Wersja do druku
Znalazłem coś takiego, co o tym myślicie?
http://www.otomoto.pl/index.php?sect...sub=inspection
99 zł to nie majątek a może czasami oszczędzić nam czasu, nerwów i większych kosztów, pytanie tylko czy sprzedający zgodzi się na inspekcję przez zewnętrzną firmę?
Jeśli Ci się sprzedający nie zgodzi na oględziny przez firmę zewnętrzną, to tym bardziej nie masz co się interesować takim samochodem.
Jak chce sprzedać, to musi się liczyc z oględzinami przez kogoś, a jak ma coś do ukrycia - to niech spada.
Takie moje zdanie
Otóż to, dużo sprzedających liczy że skoro kupujący przyjedzie 300 km po auto to musi je kupić, dlatego taka inspekcja jest dość dobrym rozwiązaniem szczególnie jak ktos ma daleko i podejrzewa ze auto moze nie być zgodne z zapewnieniami sprzedajacego .
Pozostaje jeszcze kwestia jakosci tej inspekcji, niestety nie moge nic o tym powiedziec bo nie znam nikogo kto korzystal z tej uslugi. Ale racja lepiej wydac te 99zl, dostac zdjecia robione nie przez wlasciciela i obiektywna opinie zanim sie wyjedzie te kilkaset km ogladac auto.
Gdybym wiedzial o tym wcześniej to bym napewno zamówił ...
bo tam (otomoto) znalazłem swoje SIEDEM, jechałem 350 km- ryzykownie z dwoma kumplami, z gotówką (ponad 40k) w dzień gdzie banki były pozamykane ;/ wiem głupio, ale dzień wcześniej przyleciałem do PL i nie mialem dużo czasu, a dwie inne gorące sztuki czekały na drugim końcu Pl ... nikt ich nie kupił do dziś, napewno padaki ;] więc powtarzam sobie że ryzyko się opłaciło - tyle odemnie
99 pln to nie majątek- siedzisz w domu i czekasz na inspekcje ( tylko czy to napewno specjaliści ... )
pozdrawiam
faktycznie fajna sprawa z tą inspekcja-tyle ze zastanawia mnie jedno-żyjemy w kraju łapuwkarskim i tak: przyjeżdza taka firma ogladac autko a pracownik jak pracownik weźmie od klienta stówke i oko zawsze moze przymknąć na to czy tamto w czasie pisania jakiegos raportu-a człowiek jest omylny i moze szczegółów nie zauwazyc. I co wtedy??? nasza stówka poszła + jedziemy 300-500km ogladac rarytas a tu niespodzianka :(
kurcze ja zawsze musze wietrzyc podstep :|
Dyskusje dyskusjami....
Ale co do inspekcji - nie wiem jak jest teraz, ale jak czas temu sprzedawałem auto i wystawiałem na otomoto, to była opcja do zaznaczenia, czy się zgadzam na inspekcje.
Więc wniosek z tego taki, że jeśli masz przy ogłoszeniu możliwość zamówienia inspekcji
(nie przy każdym ogłoszeniu jest, a przy najmniej dawniej było, bo teraz nie mam potrzeby tam lukac intensywnie), to z góry sprzedający sie na to zgdza.
Z drugiej strony to skoro sprzedaje, to się musi liczyć z tym, że potencjalny kupujący weźmie auto na stację diagnostyczną.
Swoją droga to w ubiegłym roku jak byłem u "mojego" diagnosty, to był pewien gostek swym autem i na badaniu .... na szrpakach urwało mu sworzeń wahacza
- i co? diagnosta ma za to zapłacić że urawał ??? :faint: :hah: :hah: :hah: :faint: