Edit By Admin
Wersja do druku
Edit By Admin
Nic tylko pojechać do tego mechanika i mu solidnie napi*******. Dobrze że Ci się nic nie stało.
Ja, cokolwiek mam robione przy aucie, to na łapki patrze ,żeby nie miec takiej sytuacji jaką opisaleś...Boże, dobrze że kumaty jestes i wyczaiłeś co jest grane, bo w innym przypadku....w tych warunkach....brak słów....
Całe szczęście że nic się nie stało.. a co do mechanika to jestem tego samego zdania co Jey.
Dodam jeszcze, że dzień wcześniej ten sam kolega poprosił mnie abym przejzał mu z tyłu zawieszenie bo coś mu stuka z prawej strony z tylu. Sytuacja była ta sama :faint: a on zawrócił się z trasy kilka godzin wcześniej właśnie z tego powodu. Dokręciłem tą srube z tyłu założyłem blokadę i gitara gra :]
Jazda probna i dalej coś wali :/ tym razem z lewej strony :/ Diagnoza? Niedokręcone koło! Qr... albo ten pojazd jest przeklęty albo jego mechanik naprawdę jest &%#@@@#$% :x
:x mialem keidys podobne... ale inaczej zakonczona..
inaczej bo...
.... mialem 18 lat i wyladowalem w rowie..na szczescie bez drzew..
no właśnie i ja mogłem tak skończyc dzisiaj :(
raczej nie bo masz 32 lata ;DCytat:
Zamieszczone przez radoshb
Mileismy kiedys ladnego fiata 126p na wąskim zderzaku jeszcze ;) mielismy bo po dachowaniu przez nie dokręcone kola po wizycie u mechanika przestaliśmy miec..
Ręce opadają do pseudo mechaników, albo do pomagierów mechaników czyli uczniów, co oczywiście nikogo nie tłumaczy bo taki mechanik powinien skontrolować pracę ucznia. Też miałem awarię po wizycie u mechanika nie tak extremalną, ale wymiana węża chłodnicy skończyła się na skrzyżowaniu za warsztatem, przy ostrym ruszeniu straciłem większość płynu chłodniczego, przyczyna żle dokęcony wąż. Trzeba naprawdę patrzeć pseudo fachowcom na ręce.