http://www.youtube.com/watch?v=eeJjs...eature=related
życie to nie je bajka... nawet dla kotów ;D ;D ;D ;D
Wersja do druku
http://www.youtube.com/watch?v=eeJjs...eature=related
życie to nie je bajka... nawet dla kotów ;D ;D ;D ;D
http://www.youtube.com/watch?v=f3a6ZZPLsio
Nie pamiętam czy tek kiciuś już u nas był także wybaczcie ;).
7 cudów PRL
1. Każdy miał pracę.
2. Mimo, że każdy miał prace,nikt nie pracował.
3. Nawet mimo tego, że nikt nie pracował,plan był zawsze wykonany w ponad 100%.
4. Nawet mimo tego, że plan był wykonywany w ponad 100%,niczego nie można było kupić.
5. Nawet mimo tego, że nie można było niczego kupić,wszyscy mieli wszystko.
6. Nawet mimo tego, że wszyscy mieli wszystko,wszyscy kradli.
7. Nawet mimo tego, że wszyscy kradli,ostatecznie niczego nigdy nie brakowało.
Mi żona w domu na wszystko pozwala.....
Mogę prać, gotować, sprzątać... ;D
PUTIN wzywa cały gabinet i mówi
-Towarzysze musimy coś zrobić z tymi strefami czasowymi
-ale o co chodzi ,dlaczego ,pytaja zaproszeni notable
-bo jak dzwonie do chin złożyć życzenia mojemu wielkiemu przyjacielowi MAO to mówią że urodziny były wczoraj
jak dzwoniłem do Polski z kondolencjami to powiedzieli że samolot jeszcze nie wyleciał
Ten jest niezły :DDD :
Mężczyzna na plaży zachodzi do stanowiska ratowników.
- Panowie ratownicy, nie macie przypadkiem zapałek?
- Proszę, oto zapałki. Daj pan papierosa, zapalimy.
- Proszę bardzo - mężczyzna częstuje ratowników papierosami.
Zapalają, przez chwilę delektują się aromatem tytoniu.
- Jak leci, panowie? Jakie nastroje? - pyta.
- No, tak sobie. Pracujemy pomalutku...
- Lato w tym roku okropnie gorące, oddychać nie ma czym...
- Strasznie. Spaliliśmy się przy tej robocie od tego cho*ernego słońca, upały, upały... Koszmar!
- A płacą chociaż dobrze?
- Żartujesz pan? Ledwo można związać koniec z końcem...
- Taa i te ceny złodziejskie...
- Taa. Ciężko. Ale chłopaki, przyszedłem do was w konkretnej sprawie. Przykro mi, że i ja wam głowę zawracam, ale tam, gdzie ta zielona boja, teściowa mi się topi...
Stirlitz wszedł do gabinetu i ujrzał Mullera leżącego na podłodze i nie dającego oznak życia.
- Otruty - pomyślał Stirlitz przyglądając się rączce siekiery wystającej z piersi.
Przychodzi Krowa do lekarza.
Śmieje się że mało je w wymionach mleko na masło się nie przerobi...
Lekarz: Co się tak cieszysz Krowo?
Krowa: A.... nie wiem... to chyba przez tą trawę.....
Nie ma jak Honkery :D