl/showthread.php/55170-...-000-km/page23 ;
- wymiana piast na FAG (bez wpływu na bicie);
- regeneracja zacisków hamulcowych z wykorzystaniem zestawów naprawczych, zaciski wypiaskowane, pomalowane, wszystko złożone od zera (bez wpływu na bicie);
- wymiana płynu hamulcowego dobranego do auta (bez wpływu na bicie);
- wymiana amortyzatorów (bez wpływu na bicie);
- dokręcenie przekładni kierowniczej, pomimo iż nie wykazywała luzów oraz objawów zużycia (bez wpływu na bicie);
- opony zmieniane z letnich na letnie, potem z letnich na zimowe i z zimowych na letnie (bez wpływu na bicie);
- koła zamieniane miejscami i wielokrotnie, poprawnie, w mojej obecności, wyważane (bez wpływu na bicie).
Producenci tarcz i klocków w okresie ostatnich 5-ciu lat: 2xATE, Ferodo, TRW, Jurid.
Poprzednie (także bijące) tarcze i klocki przy zmianie na nowe praktycznie bez większego zużycia (klocki ok. 75% oryginalnej grubości);
Tarcze bez względu na producenta wytrzymują od 4-6k km.
Po przetoczeniu 2k i wraca bicie.
Po wymianach czy to piast, czy felg czy tłoczków w zaciskach bicie, lub inaczej - bardzo szybka degradacja tarcz, nie ustaje i nie zmienia charakteru bicia, co wyklucza np. błędy montażowe.
Bicie piast nie było sprawdzane ale po ich wymienia degradacja tarcz pozostała na tym samym poziomie (bez wpływu na bicie).
Styl jazdy bardzo ostrożny, żadnych gwałtownych dohamowań, często dojeżdżam do świateł zupełnie bez hamowania. I żadnego mycia auta po trasie.
Tarcze przednie po łagodnym hamowaniu z ok. 60km/h do zjazdu na stację benzynową, po zatrzymaniu - bardzo gorące, tylne ledwo letnie.
W okresie ostatnich dwóch lat auto było sprawdzane wielokrotnie (co najmniej kilkanaście) razy - na podnośnikach, na kanałach, na szarpakach i stanowiskach diagnostycznych, w co najmniej 6-ciu różnych miejscach.
Co najmniej czterech mechaników sprawdzało całe auto pod kątem bicia.
Ze dwa razy usłyszałem nawet, że jak jeszcze raz wrócę na sprawdzanie zawieszenia to zostanę wyproszony bo nic tam nie ma i mam się od niego odczepić.
Zawsze słyszę, że wszystko wygląda ok i zalecana jest wymiana tarcz, które mają bicie.
OK, tarcze nie były z ASO ale wiem, że wielu z Was też nie jeździ na ori a jednak bicia nie ma.
Nie wykluczam zakupu kompletu z ASO ale nie mogę sobie pozwolić aby zniszczyły się w kilka m-cy jak poprzednie.
Możliwe scenariusze:
- przekładnia?, wg. mnie najmniej prawdopodobna ale jest na początku listy;
- zbyt duże obciążenie przodu podczas hamowania czyli tylne hamulce nie otrzymują odpowiedniego ciśnienia i/lub nie hamują w odpowiedniej sile - pompa hamulcowa, przewody hamulcowe, jakiś zawór lub zator w przewodzie?
- wymiana zacisków bo może te oryginalne uległy już jakimś odkształceniom?
- zwrotnice? Jak to pomierzyć/sprawdzić?
Jedyne sensowne na tę chwilę wyjście jakie dostałem od Przema to:
- wymiana tarcz i klocków na najlepsze jakie mnie stać (ASO lub coś nawiercanego jak zimmermann);
- przed wymianą sprawdzenie bicia piast i nowych tarcz i dopiero ich montaż;
- tarcze i klocki jednego producenta;
- po wymianie dokonywanie comiesięcznych pomiarów bicia aby zdiagnozować jego pochodzenie (np. które koło zaczyna?).
Jeździ się tym wspaniale i auto zasługuje na zadbanie ale całą radość z jazdy psują hamulce.
Jeśli przyjdzie Wam do głowy coś mądrego napiszcie, bo mnie już po prostu skręca.
Napisałeś o grzaniu się tarcz. Wiem, że dość często są problemy z pompą hamulcową ABS/DSC. Podobno jeśli płyn nie był wymieniany mogą korodować tłoczki czy zaworu w niej (nie chcę tutaj skłamać). Przypomniałem sobie, że u mnie zaraz po zakupie 7er zaciskał mi się prawy zacisk. Wtedy podejrzewałem korozję tłoczka w zacisku, poczytałem na szybko na forum o problemach z przegrzewającymi się hamulcach i postanowiłem kupić większe zaciski i tarcze od 750 (kiedyś w Magdzie 626 miałem problem z grzejacymi się hamulcami i po swapie na większe tarcze i zaciski z 6 problem ustał) ale zmierzam do czegoś innego.
Chodzi o to że ewidentnie przy zwykłej jeździe (czyt. spokojnej) zacisk tak tarł o tarczę, że ta rozgrzewała się niemal do czerwoności o ile wcześniej nie było czuć drgań na pedale hamulca. Wymieniłem wtedy płyn hamulcowy chyba ze trzy razy, zrobiłem próżnię w układzie hamulcowym no i założyłem zaciski od 750, które wcześniej kupiłem i wymieniłem przednie zawieszenie (wahacze, łącznik stabilizatora i jeden drążek kierowniczy). Po tych zabiegach bicie ustało.
Nie wiem czy u mnie stawał w jakimś położeniu tłoczek w pompie i pomogła mu wymiana płynu (może nie był w aż tak złym stanie) ale jest jakieś prawdopodobieństwo, że może tarcze nadmiernie Ci się przegrzewają (lub jedna z nich) i stąd problem. Kilka osób też już pisało na forum, że tarcze coraz częściej są słabszej jakości a wysoka temperatura w niczym nie pomaga.
Może ktoś miał już takie doświadczenie i się wypowie. Możliwe, że ja miałem farta i jakoś się udało. Dodam jeszcze, że koleś, który kupował odemnie pompę ABS/DSC mówił, że jego mechanik stwierdził, że jeden tłoczek (zaworek) stoi i pompę ma do wymiany.
Jeśli jestem w błędzie to niech mnie ktoś poprawi ale opisuję to co wydarzyło się w moim przypadku.
A próbowałeś przetoczyć tarcze na aucie ? Ja kiedyś tak i pomogło. Nie było idealnie ale pomogło . Dzisiaj po latach wydaje mi sie że gieły się przez tzw banany - ale pewności nie mam.
Da sie, jest to juz coraz bardziej popularne.
https://www.youtube.com/watch?v=GhdV...hannel=EKOAUTO
Tak da się i widziałem przetaczanie to słabe, jeśli chodzi o hamulce należy wymieniać jeszcze przy takim dużym samochodzie. Jedno tylne koło mi się grzało, winą była korozja bo się nie cofał tłoczek.Pan samochodzik a malowałeś może swoje felgi jeśli tak to czy zdarłeś farbę z tylnej części mocowania felgi? Dodam jeszcze że po takim przetaczaniu zużycie klocków jest dwukrotnie szybsze a może i szybciej.
Drugi komplet z rzędu po przetoczeniu wytrzymał 2k km. Wcześniej ATE, teraz Ferodo. Nowe wytrzymują 4-6k km.
Obecnych i tak nie ma już co toczyć bo były toczone i aktualnie mają 0,08 stopnia odchyłu.
Uznajmy proszę temat toczenia za zamknięty i idźmy dalej.
Trochę się tego nazbierało Panie toomas.
Ja swój płyn wymieniłem pojedynczo kilka miesięcy temu (ATE DOT4 SL), wymianę wykonywał mechanik więc nie wiem czy robił próżnię.
W jego opinii wtedy oraz w późniejszych opiniach kolejnych mechaników nie ma tam niczego do czego można byłoby się przyczepić i nie będą mi na oślep wymieniać wszystkiego po kolei.
Zwłaszcza, że wiele elementów już jest nowych jak u Ciebie (zawieszenie, drążki, tuleje, sworznie, piasty, itd.).
Nie malowałem felg i nie były malowane wcześniej, są w stanie ori.
Przyleganie piast możemy także wykluczyć ponieważ przed wymianą piast koła były zamieniane miejscami, były wymieniane tarcze z klockami i po wymianie czy to najpierw tarcz z klockami, a później piast bicie pozostało w takiej samej formie. Gdyby było to związane z przyleganiem lub biciem piast to po tych zabiegach powinno ustać lub przynajmniej zmienić charakter.
O zmianie tarcz i zacisków na większe słyszałem już wcześniej i chciałem to zrobić ale mi to odradzono.
Poniekąd, taka zmiana to bardziej obejście problemu niż jego rozwiązanie bo skoro auto jeździło kilkanaście lat i hamulce nie biły a teraz biją i to po kolei różnych producentów, tzn., że coś je gnie i trzeba to naprawić.
Idźmy dalej.
Może servo od hamulców nawala?
Znacie jakieś procedury kalibracji, adaptacji układu hamulcowego w ISTA?
Albo może chociaż da się sprawdzić live data ciśnienie w układzie lub temperaturę płynu hamulcowego?
Cokolwiek o co można byłoby się zaczepić?
Co do próżni to chyba nie jest standardowy zabieg. Ja mam pompę próżniową do chłodnictwa i klimatyzacji i zrobiłem próżnię tylko profilaktycznie żeby wyeliminować jakiekolwiek ślady wilgoci w układzie w związku z tymi tłoczkami w pompie ABS/DSC.
Pisałeś wcześniej o grzaniu się tarcz. Próbowałeś zatrzymać się żeby hamulca używać jak najmniej i sprawdzić jak bardzo się te tarcze grzeją? Może faktycznie w jakiś sposób płyn się nie cofa przez co tarcze się przegrzewają i po jakimś czasie krzywią?
Chyba, że faktycznie jest możliwość "podglądu" temperatury płynu czy cuś.
Nie ogarniam tego Panie, piasty, tarcze, zawieszenie ok, wszystko dolega prawidłowo, zaczynam się sam martwić od tego czytania, temperatura nie sądzę u mnie pod maską jest jak w piekle podchodząc do koła można poparzyć gołe nogi. Rozumie ze felgi proste i nie biją?
Panie samochodzik a prowadnice i te tulejki gumowe wymieniłeś wyczyściłeś kopyta tam nagaru nalepów od groma https://zapodaj.net/c3c7db5f23c64.jpg.html
Tak, kupowałem osobiście w Inter Carsie, wszystko złożone od zera.
Lepszego ujęcia nie mam:
https://imgupload.pl/images/2021/05/17/scdasd.png
Doktoryzacji ciąg dalszy. Oto co udało mi się zebrać przez ostatnie tygodnie odnośnie tarcz:
Centrum serwisowe największego producenta tarcz:
-"Dopuszczalne bicie tarcz dla BMW wynosi max. 0,03, a od 0,05 w górę zaczyna się odczuwalne bicie na kierownicy.
Mechanik z ASO BMW:
- Jeśli tarcze do beemki mają więcej niż 0,02 bicia to odstępujemy od montażu (tarcze do reklamacji).
Oficjalny sklep z częściami do BMW:
- Dopuszczalne bicie tarcz dla BMW wynosi 0,08.
Firma od przetaczania tarcz:
- Jeśli tarcze mają 0,08 bicia to wymagają toczenia.
https://thumbs.gfycat.com/SpicyHighl...restricted.gif
Panie samochodzik, 500 km zrobiłem zero drgań, 140 km/h puszczam kierownic i zatrzymuje się na wprost kierownica jak przyspawana.
I w zasadzie wszyscy mają rację.
Zmierzyłeś bicie nowych piast? Piasta ma niższe dopuszczalne bicie od samej tarczy.
My na warsztacie zawsze czyścimy piastę, następnie pomiar bicia. Jak jest ok, to montujemy tarczę, przykręcamy ją kompletem śrub żeby dobrze przylegała do piasty. Pomiar bicia tarczy i jeśli jest ok to dopiero montaż zacisku.
W M5 e60 trafiła nam się tarcza poza normą, a to nie dość że oryginał z ASO, to jeszcze kierunkowa. Tarcza wylądowała w pudełku i poszła na reklamację.
Przedstawiciel ATE(sam fan bmw) opowiadał kiedyś jak walczyli z biciem kierownicy w E39. Winne okazało się zawieszenie, a nie bezpośrednio same tarcze
Zmierzyłeś bicie nowych piast? Piasta ma niższe dopuszczalne bicie od samej tarczy.
Nie, niestety wtedy nie wiedziałem, że jest to konieczne oraz, że będzie mi tak pomocne w przyszłości.
Odłożyłem jednak temat piast na półkę, ponieważ po ich wymianie na FAG degradacja tarcz pozostała na tym samym poziomie i mam tutaj na myśli interwał czasowy od momentu założenia nowych tarcz do czasu aż zaczyna występować bicie. Nie zmienił się także charakter bicia.
My na warsztacie zawsze czyścimy piastę, następnie pomiar bicia. Jak jest ok, to montujemy tarczę, przykręcamy ją kompletem śrub żeby dobrze przylegała do piasty. Pomiar bicia tarczy i jeśli jest ok to dopiero montaż zacisku.
Ok, tylko kiedy jest ok, a kiedy nie jest ok? :)
W M5 e60 trafiła nam się tarcza poza normą, a to nie dość że oryginał z ASO, to jeszcze kierunkowa. Tarcza wylądowała w pudełku i poszła na reklamację.
Rozumiem ale czy jest możliwe abym trafił na takie felerne sztuki 3 razy pod rząd, u różnych producentów?
Przedstawiciel ATE(sam fan bmw) opowiadał kiedyś jak walczyli z biciem kierownicy w E39. Winne okazało się zawieszenie, a nie bezpośrednio same tarcze.
Zgoda, też tak podejrzewałem i nadal podejrzewam, że gdzieś tam jakieś licho śpi skoro problem wraca. Problem polega na tym, że to auto było już diagnozowane w co najmniej 7 różnych miejscach i nikt nie znalazł niczego od czego można by zacząć (tym bardziej, że cała zawiecha jest nowa, układ hamulcowy zregenerowany, płyn wymieniony, itd. - nawet wrzucałem zdjęcia sprzed tygodnia).
I w zasadzie wszyscy mają rację.
Tego akurat nie zrozumiałem - jeśli ATE mówi, że max wynosi 0,03 oraz, że od 0,05 występuje wyczuwalne bicie na kierownicy to dlaczego sprzedawca twierdzi, że norma to 0,08, czyli wartość, która teoretycznie podlega już toczeniu?
Kilka lat temu ATE twierdziło że dopuszczalne bicie tarczy i piasty to 0.08mm
Czyli mierzenie bicia tarcz przed montażem można sobie w buty wsadzić bo i tak nikt żadnej reklamacji z tego tytułu nie przyjmie?
W jakim celu się to wykonuje jeśli nie po to aby odesłać wadliwe tarcze?
Tarcza musi mieć bicie liczone w metrach, żeby producent uznał reklamację?
Tarcza nie może mieć odchyłki naprzeciw, bo takie bicie traktują jako błąd montażu.
Jeśli bicie mamy np przy kącie ok 90
Stopni to wtedy mamy wadę materiału
Te całe ATE to niech sobie wsadzą, jest jeszcze taki problem dokręcania kół, nie dokręcania i przeciąganie w taki przypadku niszczy się gniazdo gdzie siedzi śruba i potrafi ją luzować.
Co jest nie tak z ATE? Zrobiłem już na nich 3-3.5k km, pylą mniej niż poprzednie OEM, bardzo przyzwoicie hamują i zero problemu z biciem.
Problem wyginających się tarcz to jakaś masakra (znam tę frustrację ze względu na własne problemy, niby wszystko zrobione a usterka zostaje...), bo musi być powodowany walniętym zawieszeniem - nie jestem w stanie uwierzyć, że gnie się każdy komplet bo są teraz takie kijowe tarcze, a E65/66 ma tak skonstruowaną zawiechę, że je uszkadza - poprzednie tarcze bez problemu dojechałem do samego końca, obecne ATE nie nastręczają żadnych problemów. Pan Samochodzik, może pora pojechać do jakichś specjalistów dalej od siebie?
Rudek, znam ten wątek i zgadzam się - wielu mechaników podchodzi do 7er (albo może i do wszystkich samochodów) jak do Żuka (nawet nie Poloneza) i zakładałem, że mogło to bicie występować w skutek błędnego montażu "czegoś".
W taki sposób trafiłem na ten filmik i chociaż nie dotyczy 7er to jednak daje do myślenia: https://www.youtube.com/watch?v=Q04Gle-OZXk
Wykluczyłem to jednak po kolejnych wymianach kolejnych części - jest niewielkie prawdopodobieństwo, że co najmniej dwa razy z rzędu, różni mechanicy popełnili ten sam błąd montażowy.
Po wymianie wszystkiego co pisałem wcześniej, degradacja tarcz pozostaje na tym samym poziomie.
Nie zmienia się także charakter bicia - cały czas trzęsie kierownicą a pod pedałem hamulca czujesz jakby coś zaraz miało pęknąć (nie wiem jak to pisać - jak opór jak na sprężynie?).
Po tak wielu oględzinach, w różnych miejscach, trudno mi też uwierzyć, żeby kolejni "rozkręcający" nie zauważyli tego czy owego po poprzednikach jeśli chodzi o gwinty, śruby, itd..
Dzięki Plexi - zawsze masz dobre pomysły. Niestety mam ich zbyt daleko a w obecnej sytuacji zawodowej muszę być codziennie na posterunku.
Nie mam jak się wyrwać a tarcze muszę zmienić teraz (już).
Jak pognę nowe za 2k to nie będzie śmiesznie.
Kupiłem ate, założyłem, pojeździłem kierownicą tak trzęsło jakbym parkinsona miał wiec wyrzuciłem w kubeł, nie dziękuje nie polecam w 2 samochodach mama EBC i jest jak powinno.
No i tak wygląda obecnie plan: kupuję Zimmermanny Sporty + klocki Zimmermanna i będę obserwował.
Przekonuje mnie to nawiercanie bo skoro obecne tak szybko łapią temperaturę to nawiercanie z pewnością pomaga w odprowadzaniu ciepła.
Widziałem już również kilka aut naszej klasy właśnie na nawiercanych tarczach więc coś musi być na rzeczy.
Usłyszałem też ciekawą teorię, że wypaczanie się (wyginanie) tarcz hamulcowych powoduje postój na AutoHold lub, w ogóle, na hamulcu ręcznym - auto podjeżdża np. rozgrzane do bramek na autostradzie, wciskamy ręczny lub AutoHold i właśnie w tym momencie nasze tarcze stygną inaczej w miejscu zaciśniętego klocka niż na pozostałej powierzchni.
Nie wiem na ile to legenda z wołgą ale znowu, te nawierty odprowadzą część ciepła w tarczy także podczas postoju.
Jeśli jednak te tarcze również pognę to chyba czeka mnie rozbieranie całego auta do weryfikacji???
Jak sam jednak widzisz są tu (i nie tylko tu bo znam osoby niebędące na forum, także posiadające 7er), które jeżdżą na zwykłych ATE, Mikodach, Textarach i nie mają problemów.
Wiem też, że jest co najmniej kilka osób, które zmieniły zaciski (i tarcze) na większe w celu rozwiązania tego problemu.
Inni z kolei pogięli nawet tarcze z ASO więc tutaj nie ma reguły.
Coś, gdzieś zostało przeoczone bo to niemożliwe, żeby to był problem tarcz samych w sobie.
No chyba, że rzeczywiście producenci tarcz na aftermarket zbiorowo lecą w ...ja.... i na rynek trafia np. 10% dobrej jakości towaru i 90% odpadu z huty (?)
Z tym Autoholdem to nie jest czasem tak, że to hamulec ręczny jest zaciągany, więc nie ma żadnych szans na przyłapanie klocka do tarczy? Dodatkowo - serio musiałbyś mega mocno rozgrzać tarczę żeby takie przytrzymanie hamulca ją pogięło bez dodatkowego chłodziwa w postaci np. kałuży wody. Cały czas jeżdżę na AutoP i nie pojawił się u mnie problem z tarczami. A co do aftermarketu - na tyle części wymienionych w BMW musiałem tylko reklamować jeden filtr kabinowy bo rozpadł się przy montażu, cała reszta części bez problemu działa tak jak należy. To mit, że z częściami zamiennymi jest tak źle, chyba że kupujesz chińskie rzeczy z AliE - ale wtedy liczysz się z utratą jakości na rzecz ceny i raczej zakładam, że nie liczyłbyś na cuda.