[ elektronika] ASC ma humorki a przepływka raz działa raz ni

Słuchajcie, bo juz nie wiem co jest... szlag mnie trafia i chyba się pogryzę ze złości.

generalnie mam problemy ze spalaniem (2.1-2.5l/h- w lecie mialem 1.6l/h)- teraz w zimę spalanie przy spokojnej stałej jezdzie komputer pokazuje między 9.1 a 15
auto mi szarpie i nie zawsze chce jeździć - nie wiem czym to jest spowodowane, bo przepływomierz mam juz kupiony sprawny.
Samochod reaguje czasem na odłączanie przepływki, czasem nie, raz jedzie jak trzeba raz dławi sie przez ułamek sekundy i jedzie juz gorzej,więcej pali i zapala się ASC - cholera wie dlaczego.
Jak odpalam silnik - raz jest ok- jest dobre spalanie i ASC się nie zapala, raz auto faluje, pali duzo i zapala się ASC. Był odłączany akumulator, błąd znikał, ale tylko jak auto się przydusiło, ASC sie zapala, skacze spalanie i samochod nie chce jechac.

Przy pracującym silniku jest charakterystyczny syk, który moze świadczyc o łapaniu lewego powietrza. Syk slychać od przodu kolektora przy przepustnicy.
Czy to moze wpłynąć na takie zachowania auta??
Co to moze byc jeszcze?

Macie jakies pomysły?


Czym to moze byc spowodowane?

Cytat:

---

Zamieszczone przez ariusz

Macie jakies pomysły?

---

Ja tylko jeden.... Podepnij się pod komputer i sprawdź błędy ;)

Jaką masz przepływkę? Kupiłeś używkę czy oryginał Boscha? Powiem Ci tak jak mi padła przepływka i przpustnica auto zachowywało się podobnie jak Tobie, z tym że nie zapalało mi się DSC, po wyłączeniu auto albo odłączeniu aku przez chwilę było ok.

Potem kupiłem przepływkę - zamiennik, działała ale wskazawała kosmiczne wartości i auto chodziło jak chciało. Dopiero po założeniu oryginału auto powstało na nogi .

oryginal bosha kupiona używka, ale sprawna na 100%. po podlaczeniu wszystko grało, potem nagle zaczal znowu palic jak smok, za chwile znowu dobrze i tak w kółko macieju..

Cytat:

---

Zamieszczone przez ariusz

oryginal bosha kupiona używka, ale sprawna na 100%. po podlaczeniu wszystko grało, potem nagle zaczal znowu palic jak smok, za chwile znowu dobrze i tak w kółko macieju..

---

Ariusz a skąd wiesz że była sprawna 100%? Podłączałeś go pod kompa po zamontowaniu? Bo jeśli nie to nie możesz stwierdzić że był sprawny. Sprawna przepływka ma zakres wartości które wskazuje na kompie jeśli mieści się w tym zakresie to jest ok, może też być że przez chwile zachowuje wartości a potem je "gubi". Albo po prostu była sprawna i już padła, kolega ( zajmje się elektroniką bmw ), powiedział mi że nasza przepływka jest sprawna przez ok 200-250 tys km potem niestety pada.

No i problem się sam chyba rozwiązał. Auto sie dławiło nie dlatego ze sondy, przepływka, adaptacja, LPG etc etc. Dzis (zupełnie przypadkiem) znalazłem przeczyne bólu.
Samochod nie chciał mi zapalic, wiec pogmerałem troche tu troche tam- zatrzymujac sie przy przepływomierzu i generalnie wiązce przewodów z prawej strony silnika. koszulki przewodów były sztywne i pękały mi w rękach. wiec sukcesywnie je rozcinałem takie cos powoduje wysoka temperatura i olej, w którym wręcz pływały przewody. olej wycieł spod nieszczelnyc dekielków.
Czeka mnie zmiana całej wiązki od komputera do czujnika połozenia wału(nie wałka) Zdaje sie ten gruby przewód koło bagnetu prowadzi w dół silnika - zdaje sie do samego czujnika. Przynajmniej tak mowi schemat. Kurcze tylko przed samymi świetami:/
POtem będę walczyc ze spalaniem = najwazniejsze ze to cholerne szarpanie bedzie wyeliminowane. I tu od razu pytanie- Ma ktoś z Was wiązke przewodów do 4.4?Tylko nie od angola, bo nie bedzie pasowała

Ariusz to oznacza że Nasze auta są nieobliczalne i objawy jakie czasami wykazują podczas awarii są niejednoznaczne .

bitek, niestety tak... Nie spodziewałem sie tego zupełnie, ale wiesz, cale to oleum ktore sie dostalo do przewodów prowdzi do czuyjnika połozenia wałka - a tren czujnik odpowiada za wiele rzeczy:)